Polska artystka Faustyna Maciejczuk właśnie zadebiutowała swoją pierwszą EP-ką o tytule Przebudzenie. Ten mini-album ma aż sześć utworów! Co siedzi w głowie wokalistki i jak wygląda jej Przebudzenie?
12 marca to dzień, który z pewnością był bardzo oczekiwany przez Faustynę Maciejczuk. Bo to właśnie wtedy wyszła debiutancka EP-ka o tytule Przebudzenie. Faustyna to urodzona artystka. Po bardzo dobrze przyjętym debiucie i dużym sukcesie pierwszego singla – W mojej głowie – w projekcie FONOBO Pitcher, Maciejczuk zwróciła uwagę wielu obiorców spragnionych świeżej i bezpretensjonalnej muzyki. Młoda oraz energiczna dziewczyna poszła za ciosem i stworzyła sześć numerów, które znalazły się na jej debiutanckiej EP-ce – Przebudzenie. Mini-płyta zawiera dużą dawkę pozytywnej energii i charakterystycznych dla twórczości Faustyny wpadających w ucho popowych kompozycji, takich jak Czas lub Chwile.
Burza krąży
EP-kę Przebudzenie otwiera utwór Krążę. Coś czuję, że znajdą się słuchacze, którzy będą musieli odsłuchać kilka razy z rzędu ten kawałek, aby się przekonać. Jest to dość wakacyjny numer, ale prawdziwą furorę – dla mnie – zrobiła druga propozycja z tracklisty. Mam na myśli Po burzy. Rewelacyjny bit skradł moje serce i w stu procentach oddaje to, co lubię najbardziej. Tutaj dosłownie wszystko się zgadza i ze sobą łączy.
Co siedzi w głowie Faustyny?
W mojej głowie jest troszkę podobne do poprzedniego utworu, ale tutaj szczególnie słyszalne są inspiracje… z dyskotek, które odbywały się w latach osiemdziesiątych. Przynajmniej ja odczułam takie wrażenie i to wcale nie jest złe. Uznaję to za ogromną zaletę. Trzeba też wziąć pod uwagę warstwę tekstową, która ma genialny refren. Cytując jeden wers z piosenki, „znowu myślę o…” W mojej głowie. Naprawdę, chce się odtwarzać kilkanaście – albo kilkaset, a co! – razy.
Podsumowanie
Przypomnijmy – jest to EP-ka, która ma dość sporo utworów, ale proszę mi wierzyć, nie chcę wszystkiego zdradzać. Cała zawartość mini-albumu Przebudzenie jest bardzo, bardzo dobra. Faustyna Maciejczuk dopiero debiutuje, lecz ma spory potencjał na świetlaną karierę. Bardzo jej tego życzę, gdyż coś mi podpowiada, że wokalistka jeszcze nieraz nas zaskoczy.