„Pokaż mi” – Marcel Moss [Recenzja]

0
138

Jak daleko się posuniesz, żeby zdobyć to, czego pragniesz?

Łukasz ma 30 lat, spełnia się zawodowo i ma kochającą narzeczoną, z którą wkrótce ma wziąć ślub. Jednak czuje, że to idealne życie zaczyna go uwierać. Za namową wieloletniego kumpla pobiera aplikację Pokaż mi i wraz z innymi użytkownikami zaczyna zabiegać o względy tajemniczej Królowej.

Kim jest Królowa? Jakie polecenia wyda Łukaszowi? Jak to wpłynie na związek i karierę mężczyzny? Co ma wspólnego dzieciństwo Łukasza z jego obecnym życiem? Jak dawny romans wpłynie na jego związek? Jak zakończy się ta historia?

Warsztat Mossa

Głównym atutem tej powieści jest to, że czyta się ją w zawrotnym tempie. Człowiek wchodzi w tę historię i zanim się obejrzy, już jest na setnej stronie. Moss potrafi zaciekawić czytelnika od razu po otworzeniu książki i utrzymać to zainteresowanie do samego końca.

Kreacje bohaterów

Jeżeli chodzi o bohaterów, są oni wykreowani w jasny i wyraźny sposób. Każdy z nich jest „jakiś” i można coś o nich powiedzieć. Postacie w Pokaż mi albo się lubi, albo się ich nie znosi. Zdarzają się także przypadki bohaterów, do których stosunek zmienia się wraz z kolejnymi przewracanymi stronami. Tak jest z Łukaszem – na przestrzeni całej tej historii widzimy, co go spotkało, co zrobił, jakie decyzje podjął… Możemy się nie zgadzać z jego postępowaniem, uważać je za niewłaściwe, ale jednocześnie wiemy, jakie są jego motywacje. Podobnie jest z postacią Julii albo Wojtka. Możemy nie lubić tych postaci, nie tolerować postaw, jakie prezentują, ale wiemy, że ich zachowania mają swoją przyczynę. Poznając te postacie, przyjmowałam je w naturalny sposób: „Okej, on jest taki. Ona jest taka i taka. Dobra, tacy ludzie istnieją”.

Powieść, która wbija w fotel

Dodatkowo, ta powieść zostawia po sobie szok i niedowierzanie. Jest pełna zaskakujących wydarzeń, nieoczekiwanych zwrotów akcji i prawd na temat bohaterów, których nikt się nie spodziewał. Czytając ostatnie kilkadziesiąt stron, miałam szeroko otwarte ze zdumienia oczy i z zapartym tchem czekałam na zakończenie. Które wbiło mnie w fotel i zostawiło z opadniętą szczęką.

Jeżeli szukacie wciągającej, intrygującej i mega mocnej książki, którą można „zjeść” w wolne popołudnie, i, która zostawi was z poczuciem dogłębnego szoku, to zdecydowanie polecam Pokaż mi!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments