Annisokay zagrali pierwszy z dwóch polskich (w Krakowie i w Warszawie) koncertów podczas trwającej trasy po Europie!
Nie zdążyłam na koncert To Kill Achilles. Udało mi się zobaczyć ostatnie kilkanaście minut koncertu Fixation. Jednak, prawdę mówiąc, mogłam je sobie darować. Chłopaki mnie nie porwali – mimo tego, że wokalista bardzo się starał i widać było, że bardzo przeżywa to, o czym śpiewa.
Co innego Annisokay! Chłopaki podczas pierwszego headlinerskiego koncertu w naszym kraju zagrały takie numery, jak: Human, Ultraviolet, Like a Parasite lub Tragedy. Najlepszym, moim zdaniem, momentem koncertu było wykonanie coveru One Step Closer (Linkin Park). Screamer Annisokay, Rudi Schwarzer, był nawet na fali i krzyczał, trzymany przez fanów z pierwszych rzędów.
Zresztą, crowdsurfing fani uskuteczniali również podczas innych numerów. I oczywiście, circle pit i headbanging był nieodłączną częścią koncertu!
Podobało mi się też, że Annisokay mieli na scenie kilka mniejszych ekranów diodowych, na których pokazywano wizualizacje. Był to dla mnie bardzo fajny element show – wizualnie bardzo mi to podpasowało.
Annisokay przez całego giga utrzymywali kontakt z fanami, którzy słuchali ich poleceń – następowała pełna synchronizacja. I to było super!
Nie widziałam wcześniej Annisokay na żywo, a bardzo mi się podobało! Na pewno jeszcze nieraz się wybiorę!
