Seria The Sims już od 20 lat rozbudza wyobraźnię i pozwala dać upust swojej kreatywności. Inspirację dla naszych szalonych pomysłów możemy czerpać u źródła, czyli od samych twórców gry. Urocze miasteczka, do których wprowadzamy naszych Simów, są przecież pełne już istniejących rodzin. Wiele familii skrywa tajemnice, jakich nie spodziewalibyśmy się po symulatorze prawdziwego życia. Kosmiczne porwanie, eksperymenty na ludziach i romans ze Śmiercią to tylko wybrane fragmenty niecodziennej i przewrotnej fabuły. Zakręcone historie z kolejnych części The Sims łączą się ze sobą, tworząc niezwykle specyficzne uniwersum. Powiązania nie zawsze są jednak widoczne jak na dłoni. Prześledźmy zatem najbardziej szalone opowieści ze świata Simów i sprawdźmy, w jaki sposób splatają się ze sobą w różnych odsłonach gry.
U zarania dziejów
Kiedy pod koniec lat 90. Will Wright tworzył pierwszą część The Sims, fabuła gry była na drugim miejscu. Dla projektanta zafascynowanego architekturą liczył się przede wszystkim tryb budowania, który miał pozwolić użytkownikom na konstruowanie samodzielnie wymyślonych domów. Zabawa jednak szybko by się kończyła, gdyby Simsy polegały tylko na budowaniu – ktoś przecież musiał zamieszkać w tych mniej lub bardziej stylowych rezydencjach. W ten sposób pojawili się Simowie, czyli odbicie ludzi w lekko krzywym zwierciadle.
W The Sims z 2000 roku mamy do dyspozycji tylko jedno otoczenie, w którym znajdziemy nie tylko puste parcele przeznaczone pod przyszłe domy, ale też już istniejące wille, w których żyje kilka rodzin. Simowie w jedynce nie są tak „bogaci” fabularnie jak w kolejnych częściach – nie mają drzew genealogicznych ani wspomnień. Ich przeżycia stanowią jednak zaczątek historii, które narodzą się w przyszłości. W niewielkiej okolicy z pierwszej części znajdziemy zatem familie, które będą nam towarzyszyć również w późniejszych odsłonach gry.
Pierwszym przykładem są Nowakowie występujący w samouczku do The Sims. Twórcy postanowili wrócić do tych dwojga niepozornych i absolutnie zwyczajnych Simów w kolejnych częściach. I tak oto Jan i Anna stali się rodzicami dwójkowej Balbiny Biedak (jest to oczywiście nazwisko znaczące), a w trójce pojawili się jako młodzież. W tym miejscu widać, że „zaraniem dziejów” dla życiorysów naszych bohaterów jest tak naprawdę The Sims 3 – prequel wszystkich zakręconych historii.
Legendarni Ćwirowie
W The Sims spotkamy także inne familie, których wątki z czasem się rozwiną. Simki Papużka zobaczymy w drugiej odsłonie jako ważne dla fabuły siostry Kaliente, a Kawalerowie okażą się spokrewnieni z Ćwirami (kochamy inwencję polskich tłumaczy!).
No właśnie, Ćwirowie. Ta niewątpliwie najbardziej znana rodzina w uniwersum przyciągała wzrok już w pierwszej części. Jako jedyni żyli w bogatym, gotyckim domu (do czego nawiązuje ich oryginalne nazwisko, czyli Goth) i mieli zarys drzewa genealogicznego. Od początku było więc wiadomo, że są w pewien sposób wyjątkowi. Twórcy poszli tym tropem i w drugiej odsłonie serii sprawili, że Bella i Mortimer stali się centralnymi postaciami fabuły.
The Sims 2 i bliskie spotkanie trzeciego stopnia
The Sims 2 był dla wielbicieli poprzedniej części zupełnie nową jakością. Nie tylko pojawiły się nieznane wcześniej w rozgrywce opcje i interakcje, ale zmienili się także sami Simowe. Stali się zdecydowanie bardziej ludzcy – otrzymali m.in. wspomnienia, powiązania rodzinne i aspiracje. Ponadto powstały nowe otoczenia. W Miłowie kreowanym na miasteczko rodem z brazylijskiej telenoweli, gdzie na porządku dziennym są dramaty i romanse, pojawili się nasi dawni znajomi z The Sims, tym razem starsi o 25 lat. Dziwnowo reprezentowało nowości w serii z naciskiem na zjawiska paranormalne. Werona natomiast, jak sama nazwa wskazuje, była miejscem unowocześnionej akcji szekspirowskiego Romea i Julii.
Największą popularność z miejsca zyskało Miłowo, dzięki swojej bezapelacyjnie najciekawszej historii. Pomyślcie tylko – spokojna, zaciszna mieścina, w której nagle kosmici porywają najbardziej znaną Simkę. Zarówno okoliczności, jak i zakończenie całej sprawy pełne są mylnych tropów i niejasnych poszlak. Brzmi jak kryminał ze sci-fi w tle!
Tajemnicze zniknięcie Belli Ćwir, bo to oczywiście o niej mowa, stanowi oś fabularną całego The Sims 2. Najpopularniejsza bohaterka w grze zostaje porwana przez obcych z dachu domu miejscowego amanta, Dona Lotario podczas obserwacji gwiazd przez teleskop. Nikt dokładnie nie wie, jak do tego doszło, a słuch po Belli ginie na zawsze.
Kosmiczne uprowadzenia nie są niczym wyjątkowym w drugiej części i jak najbardziej mogą się zdarzyć podczas oglądania nocnego nieba, jednak aby tak się stało, domostwo musi być wyposażone w odpowiedni sprzęt, czyli największy i najdroższy teleskop (absurdalne, ale prawdziwe). Don Lotario takiego nie posiadał, zatem porwanie pani Ćwir wydaje się niemożliwe. UFO można jednak wezwać, jeśli ma się wśród przodków kosmitów. Zupełnym przypadkiem właśnie takie pochodzenie posiadały wspomniane wcześniej siostry Kaliente, z których jedna ostrzyła sobie zęby na majątek Mortimera Ćwira. Żeby się dorobić, musiała jednak usunąć jego żonę, czyli Bellę. Resztę możemy dopowiedzieć sobie sami…
To nie jest zwyczajne życie
Właśnie z takich fantastycznych i szalonych rozwiązań znane jest The Sims 2, które mimo 16 lat na karku i dwóch kontynuacji z szeregiem ulepszeń wciąż cieszy się rzeszą fanów. Nie ustają też debaty na temat losów naszej ulubionej Belli. Przez ponad półtorej dekady powstawały liczne teorie spiskowe zręcznie wykorzystujące poszlaki, które twórcy pozostawili w różnych zakątkach gry.
Okazuje się na przykład, że Bellę Ćwir jak gdyby nigdy nic możemy spotkać w Dziwnowie. Wiadomo jednak, że nie jest to nasza porwana Simka. Mimo takiej samej postury i fryzury panie mają subtelnie różniące się twarze, a Bella z Dziwnowa nie posiada wspomnień związanych ze swoją domniemaną rodziną. Nawiązania do tej postaci znajdziemy także w The Sims 3. W jednym z dostępnych otoczeń, Księżycowych Jeziorach, zauważyć można grób Belli Ćwir, przy którym widnieje informacja o śmierci ze starości. W dodatku wśród tamtejszych NPC-ów spotkamy listonoszkę Mathildę Goth, łudząco przypominającą zaginioną mieszkankę Miłowa.
Ten trop stał się podstawą do teorii, jakoby Bella padła ofiarą podróży w czasie. Według ustalonej wersji wydarzeń Simka została porwana będąc w ciąży, przez co wedle zasady panującej w grze kosmici nie mogli przeprowadzać na niej eksperymentów (czujecie ten vibe filmów z lat 80.?), zatem postanowili wyrzuć ją w innym świecie, by tam urodziła dziecko, którym jest właśnie Mathilda. Pamiętajmy jednak, że The Sims 3 jest prequelem, więc Bella Ćwir występuje w nim jako mała dziewczynka. Z drugiej strony jej starsza wersja już dawno nie żyje w innym otoczeniu…
Cóż, fabuła serii skłania do bardzo intensywnego myślenia. Niektórzy twierdzą też, że podstawy teorii o Belli przeniesionej w czasie to sprytna zmyłka stworzona przez twórców, a zaginiona Simka tak naprawdę została cesarzową kosmitów. Prawdy pewnie nigdy się nie dowiemy, ale to jest właśnie cały urok słynnej serii stworzonej przez Maxis – pole do działania dla naszej wyobraźni.
Mroczne sekrety Dziwnowa
Wspominając o tajemnicach serii The Sims, nie można pominąć chyba najbardziej niepokojącej persony z Dziwnowa, czyli Oliwki Widmo (w oryginale Olive Specter). Ta sympatyczna pani w podeszłym wieku mieszka w surowej, gotyckiej posiadłości, przy której położony jest sporych rozmiarów cmentarz. Możemy zauważyć, że pochowani są na nim jej zmarli mężowie oraz narzeczony. Twórcy nie odmówili sobie dawki czarnego humoru i każdemu panu nadali nazwisko związane ze śmiercią: Gromnica, Trumna, Martwiak i Widmo. Ci Simowie chyba nie mogli ujść swojemu przeznaczeniu. To jednak nie wszystko: na cmentarzu znajdują się też mogiły członków innych rodzin oraz przypadkowych Simów – pokojówki, listonosza czy dostawcy pizzy. Pośród grobów znajduje się czerwony fotel, na którym Oliwka lubi zasiadać w wolnym czasie.
Oficjalnie bohaterka nie ma nic wspólnego z tymi wszystkimi zgonami, ale w jej wspomnieniach kryje się fakt, który rzuca na nią cień podejrzeń. Projektanci postanowili stworzyć dla niej historię rodem z parodii horroru – uwikłali ją w romans z Mrocznym Kosiarzem, czyli simsową personifikacją Śmierci. Ów bezlitosny NPC pojawia się na parceli wyłącznie w momencie śmierci jakiegoś bohatera. Na parceli Oliwki dziwnym trafem sporo Simów straciło życie… Jeśli połączymy wskazówki w jedną całość, dojdziemy do wniosku, że kobieta wcale nie jest niewinną wdową, lecz sprytną psychopatką. Musiała przecież znaleźć sposób na częste spotkania ze swoją miłością, prawda? Co ciekawe, w normalnej rozgrywce nie moglibyśmy stworzyć podobnej historii, gdyż społeczne interakcje z Kosiarzem nie są możliwe. Pani Widmo otrzymała zatem absolutnie unikatową opowieść.
Kolejne niewyjaśnione zdarzenia
To jednak nie koniec – z fabuły The Sims 2 jasno wynika, że tego dziwacznego romansu narodził się syn o imieniu Nerwus, którego opieka społeczna odebrała Simce tuż po urodzeniu. Co się z nim stało? W momencie rozpoczęcia gry dorosły Sim Nerwus Jakiś (ang. Nervous Subject) mieszka na innej parceli w Dziwnowie, a z Oliwką łączą go rodzinne relacje. Wydawało by się zatem, że rozwiązanie naszej zagadki jest proste, jednak to tylko pozory, tak jak w przypadku Belli Ćwir. W drzewie genealogicznym Nerwusa nie znajdziemy bowiem Kosiarza jako ojca, a jego wiek nie pokrywa się z tym, co w swojej pamięci ma zapisane Oliwka Widmo. W plikach gry ukryty jest natomiast niegrywalny Sim o takim samym imieniu i nazwisku, lecz innych wspomnieniach. Czyżbyśmy po raz kolejny mieli do czynienia z sobowtórem lub podróżą w czasie? Odpowiedź znowu musimy odnaleźć we własnej wyobraźni.
The Sims 3 umożliwia nam subtelną zmianę biegu tej mrocznej historii. W otoczeniu Północna Grota spotkamy młodą Oliwkę (tym razem z oryginalnym imieniem i nazwiskiem) z jej małym synkiem. Trzecia część nie zdradzi nam więcej szczegółów na temat rodziny Widmo, ale przynajmniej będziemy mogli zapobiec ich przyszłej rozłące.
Co z tą czwórką?
W opisanych historiach ani razu nie pojawia się najnowsza część przygód Simów, czyli The Sims 4. Wiemy już, że chronologicznie fabuła zaczyna się w The Sims 3, a potem przechodzi do części pierwszej, by ostatecznie osiągnąć kulminacyjny moment w dwójce. Gdzie na tej osi umieścimy odsłonę z 2014 roku? Okazuje się, że nigdzie.
W The Sims 4 co prawda spotkamy znane z przeszłości rodziny Ćwirów, Landgraabów i Kaliente, ale ich przygody w żaden sposób nie łączą się z tymi z trzech poprzednich części. Twórcy postanowili, że czwarta odsłona gry będzie odrębnym światem, w którym spotkamy starych znajomych w zupełnie nowym wydaniu. Z jednej strony trochę żal, że nie zobaczyliśmy kolejnych fantastycznych losów Belli i Mortimera, ale z drugiej taka decyzja deweloperów jest całkowicie zrozumiała. Trudno byłoby logicznie wyjaśnić szaloną historię porwanej przez kosmitów Simki i jak gdyby nigdy nic z powrotem umieścić ją w miasteczku. Zresztą taki zabieg odarłby jej przygodę z całej tajemniczości. Satysfakcjonująca kontynuacja tego wątku nie byłaby łatwa także dla samych graczy, zwłaszcza, że The Sims 4 stworzono z myślą o młodszych i mniej zaawansowanych fanach.
Spojrzenie w przyszłość
Na chwilę obecną wiemy, że familia Ćwirów pojawi się również w kolejnej części serii. Minie jednak sporo czasu, zanim poznamy przygotowaną dla nich fabułę. Temat The Sims 5 coraz śmielej pojawia się w mediach, ale na konkrety musimy jeszcze poczekać. Swego czasu krążyły plotki, że EA zapowie najnowszą odsłonę symulatora na tegorocznych targach E3, ale w obecnej sytuacji niczego nie możemy być pewni.
Fani od dawna debatują, jaki zabieg po tylu licznych, rozbudowanych opowieściach mógłby być nowością w The Sims. Czy twórcy mogą nas jeszcze czymś zaskoczyć? Piątka zapewne przyniesie za sobą usprawnienia techniczne, ale czy zapewni równie złożoną i ciekawą fabułę jak część druga i trzecia? Miejmy nadzieję, że Maxis znowu wespnie się na wyżyny kreatywności i zapewni Simom kolejną dawkę niezapomnianych, pokręconych wrażeń.
Kwarantanna z planszówkami, czyli sposób na dobry czas z rodziną
Kwarantanna z planszówkami, czyli sposób na dobry czas z rodziną