„Bezdroża mroku” Agaty Suchockiej – miłość i kły [recenzja]

0
232

Wampiry. Sztuka. Muzyka. Miłość. Bezdroża mroku Agaty Suchockiej.

Lothar i Thomas spędzają czas na muzyce, uprawianiu miłości i – jak to wampiry – mordowaniu. Sielankę przerywa ciekawość chłopaka, który zaczyna zadawać pytania o przeszłość ukochanego. Tym samym wypytuje również o ojca krwi Lothara, czyli o Huntingtona. Skrzypek postanawia zaspokoić ciekawość Thomasa i wyjawić mu całą prawdę. Obydwaj udają się w podróż, która zaprowadzi ich na południe Ameryki, do klanu Jardineux…

Kim naprawdę jest lord Edgar Francis Huntington? Jaką cenę Lothar zapłacił za wieczność? Czy Thomas nie zrazi się do Lothara? Czy ich uczucie przetrwa?

W Bezdrożach mroku, czyli 4. tomie cyklu Daję Ci wieczność poznajemy bliżej Lothara – jego dzieciństwo i młodość, a także dowiadujemy się więcej o jego relacji z Huntingtonem. Jego opowieść przeplata się z historią Edgara i tym, jak spotkał on Salomeę i Estellę – dwie łowczynie, również wampirzyce. Nie będę ukrywać – część dotycząca Lothara była dla mnie znacznie ciekawsza od spotkania Edgara i łowczyń. Śledzenie jego ludzkiego życia, przemiany, a następnie – wiecznego życia było i jest szalenie interesujące! Ta wędrówka przez jego życie pozwoliła lepiej poznać i zrozumieć skrzypka. Muszę powiedzieć, że polubiłam go już przy pierwszym tomie. Przy drugim moja sympatia do niego zwiększyła się, ale teraz – po 4. tomie – nie ma dla mnie lepszej postaci w tej serii od niego! Uwielbiam go – jest trochę pyskaty, dominujący, uwodzicielski, ale też czasami potrafi być zaskakująco wrażliwy… Jest to jeden z najbardziej ujmujących bohaterów, z jakimi miałam styczność! Mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie go jeszcze więcej!

Sztuka, muzyka i wampiry

Kolejnym plusem jest tło kulturalne. W cyklu Daję Ci wieczność jest mnóstwo muzyki, ale też sporo jest o sztuce. Mimo iż nie potrafię malować i nie jestem mistrzem ołówka, to uwielbiam motyw sztuki w powieściach. Nieważne, czy jest o niej jedynie fragment, czy może jest ona nieodłączną częścią danej historii. W wampirycznej serii Suchockiej i muzyka, i sztuka są ważne, dlatego z automatu jej książki u mnie zyskują!

Sceny dozwolone od lat 18

Podoba mi się też to, w jaki sposób autorka opisuje sceny erotyczne. Jak już podkreślałam wcześniej przy okazji innych jej utworów, to nie są wulgarne opisy, rodem z pornografii. Suchocka w subtelny sposób pokazuje, że między dwojgiem (lub więcej) bohaterów jest namiętność, że się kochają i pragną. W tym konkretnym tomie mamy zarówno bardziej szczegółowe sceny, jak i momenty jedynie sygnalizujące, że za moment bohaterowie padną sobie w objęcia… 

Niezależnie, czy mamy do czynienia z powieścią obyczajową, czy z cyklem wampirycznym, Suchocka potrafi przyprawić czytelnika o rumieńce i przyspieszone bicie serca! Niestety, dużo pisarzy i pisarek nie umie napisać dobrej sceny seksu – bez ociekania płynami ustrojowymi i wulgaryzmami, tylko takiej wysmakowanej i subtelniejszej. A Suchocka potrafi! Umie i podać wszystko na tacy, ale bez wprawienia czytelnika w zażenowanie, i umie napisać subtelną scenę, która nie zdradza za wiele… Można się od niej uczyć!

Warsztat Agaty Suchockiej

Dodatkowym atutem tego cyklu jest to, że niemal od razu wsiąka się w historię, która w danym tomie ma się wydarzyć. Jest to zasługa świetnego warsztatu autorki, która umiejętnie lawiruje między retrospekcjami Lothara, przeszłością Edgara, Salomei i Estelli a czasami obecnymi. Narracja prowadzona jest lekko i zgrabnie, nie ma żadnych przestojów, zgrzytów – wręcz się płynie przez tekst. Czytanie którejkolwiek z jej powieści to czysta przyjemność!

Czekam niezmiennie na 5. tom cyklu! I, oczywiście, na kolejne książki tej autorki!

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments