Po Magię olewania sięgnęłam z czystej ciekawości. Czy ta książka daje nam prawdziwe porady, w jaki sposób przestać się martwić nieistotnymi rzeczami? Dlaczego warto olać rzeczy i ludzi, których się nie lubi?
Sarah Knight to kobieta-petarda. Jest redaktorką, pisarką, jednocześnie pracowała w korporacji i działała dla samej siebie. Jest to kobieta, która potrafi wprost powiedzieć nie. Potrafi to zrobić tak, żeby inni nie obrażali się jej odmową. Napisała książkę Magia olewania, żeby inni ludzie także potrafili uporządkować swoje priorytety w życiu.
Olej to
Jak wiadomo, wszyscy martwimy się rzeczami, na które tak naprawdę nie mamy wpływu. Tak zostaliśmy wychowani, taką mamy kulturę. Knight przedstawia nam w swojej książce sposób, który daje nam środki ku temu, żeby się mniej przejmować. Metoda zero żalu to odpowiedź autorki na pędzący świat XXI wieku i zwolnienie tempa życia.
Autorka sama mówi otwarcie o tym, że tytuł książki jest nawiązaniem do Magii sprzątania Marie Kondo (bestselleru na temat sprzątania i odgracania mieszkania lub domu z niepotrzebnych nam rzeczy). Amerykanka, inspirowana przez Kondo, postanowiła napisać przewodnik krok po kroku, jak przestać przejmować się rzeczami i ludźmi dla nas nieistotnymi. Czy jej się to udało?
Grosz do grosza, a wyjdzie kokosza
W Magii olewania możemy znaleźć praktyczne porady i wskazówki, jak olać rzeczy, którymi się za bardzo przejmujemy. Sarah Knight tworzy razem z nami (a właściwie to my z nią) listy rzeczy, na których nam zależy. A potem stara się uświadomić nam, co trzeba wykreślić. Oczywiście nie mówi tego wprost. Na swoim przykładzie pokazuje jednak, jak możemy wpłynąć na nasze życie, żeby je uporządkować według naszego planu, a nie innych.
W książce znajduje się nawet specjalne miejsce na to, aby wypisać sobie rzeczy, na które aktualnie poświęcamy czas, a potem je wykreślać. Knight dzieli życie na przedmioty, pracę, przyjaciół i znajomych, a także rodzinę. To właśnie w tych kategoriach mamy sobie odpuszczać. Metoda zero żalu to tak naprawdę metoda małych kroków. Przez to, że najłatwiej olać pewne rzeczy, nauczymy się, jak radzić sobie z pracą czy końcowo – z rodziną.
Wielka trójka olewania
Co możemy zyskać poprzez olewanie rzeczy? Dlaczego odpuszczanie sobie jest takie ważne? Autorka Magii olewania wymienia tutaj trzy zasadnicze dla nas wartości: czas, energię i pieniądze. W tych aspektach możemy myśleć, olewając pewne rzeczy, wydarzenia czy osoby. To właśnie te rzeczy, którymi przejmujemy się zanadto, zabierają nam cenny dla nas czas, energię i, jeśli dobrze tego nie rozplanujemy, to również pieniądze.
Powiedzieć nie i być asertywnym
Podsumowując, książka ta sprowadza się do tego, że nie powinniśmy mieć “sumienia” (ale jednocześnie być miłym), mamy potrafić odmawiać i rozwiązywać problemy tak, aby to nam było dobrze.
Czy poleciłabym tę książkę czytelnikom? Być może. Metody opisane przez Knight mogą zapewne mieć zastosowanie u niektórych osób, ale niestety – na mnie na pewno nie podziałają. Poza tym analogia do Magii sprzątania Marie Kondo jest tak wielka, że najchętniej bym napisała, że jest to plagiat, tylko na inny temat. Autorka niestety nie popisała się pomysłowością, chociaż doceniam to, że sama przyznaje się do nawiązania do książki Japonki.
Jeśli chcecie – łapcie. Czyta się szybko i przyjemnie. Można zatem śmiało wziąć tę książkę na weekendowy wypad do domku w lesie i w momentach nudy ją przeczytać.
