Na nowe dodatki do kultowego już Everdella, musieliśmy czekać wyjątkowo długo. Wydawnictwo Rebel chciało oddać produkt najwyższej klasy, stąd dłużej trwało ich przygotowanie. Na szczęście dodatki są już w sklepach, a ja zapraszam Was na ich recenzję.
Everdell: Stacja Nowoliść
Jest to rozszerzenie wprowadzające nowy element planszy: stację kolejową! Dzięki niej naszą krainę będą mogli odwiedzać wybredni goście, którzy przyniosą punkty zwycięstwa tym, którzy spełnią ich wymagania. Zestaw zawiera również nowe karty stworzeń i budowli oraz cele związane z intensywnym rozwijaniem miast. Nie mogło zabraknąć również kolejnych rodzajów robotników! Tym razem do gry dołączają nietoperze, koty, ślimaki oraz pszczoły wraz z odpowiadającymi im żabimi ambasadorami i króliczymi podróżnikami, których wykorzystamy w rozszerzeniach Perłowy Potok oraz Zimowy Szczyt.
Co nowego wprowadza ten dodatek?
Stacja Nowoliść to dodatek, który mocno odświeża rozgrywkę w Everdell, dodając kilka drobnych, acz ciekawych rozwiązań mechanicznych. Dostajemy planszę stacji kolejowej, na której znajdują się dodatkowe miejsca na 3 karty łąki, żetony wagoników i co najciekawsze – karty gości.
Zacznijmy od wagoników. Na planszy mamy namalowany pociąg, z wagonikami. Trzy wagoniki są puste, a w ich miejsce losujemy z woreczka po jednym żetonie na każde wolne miejsce. Po ich lewej stronie, dokładnie na wysokości każdego żetonu wykładamy po 1 karcie z talii. Te karty traktujemy jak klasyczne karty z łąki i możemy je zagrać do swojego miasta jeśli opłacimy ich koszt. Natomiast gdy to zrobimy, dodatkowo otrzymujemy zasób widoczny na sąsiadującym z tym polem żetonie wagonika. Taki żeton wtedy odrzucamy i w jego miejsce losujemy kolejny z woreczka. To drobne urozmaicenie wydaje się być błahe, ale każdy kto grywa w Everdell, wie że nawet jeden dodatkowy surowiec – może mocno zmienić wynik potyczki.
Karty gości pozwolą zebrać dodatkowe, często niemałe, punkty na koniec gry. Na planszy stacji kolejowej znajdują się dwa odkryte stosy kart gości. Grając, od razu wiemy, co musimy zrobić, aby zapunktować. Jednak żeby otrzymać jakiekolwiek punkty, musimy takiego gościa zaprosić do swojej wioski. Aby tego dokonać, musimy wysłać naszego robotnika na specjalne pole akcji na nowej planszy. I tutaj pojawia się super twist. Zgodnie z zasadami, gracz wykonujący taką akcję, najpierw odrzuca jedną kartę ze stosu, a dopiero później dobiera kartę do swojej strefy. Więc można powiedzieć, że taki ruch może mieć trzy zastosowania. Po pierwsze, możemy pobrać kartę z celem, który mamy spore szanse wykonać, co da nam punkty. Po drugie, możemy odrzucić kartę, która mogłaby się przydać naszym współgraczom. Po trzecie, gdy żadna z kart gości nam nie pasuje, odrzucenie jednej z kart od razu odkrywa nową, która być może będzie skrojona pod naszą strategię.
Żetony biletów i rezerwacji
Stacja Nowoliść ma jeszcze dwa bardzo ciekawe elementy, które dodają głębi i wprowadzają nową dynamikę do rozgrywki w Everdell. Ile razy podczas moich gier miałem sytuację, że zależało mi na jakiejś konkretnej karcie na łące, ale nie było mnie na nią aktualnie stać. Cierpliwie ciułałem zasoby, po czym, gdy już „prawie” to miałem, mój współgracz podebrał mi ją sprzed nosa. Twórcy gry znaleźli na to rozwiązanie. Dodatek ten wprowadza żetony rezerwacji. Pozwalają one w trakcie naszej rundy pobrać zarezerwowaną kartę z łąki do swojej strefy gry. Taka akcja nie dość że gwarantuje nam, że nikt inny nie sprzątnie nam tej karty, to dodatkowo daje ona rabat jednego surowca na wykupienie takiej karty. Bajka! Z takiego żetony można skorzystać raz w każdej porze roku.
W Everdell zawsze miałem poczucie, że jest mnóstwo możliwych akcji do wykonania, ale bardzo ograniczona ilość robotników mocno utrudnia planowanie swoich wyborów. Tutaj z pomocą przychodzi żeton biletu. Pozwala on maksymalnie dwa razy w trakcie rozgrywki – na przemieszczenie naszego robotnika na inne pole i aktywowanie jego efektu. Przyznam, że nie wiedziałem, że tak bardzo potrzebuję takiej mechaniki. Kilka rozgrywek udało się wygrać rzutem na taśmę, wykonując dodatkową akcję dzięki bilecikowi.
Everdell: Mgielny las
Rozszerzenie Mgielny las wprowadza Pajęczycę – przeciwniczkę, z którą będziemy walczyć w rozgrywkach jedno- i dwuosobowych. Oprócz tego w zestawie znajduje się 10 zupełnie nowych legendarnych kart, 5 kart bohatera Everdell, Przemyszława Ogonka, a także specjalne wersje farm, które odzwierciedlają aktualną porę roku. Nie mogło zabraknąć również nowych rodzajów robotników! Tym razem do gry dołączają gronostaje, świnie, motyle oraz pająki wraz z odpowiadającymi im żabimi ambasadorami i króliczymi podróżnikami, które wykorzystamy w dodatkach Perłowy Potok oraz Zimowy Szczyt.
Co dodaje ten dodatek?
Muszę się Wam przyznać, że mam trochę problem z tym dodatkiem. Jego największym atutem jest tryb Pajęczycy, który jest sporym wyzwaniem. Niestety, jest on dostępny wyłącznie dla rozgrywek solo lub w 2 osoby. Dodatkowo, instrukcja napisana jest w sposób bardzo chaotyczny i żeby rozpocząć rozgrywkę, to musiałem przeczytać ją dwa razy, a i tak wracałem do niej jeszcze w trakcie zabawy. W pudełku znajdziemy dodatkowe moduły, takie jak specjalne karty farmy, które możemy podmienić z tymi klasycznymi z podstawki. Są one bardziej różnorodne i dają inne nagrody. Dostajemy również bardzo silne karty Przemysława Ogonka oraz nowe karty Legend. Owszem, te karty mocno wpływają na regrywalność i różnorodność rozgrywek, ale to tak naprawdę są mini-dodatki. Więc, szczerze mówiąc, jeśli nie jesteście graczami solo – nie warto.
Jeśli jednak zdarza się wam grywać w Everdell solo i lubicie ten tryb, to Mgielny Las zdecydowanie jest dla Was. Starcie z Pajęczycą jest sporym wyzwaniem, ale każde zwycięstwo smakuje wybornie. Tryb ten został dobrze przemyślany i zbilansowany. Po kilku rozgrywkach mam wrażenie, że to jest jeden z ciekawiej rozwiązanych trybów solo w planszówkach. Choć zaznaczam, że jest to opinia „na gorąco”, a ja sam nie jestem jakimś wybitnym graczem solo.
Podumowanie
Cóż, trochę musieliśmy na nowe dodatki poczekać, ale było warto! Oba rozszerzenia uatrakcyjniają rozgrywkę, ale trzeba powiedzieć, że są one przygotowane do zupełnie innych grup odbiorców. Stacja Nowoliść świetnie rozwiązuje niemal wszystkie bolączki gry podstawowej, dodając większej głębi i dając więcej możliwości strategicznego myślenia. Mglisty Las z kolei to produkt niemal wyłącznie skierowany do graczy jednoosobowych, który do rozgrywek wieloosobowych dodaje bardzo niewiele. W pojedynku tych dwóch pudeł – zdecydowanie wygrywa Stacja Nowoliść. Jeśli dopiero zaczynacie przygodę z Everdell i macię wyłącznie gołą podstawkę – kupcie Stację. Jeśli macie już wszystko z tego uniwersum, to albo już oba dodatki dokupiliście, albo zaraz to zrobicie – niezależnie od mojej opinii.
P.S: W tej recenzji pominąłem akpekt wykonania i jakości komponentów. Uznałem, że nie ma to znaczenia, bo Everdell to zawsze byłą najwyższa pólka i generalnie jest to jedna z najładniejszych gier na rynku. Natomiast muszę Was ostrzec. W moim egzemplarzu Stacji Nowoliść mocno rozjeżdża się nadruk planszy głównej z planszą pociągu. Wygląda to bardzo nieestetycznie i powiem szczerze – mocno mnie to rozczarowało. Nie wiem, czy to jest wyłącznie kwestia mojego egzemplarza, ale uważam, że watro o tym jednak wspomnieć.