To już czternasty tom popularnej serii o Joannie Chyłce. Tym razem fabuła skupia się bardziej na życiu prywatnym niż zawodowym warszawskiej prawniczki i Kordiana Oryńskiego.
Jeśli nie przeczytaliście jeszcze żadnej części Chyłki, to w tej chwili jest właściwy moment, żeby przerwać lekturę recenzji i zacząć przygodę z serią od początku, czyli od Kasacji. Natomiast myślę, że wśród fanów cyklu Egzekucja wzbudzi wiele emocji, a zdania o tej części będą podzielone.
Fabuła
Żeby zbyt wiele nie zdradzić i nie odebrać Wam przyjemności lektury, to tylko ogólnie nakreślę fabułę Egzekucji.
Od momentu zaginięcia Kordiana Oryńskiego minęły już 3 miesiące, ale Joanna Chyłka nie ustaje w wysiłkach, by go odnaleźć. Mimo że nie natrafiła na żaden ślad, to wciąż nie traci nadziei. W celu zapewnia sobie środków na dalsze poszukiwania, prowadzi biuro porad prawnych. Co prawda sama nie reprezentuje klientów przed sądem, ale wykorzystuje do tego kogoś innego. Jednocześnie stara się doprowadzić do uchylenia decyzji sądu dyscyplinarnego o usunięciu jej z zawodu.
Wydaje się, że żadna ze spraw nie zakończy się sukcesem – aż do momentu, kiedy do Joanny zgłasza się znajomy policjant oskarżony o zabójstwo cywila.
Egzekucja to najbardziej emocjonalna część serii jeśli chodzi o relacje Chyłki i Zordona. Czuć klimat nostalgii, spojrzenia na historię ich znajomości.
Wyjątkowo szokująca była dla mnie scena w opuszczonym magazynie. Myślę, że na stałe odbiła się w mojej, zapewne zbyt wrażliwej, kobiecej psychice i była niepotrzebna. To było wyjątkowo okrutne ze strony Mroza, że zafundował Chyłce kolejną traumę na tle seksualnym.
Nieco inny wymiar przygód Chyłki i Zordona
Uważam, że do tej pory proporcje między życiem prywatnym bohaterów a zawodowym były odpowiednio zbalansowane i świetnie się ze sobą łączyły. W Egzekucji brakowało mi nowej, intrygującej sprawy karnej, emocjonujących starć w sali sądowej, nagłych, częstych zwrotów akcji i naprawdę zaskakującego finału. W dużym stopniu akcja była dla mnie przewidywalna i dlatego też książka nie pochłonęła mnie aż tak jak poprzednie 13 części.
Mimo że fabuła Egzekucji nie do końca trafiła w mój gust, to zżyłam się na dobre i na złe ze stworzonymi przez Remigiusza Mroza bohaterami. Jestem ciekawa, co jeszcze autor dla nich przygotował i czym jeszcze zaskoczy czytelników.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Czwarta Strona.