Początkowo rozsiany po okolicznych barach i klubach, następnie skupiony na terenie odosobnionego Kina Adria, wreszcie – zdawać by się mogło, zagrzewający miejsca w lokalnym kościele ewangelickim. AlterFest. Czy warto było przybyć na ten niecodzienny festiwal muzyki alternatywnej? Warto. Dlaczego? Zobaczcie sami. PS. The Dumplings w trakcie swojego koncertu zapowiedzieli nową płytę…
…i zagrali kilka utworów z najnowszego wydawnictwa, w tym Raj, wypadający bardzo energetycznie na żywo. Premiera krążka planowana jest na tegoroczną jesień.
Na mszę? Innym razem!
Dwie noce muzyki, rozciągnięte między 20 a 22 lipca, przyniosły nam dźwięki takich wykonawców, jak: Trupa Trupa, Baasch, Bokka, Bukowicz, Żal, The Dumplings, Iowa Super Soccer, Wczasy, Wojtek Szczepanik, L. Stadt, Małe Miasta, Carsky.
Tak jak w ubiegłym roku, muzycy występujący na festiwalu podzielili się przestrzenią między – oczywiście – kościół, a otwartą przestrzeń obok niego. Nie zabrakło namiotów oferujących jedzenie. No i lampek. Bo czymże byłby festiwal bez lampek wśród drzew?
Odrobina subiektywizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła
Line up, pomimo że zróżnicowany, okazał się nader zrównoważony – szczególnie pierwszego dnia festiwalu. Nie sposób wyróżnić “najlepszy” występ AlterFestu, choć trzeba przyznać, że równanie kościół + Trupa Trupa dało wynik niezwykle klimatyczny. Wizytówką zespołu są już brzmienia mroczne, wplatane w te z pozoru całkiem pogodne, a struktura przybytku ewangelickiego tylko potęgowała wrażenie dysonansu. Tymczasem w plenerze świetnie sprawdził się Baasch. Moim osobistym zaskoczeniem okazał się być Żal – kawał interesującej elektroniki, który na żywo pokazał pazur.
A poniżej galeria naszych zdjęć z AlterFestu:
Lubicie alternatywne brzmienia? Zerknijcie na naszą relację z tegorocznego Tauron Nowa Muzyka.