Yan Lianke z typową dla siebie szczerością, tworzy realistyczny świat pełny bólu, smutku i żalu. Sen wioski Ding to lektura trudna i niekomfortowa, ale bezsprzecznie potrzebna.
Sen wioski Ding opowiada historię tytułowej wioski, w której, ze względu na panujący trend sprzedawania krwi wybucha epidemia AIDS, dziesiątkując jej ludność. Książki opiera się na rzeczywistych wydarzeniach. Pod koniec lat 90. w Chinach, bowiem mieszkańcy biedniejszych regionów w nadziei na poprawienie swojej sytuacji finansowej, zachęcani przez lokalne władze, zaczęli sprzedawać krew. Kiepskie warunki sanitarne oraz niedbalstwo handlarzy krwią, doprowadziły do eksplozji epidemii AIDS w wielu zakątkach Chin, niekiedy wyludniając całe wsie i miasteczka.
Bezwzględny kronikarz współczesnych Chin
Yan Lianke w Śnie wioski Ding podejmuje temat w Chinach przemilczany. Nie ukrywa swojego rozczarowania i rozżalenia postępowaniem władz. Zarówno w działaniach w trakcie epidemii, jak i późniejszym nabieraniu wody w usta przez chiński rząd, autor zauważa przejmującą pogardę dla ludzkiego życia. Powieść przedstawia ludzi kompletnie ślepych na krzywdę drugiego człowieka, dbających jedynie o własny interes, uosobionych w w postaci Ojca. Obrazuje jednak też ludzi skrzywdzonych, którzy nie potrafią dociec swego, pozostawiając winnych bez żadnych konsekwencji. Największe cierpienie, prócz chorych, przypada w udziale sprawiedliwym, zatroskanym obywatelom, reprezentowanym przez postać Dziadka. Wioska Ding stanowi zaś obraz współczesnego chińskiego społeczeństwa, nieczułego, surowego i opanowanego kultem pieniądza. To najważniejsze przesłanie Snu wioski Ding, wynikające z realnej troski autora o swój kraj i rodaków. Ze względu na swoją autentyczność i wyrazistość przekazu, powieść została zakazana w Chińskiej Republice Ludowej. Zakaz ten interpretować można jako pieczątkę rzetelności Yana Lianke.
Powieść, która sprawia ból
W posłowiu Yan Lianke przeprasza swoich czytelników, że zamiast radości, w swoich dziełach przekazuje tylko ból. Ale to właśnie ten ból sprawia, że te dzieła są tak wyjątkowe. Autentyczne współczucie dla przedstawianych postaci czyni z lektury coś więcej niż tylko przelotną rozrywkę. Jest ona realnym, mogącym poruszyć najdelikatniejsze struny w sercu czytelnika doświadczeniem. To dlatego książki chińskiego pisarza bywają tak męczące, wręcz wyczerpujące. Jego sposób narracji oraz przedstawiania świata powoduje, że niemal sami odczuwamy to, o czym czytamy. Czasem może to wywołać odruch wymiotny, czasem wzruszenie do łez, jeszcze innym razem wściekłość. Najważniejsze jednak w prozie Yana Lianke jest to, że nie pozostawia ona miejsca na obojętność.