Kamelot zagrali w warszawskiej Progresji! [relacja]

0
170

Kamelot zagrali w Warszawie! Towarzyszyli im League of Distortion, Eleine oraz Myrath!

6 kwietnia odbył się koncert grupy Kamelot. Supportami były zespoły League of Distortion, Eleine i Myrath. Na League of Distortion nie dotarłam, ale na Eleine już tak. Szwedzcy metalowcy zagrali takie piosenki, jak: Enemies, Death Incarnate, Ava of Death lub We Are Legion. Ten ostatni jest tributem zespołu dla ich fanów, co Eleine mocno podkreślali. Ich występ podobał mi się najbardziej ze wszystkich tego wieczoru! Charyzmatyczna Madeleine i chłopaki dali czadu – od początku do końca zachęcali warszawską publikę do skandowania i wspólnej zabawy. Kojarzyłam ten zespół wcześniej, ale dopiero po zobaczeniu ich na żywo postanowiłam bardziej zaznajomić się z ich muzyką! Czy pójdę jeszcze raz na ich giga w przyszłości? Być może…

Myrath i miłość Zahera do Warszawy

Zaraz po Eleine na scenę wyszli Myrath. Zagrali takie numery, jak: To the Stars, Believer, Dance, Born to Survive, Beyond the Stars, River lub Let It Go. Zaher, wokalista grupy wydaje się bardzo sympatycznym facetem. Widać to było po jego interakcji z publicznością – żartował, wygłupiał się i cały czas utrzymywał kontakt z odbiorcami. Mówił trochę po polsku i o tym, jak uwielbia Warszawę i jak piękne, jego zdaniem, jest to miasto. Może muzycznie ten band mi nie podszedł, ale za kontakt z publiką mają ode mnie plusa!

Gwiazda wieczoru – Kamelot

Nadszedł czas na gwiazdę wieczoru – Kamelota. Zespół zagrał takie piosenki, jak: When the Lights Are Down, Song for Jolee, One More Flag in the Ground, Opus of the Night, The Great Divide, a na sam koniec – Liar Liar. Gościnnie wystąpiła z zespołem Melissa Bonny, wokalistka Ad Infinitum i The Dark Side of the Moon. Publiczności się podobało – mnie nie do końca. Był to dla mnie przerost formy nad treścią. Scenografia czy takie elementy, jak maska u Tommiego lub ogień w jego rękach są fajne, ale w tym przypadku były dla mnie próbą odwrócenia uwagi od show, które dla mnie było nijakie. Są bandy, które nie mają scenografii ani żadnych rekwizytów, ale dają radę 100 razy bardziej od Kamelota. Najbardziej w tym koncercie podobał mi się występ Melissy – dziewczyna ma świetny głos i ją na pewno będę chciała zobaczyć na żywo jeszcze raz!

Czy żałuję, że poszłam na to wydarzenie, skoro generalnie występy były takie sobie? Nie, ale mogło być dużo lepiej – przynajmniej dla mnie…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments