Współczesny świat nieco ogołocił nas z możliwości przeżywania wspaniałych przygód i odbywania wielkich wypraw. Już wakacje na odległej wyspie w hotelu najwyższej klasy i z masą udogodnień jest określane jako ogromnie ekscytujące doświadczenie. Ale czy to jest ta prawdziwa przygoda? Aby móc o takiej opowiadać, to należy poznać kogoś naprawdę pełnego przebojów. A kimś takim jest Jack London.
Kto to Jack London?
Jack London. Żeglarz na koniu, której autorem jest Irving Stone, to biografia wciągającą od pierwszej strony. Sama po tę pozycję sięgnęłam dopiero po przeczytaniu kilku tekstów powieściopisarza. Będąc pod wrażeniem jego stylu, ale przede wszystkim opisywanych wydarzeń, chciałam zobaczyć kim był autor i czy to, co opisywał, miało z nim cokolwiek wspólnego. Martin Eden, Wilk Morski czy Żelazna stopa to kilka przykładów pióra London’a, chociaż wielu czytelników kojarzy go głównie z powiastek dla dzieci typu Biały kieł. I po czasie mogę powiedzieć, że wspaniale złożyło się, że po biografię sięgnęłam już po poznaniu niektórych utworów. Bo klucz do zrozumienia niektórych kryje się właśnie w życiu samego Jack’a.
Różne twarze i emocje
Chciałabym zaznaczyć, że mam ogromny sentyment do tej pozycji. Po przeczytaniu jej byłam bardzo poruszona i nadal nie wiem, czy to wrażenie dotyczyło samej książki, a może bohatera. Pewnie jedno miało wpływ na drugie. Jack London to postać bardzo skomplikowana, doświadczona i nietuzinkowa. Jego losami można obdzielić kilka innych osób, a i tak mieliby ciekawy żywot. Lektura przybliża nam pisarza od strony prywatnej, która determinowała jego twórczość. Gwałtowny, burzliwy, łaknący przygód, wiecznie w ruchu, odkrywający i pełen marzeń. To tylko nieliczne epitety, które przychodzą mi na myśl po przeczytaniu tej biografii. A reszta? To już koniecznie trzeba zajrzeć do tego wydawnictwa.
Jaki był?
Biografia ukazuje nam człowieka skomplikowanego, którego życie nie zawsze było szczęśliwe. Jego ciężka praca, wyrzeczenia, ale również własne, odważne posunięcia spowodowały, że jest ikoną amerykańskiej literatury. U szczytu sławy postanowił odejść. Jakie wydarzenia ukształtowały pisarza? Co przeszedł, zanim jego książki były poczytne? Czy pieniądze pozwoliły mu odetchnąć i cieszyć się życiem? To tylko kilka tropów, które możemy poznać. Tak jak wiele innych życiorysów, tutaj także widzimy i dobre, i złe strony bohatera. Jack London miał wiele różnorodnych cech, ale właśnie to czyni go tak ludzkim oraz bliskim. Wspaniale, że autor nie chciał napisać marmurowego pomnika czy kryształu bez skazy. Ukazał po prostu prawdziwą osobę.
Czy warto?
Myślę, że ta książka to świetna lektura dla osób zagubionych we własnym życiu. Dla pragnących ożywienia lub wciąż poszukujących dla siebie miejsca. Nie jest motywacyjnym bełkotem, ale pokazuje, jak życie może się potoczyć. I że z pozoru bardzo złe doświadczenia mogą finalnie przekształcić się w sukces. Poszukiwacze przygód i nietuzinkowe osobowości znajdą dla siebie cudowny fragment świata, gdzie niezwykłe zdarzenia nie są wymysłem bajkopisarzy. Jack London potrafił poruszać swoją twórczością, a jego osobiste życie robi to równie dobrze.