“Idealna para” Marcela Mossa: Dubaj, influencerzy i miłość

0
236
idealna para

Przed przeszłością nie da się uciec. Ona zawsze nas dopadnie… Idealna para Marcela Mossa: Dubaj, influencerzy i miłość.

Aneta Herbik jest influencerką, która ma za sobą mroczną przeszłość. Ciężko pracowała, żeby być tą, jaką jest dzisiaj. Pewnego dnia otrzymuje propozycję zostania twarzą aplikacji randkowej Mytholovic. W ramach kontraktu ma wziąć udział w reality show i udawać związek z uczestnikiem programu. Aneta przyjmuje ofertę. Jednak to, co miało być tylko kolejną współpracą, okaże się wywołać zdarzenia, których dziewczyna wolałaby uniknąć…

Kim jest Hassan? Co wydarzyło się w Dubaju? Jaka przeszłość ciągnie się za Anetą? Kim jest tajemnicza dziewczyna w kapturze, która śledzi Anetę? Jak zakończy się ta historia?

Ciosem prosto w twarz

Cechą charakterystyczną książek Marcela Mossa jest to, że w każdej z nich autor porusza trudne tematy: przemoc fizyczna, psychiczna i seksualna, hejt, prostytucja, toksyczne związki, alkoholizm, narkotyki… Idealna para nie jest wyjątkiem od reguły – pojawiają się tutaj: matka alkoholiczka, porwanie i syndrom sztokholmski, mobbing, przemoc fizyczna, seksualna…

Tematy tego typu u Mossa podawane są w mocny, często brutalny sposób. Dlatego zawsze przy omawianiu jego książek zaznaczam, że nie jest to proza dla osób o słabych nerwach. Idealna para jest dla mnie wyższą szkołą jazdy, ponieważ brutalność dostajemy już na pierwszych stronach – zapis tego, czego doświadczyła Aneta w Dubaju sprawia, że wielu czytelników odłożyłoby książkę. Przyznaję, że mnie z tego powodu trudno było przebrnąć przez pierwsze strony… 

Coś nowego

Czytałam dalej ze względu na bardzo ciekawy temat, który Moss podjął – świat influencerów. Mnie się to podoba – po przeczytaniu tylu książek, gdzie wątki się powtarzają i w kółko serwowane są te same motywy, był to dla mnie powiew świeżości, ponieważ nie spotkałam się wcześniej z książką, która poruszyłaby ten temat.

Pod względem warsztatu nowością była narracja kobieca – 5 powieści autora, które przeczytałam, było napisanych z perspektywy mężczyzny. Ktoś mógłby mieć problemy z poprowadzeniem “kobiecego” punktu widzenia. Tutaj nie miałam żadnych zgrzytów, wszystko mi się zgadzało. Generalnie, uważam Marcela Mossa za genialnego pisarza – zarówno pod względem fabuły, jak i sposobu pisania. Pod tym kątem nic się nie zmieniło – tak jak poprzednie jego książki, które czytałam (Pokaż mi, Mroczne sekrety, Nie odpisuj, Nie patrz i Nie krzycz), tak i Idealną parę czytało mi się bardzo dobrze. Szybko wciągnęła mnie ta historia i nie wiem, kiedy byłam na ostatnich stronach…

Odnośnie bohaterów też nie powiem za wiele nowego – jednych się lubi, innych się nie znosi, ale wszyscy są bardzo realni i plastyczni. Chciałabym jedynie zwrócić uwagę na postać Anety, która zsuwa wszystkich innych bohaterów w cień. Ta postać wyjątkowo mnie irytowała. Uważam, że po historii z Hassanem powinna być dużo ostrożniejsza, jeśli chodzi o zaufanie do mężczyzn. Jednak ona postanowiła zaufać Erykowi, mimo dramatu, który rozegrał się w jej życiu dwa lata wcześniej. Miałam ochotę konkretnie nią potrząsnąć – była dla mnie bardzo łatwowierna i naiwna, a do tego sprawiała wrażenie, jakby w ogóle nie uczyła się na błędach. Trochę szkoda, bo przez niemal 300 stron lubiłam ją i kibicowałam jej.

Podsumowując…

Książki Mossa są wciągające jak czarna dziura, ale daleko im do lekkich i przyjemnych. Są mocne i gwarantują solidny emocjonalny rollercoaster. Czytelnik zostaje zbombardowany przemocą, zwrotami akcji i brutalnymi sytuacjami, które, niestety, zdarzają się również w prawdziwym życiu. 

Dla mnie – kolejny majstersztyk!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments