Demeted: Czujemy, iż jest w tym sens [Wywiad]

0
659
Demeted
fot. materiały prasowe

Demeted to młody zespół z Krakowa. Jesienią ukaże się ich nowa Epka – Lunacy. Miałam okazję przepytać zespół o ich początki z muzyką lub plany na najbliższe miesiące. Zapraszam!

Jak się zaczęła Wasza przygoda z muzyką? Zawsze chcieliście być w zespole?

Pierwsze kroki związane z graniem w zespole każdy z nas stawiał w okresie licealnym. Wtedy mieliśmy swoje „szkolne zespoły”, gdzie po raz pierwszy próbowaliśmy grać z kimś. 

Każdy z nas zawsze chciał być w zespole i dążył do tego, żeby znaleźć kumpli, z którymi będzie mógł stworzyć swój najlepszy team do grania.

Bycie w zespole to nie tylko występy na scenie i tworzenie muzyki – obok tych rzeczy jest szereg innych, w których ludzie ze sobą muszą współgrać. Wtedy razem możemy tworzyć jedną całość. 

Jesteście samoukami?

Hmm, jeśli chodzi o to, czy skończyliśmy szkoły muzyczne, to – nie. Nikt z nas nie ma wykształcenia muzycznego, lecz każdy korzystał z prywatnych lekcji doświadczonych muzyków. Zazwyczaj byli to znani muzycy z naszej polskiej sceny metalowej, którzy dawali nam lekcje.

W jakich okolicznościach powstało Demeted? Kto wpadł na pomysł założenia zespołu? 

To było już jakiś czas temu. Na pomysł założenia zespołu wpadł gitarzysta Darek (gitara) i bębniarz Kamil, którego w składzie już nie ma. Każdy miał jakieś projekty, które dosyć szybko upadały i szukał odpowiednich ludzi, z którymi będzie mógł dzielić, to wszystko z czym wiąże się bycie w zespole. I tak trafiliśmy ostatecznie na siebie. Od momentu powstania Demeted przez zespół przewinęło się trochę osób…

„Demeted” oznacza pohańbiony. Skąd taka nazwa?

Kiedy zakładaliśmy band na samym początku, każdy z nas miał dostarczyć swoją propozycję i wybierzemy najlepszą z 4. Wszystkim spodobała się Demeted i tak zostało.

Jest to przerobione słowo Demented (obłąkany, lunatykujący). Wygląda, że takie słowo nie istnieje, tak że można powiedzieć, że nadajemy mu znaczenia 😛

fot. materiały prasowe

Jacy twórcy Was inspirują? 

Jest tego dużo i nie zamykamy się na sam metal 🙂

31 sierpnia ukazał się Wasz nowy singiel. W związku z tym muszę zapytać – kiedy cała płyta?

Tak jest! Ukazał się nasz nowy singiel zapowiadający EP, która ukaże się niebawem [Pod koniec października i będzie nosić tytuł Lunacy – przyp. red.]. Wszystko wskazuje na to, że singiel przyjął się naprawdę bardzo dobrze, z czego cieszymy się niezmiernie i dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa, które do nas dotarły. 

Trzymajcie rękę na pulsie, ponieważ to nie wszystko – mamy dla Was coś jeszcze. ;- ))

Współpracujecie teraz z wytwórnią. Czy teraz jest Wam łatwiej pracować i rozwijać zespół, niż wcześniej?

Czy łatwiej? Nie wiemy 😀 :D. Wytwórnia muzyczna to jest to, do czego dążyliśmy. To nasz cel, który sobie obraliśmy i stopniowo realizowaliśmy plan tak, żeby znaleźć się w tym miejscu. 

Czy łatwiej dzięki wytwórni pracować i rozwijać się? Nie wydaje nam się. Ale wytwórnia zdecydowanie powiększa horyzonty i zasięgi zespołu, co w efekcie może być trampoliną i wynieść kapelę na inny level. 

A koncept na teledysk skąd się wziął? O co tu chodzi?

Od dawna chcieliśmy stworzyć jakąś trylogię, wiążąc nasze piosenki teledyskami. Koncept na tę serię zaczerpnęliśmy z psychologii – chodzi o to, że gdy ludzie doświadczają traumatycznych wydarzeń w dzieciństwie, nieleczona trauma będzie im towarzyszyć w dorosłym życiu, może nawet aż do śmierci.

Zabandażowani „psychopaci” są elementem łączącym wszystkie trzy teledyski. Pojawiają się, gdy aktorka jest w swoim dorosłym życiu, ale też, gdy jest dzieckiem – wtedy pierwszy raz się z nimi styka. Psychopaci symbolizują przykre wydarzenia, złych ludzi, czy ogólnie – złe intencje lub złe traktowanie dzieci. Postacie, powracając w późniejszych etapach życia, są odzwierciedleniem powracających wspomnień. Niektóre osoby zauważyły już, że główna postać z klipów jest prawdopodobnie we śnie – i jest to prawda – ale przy traumatycznych doświadczeniach trudno jest czasem odróżnić sen od jawy.

Pytanie do Piotra: z tego, co wiem, pracujesz razem z Rastą (Decapitated) nad wokalem. Jak Wam się pracuje?

Początkowo miałem wątpliwości co do technik, których używałem. Dlatego uznałem, że powinienem się doszkolić i zaczerpnąć wiedzy u kogoś doświadczonego. Dowiedziałem się, że Rasta udziela lekcji wokalnych, więc nawet się nie zastanawiałem i udałem się na kilka lekcji i to było bardzo dobre posunięcie! Rasta jest wspaniałym nauczycielem, ma ogromną wiedzę i potrafi dotrzeć do każdego. Współpracowało się nam bardzo dobrze i przepięknie wspominam te wspólnie spędzone chwile. 😀

Jak publiczność na Was reaguje? Jaki jest odbiór Waszej muzyki? Metalcore w naszym kraju ma sporo krytyków…

Odbiór publiczności na koncertach jest niesamowity. Słowa, które dostajemy od ludzi, napędzają nas do dalszego działania i sprawiają, że czujemy, iż jest w tym sens – być dla Was!

Co do gatunku – gramy muzykę, którą czujemy. Z naszych obserwacji wynika, że scena core ma się bardzo dobrze i wszystko wskazuje na to, że będzie rosła w siłę. Pojawia się coraz więcej zespołów, które naprawdę świetnie się zapowiadają i w przyszłości będą miały dużo do powiedzenia nie tylko na rodzimej scenie. Raczej nie zauważamy krytyki gatunku. 🙂

Jest szansa na jakieś Wasze koncerty w najbliższej przyszłości?

Jak najbardziej! 

Od połowy października zaczynamy trasę promującą Lunacy! Będzie można nas zobaczyć we wszystkich większych miastach w Polsce i nie tylko. Trasa potrwa do 16.12.2022 r.

My już nie możemy się doczekać! Do zobaczenia!

Dziękuję za Wasz czas 🙂

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments