Powieść Cary Hunter mogłaby wydawać się thrillerem jak każdy inny. Na początku podchodziłam do tej pozycji sceptycznie, bo na jakie zaskoczenie mogłabym liczyć? Przedstawiono standardowy obraz historii: inspektora, jego zespół, rodzinę zaginionej dziewczynki, która wydaje nam się trochę tajemnicza – książkowy przykład kryminału. Jednak podczas całej lektury nurtowało mnie jedno pytanie: Kto Porwał Daisy Mason…? No właśnie, kto?
Wszystko zaczęło się od przyjęcia
Do zaginięcia Daisy Mason dochodzi na jej przyjęciu urodzinowym. Dwoje szczęśliwych rodziców zorganizowało sąsiedzką zabawę z okazji jej 8 urodzin. Niestety nie kończy się ona dobrze; ich córeczka znika bez śladu. Nikt nie wie, co się z nią stało, jak zaginęła, gdzie mogła się udać; jednym słowem brak jakichkolwiek poszlak. Detektyw Adam Fawley, niechętnie nastawiony do ojca i zaniepokojony postawą jego żony, z góry zakłada niepowodzenie.
Cara Hunter wymaga od nas logicznego myślenia, gdy z każdą stroną pojawiają się nowe wątki i nowi podejrzani. W pewnych momentach może być przesyt informacji, przez nawarstwiającą się akcję. Jednak każdy czytelnik powinien wciągnąć się w historię bez reszty; ciekawość nie pozwoli nie doczytać tej książki do końca.
Realne i nierealne elementy
Wielkim plusem i tym co wyróżnia książkę są wplecione w narrację komentarze i treści mediów społecznościowych. Niektóre wątki i elementy wydawały mi się niewiarygodne i troszkę pomieszane, ale wypowiedzi internautów były tym, co nadawało realności całej powieści. Jak to bywa w Internecie, gdy komentuje się większą sprawę, padają oskarżenia od każdego. Użytkownicy Twittera czy Facebooka wyciągają własne wnioski, a to dodaje poszukiwaniom Daisy jeszcze więcej emocji.
Dlaczego warto przeczytać Kto porwał Daisy Mason?
Kto porwał Daisy Manson? to bardziej thriller psychologiczny niż mroczny kryminał. Cara Hunter dotknęła wielu aspektów patologii w społeczeństwie i rozterek na tle psychicznym. Podczas lektury spotkamy się z tematem samookaleczania, pornografii dziecięcej, płodowego zespołu alkoholowego (FAS). Poruszono również tak trywialne rozterki z dnia codziennego – czyli konfliktów na tle warstw społecznych, czy problemów rodzicielskich. Wykreowano naprawdę ciekawe portrety psychologiczne. W prostą fabułę wpisano ciekawe motywy i wątki poboczne. Kto porwał Daisy Mason? jest książką, która nas zaszokuje i da do myślenia. Z każdą następną stroną wraz z autorką zagłębimy się w poszukiwanie prawdy, a zakończenie i tak nas zaskoczy.
Zapraszam do przeczytania książki z tego samego gatunku: