Wybór na Smak trucizny nie był przypadkowy, ponieważ moim głównym zainteresowaniem w dziedzinie literatury są kryminały. Tym razem chciałem poznać w teorii jak różne substancje wykorzystywane do zabójstw w powieściach tego gatunku działają na organizm ludzki. Oczywiście, niestety zdarzają się takie przypadki w rzeczywistości. Teraz jednak rzadziej niż to miało miejsce w XIX i XX wieku.
Naukowo o substancjach trujących
Na Smak trucizny składa się 11 rozdziałów. W każdym z nich autor opisuje jedną konkretną substancję, robiąc to z niezwykłym zaciekawieniem czytelnika. Poznajemy pochodzenie trucizn, jaki mają wpływ na organizm. Przy tym ostatnim Bradbury posłużył się prawdziwymi zbrodniami, w których wykorzystywano znane dziś w leczeniu uśmierzania bólu – morfinę. Również przy leczeniu cukrzycy – insulinę, a nawet skutki nadmiernego stężenia potasu w organizmie człowieka.
Wychwycenie ich działań zatem nie było takie łatwe, bo kto zamiast pomagać – wręcz odwrotnie szkodzi pacjentom? W XIX wieku podane w lekturze dane trucizny nie były znane. Lekarzom z trudem przychodziło wyjaśnienie objawów, które miały osoby po podaniu trutki.
Na końcu książki autor dołączył aneks, który ma posłużyć za wiedzę naukową, tj. metodę podania, dawkę śmiertelną, cel, objawy oraz antidotum na każdą ze szkodliwych substancji.
Przemyślenia
Czytając tę książkę, miałem wrażenie jakbym uczęszczał do uniwersytetu na wykłady. W życiu to akurat się mnie nie udało, ale Bradbury swoim stylem pisania pozwolił zwizualizować dziecięce niespełnione marzenia. Jako że szczegółowe zagadnienia z chemii i biologii interesowały mnie najbardziej, cieszę się, że mogłem poznać skład oraz działanie poszczególnych trucizn, które autor opisał w tej książce. Jest to jego debiut literacki, co tym bardziej jest godne pochwały. Jestem bardzo ciekawy następnych lektur, jakie wyjdą spod ręki Neila Bradburego.
O autorze
Neil Bradbury jest profesorem fizjologii i biofizyki na Rosalind Franklin University of Medicine and Science, gdzie wykłada i prowadzi badania nad chorobami genetycznymi. Laureat wielu nagród za wyjątkowe podejście do nauczania fizjologii. Wyniki swoich badań prezentuje na całym świecie, jest autorem ponad osiemdziesięciu artykułów naukowych oraz współautorem kilku książek. Smak trucizny to jego debiut literacki.
Za egzemplarz do recenzji podziękowania dla Domu Wydawniczego REBIS.