Powrót i zemsta Staruch! Talie Gwinta – Potwory

0
877

Najnowsza aktualizacja do Gwinta wprowadziła wiele zmian niemal w każdej frakcji. Także Potwory doczekały się wzmocnień i odświeżenia. Poniżej prezentuję talię skupiającą się na zemście, w której nie brakuje dawnych karty min. Staruch czy Miruny. Choć nie jest to obecnie najmocniejsza lista, tak zdecydowanie warta uwagi i przyjemna do gry.

Od najnowszej aktualizacji minęło już sporo czasu, dzięki czemu ustabilizowała się meta, wykonując roszady w tier listach (witamy Zatokę Piratów). Choć aktualna meta zapewne nie potrwa długo, bo już w czerwcu otrzymamy zestaw kolejnych nowych kart, tak uznałem, że zaprezentuję talię, która niekoniecznie wysoko plasuje się w tier listach. Jest to bowiem archetyp pod zjadanie, jednak nieopierający się na Viju, a na (prawie samych) jednostkach z Zemstą wraz ze wzmocnioną Urną Cieni.Powrót i zemsta Staruch! Talie Gwinta – Potwory Da się zatem odczuć pewną nostalgię do czasów, gdy Miruna, Mantikora czy Detlaff byli stałymi bywalcami w taliach Potworów. Od razu zaznaczam, że nie jest to talia z najwyższym win ratio, dlatego też nie obiecuję szybkiego awansu rangi;) Niemniej mi się grało bardzo przyjemnie, a i udało się wygrać kilka rozgrywek w spektakularny sposób. Gorąco zapraszam do krótkiej lektury i sprawdzenia listy!

Link do talii:

https://www.playgwent.com/pl/decks/8476599bc735dac40bb03c51a9cc202f

O talii słów kilka

Gramy z Niepohamowanym Głodem, który pomaga nam aktywować umiejętności naszych kart, a zwłaszcza Dettlaffa. Ten zdaje się być nie najgorszym finiszerem (a na pewno dobrą maszynką tworzącą punkty) i pogromcą uśmiechu oponenta;). Zdecydowanie zostawiamy go na koniec rozgrywki. Jak już wcześniej pisałem, lista opiera się na zemście, tak więc nasz Manewr bojowy jest Urna Cieni, która otrzymała ostatnio spore wzmocnienie. Teraz bez przeszkód możemy zagrać (jeśli zaczynamy) Mirunę i przejąć jednostkę wroga, jednocześnie zachowując sukkuba. Ponadto mamy również Mantikorę Cesarską, która również tworzy niezłe tempo (minusem są tokeny przeciwnika, których można często uświadczyć) i nieźle wpasowuje się w cały archetyp.Powrót i zemsta Staruch! Talie Gwinta – Potwory

Nie może zabraknąć artefaktu Zmorzycy, będącego jedną z core kart w całej talii. Narzędzie, dzięki któremu skracamy oponenta w R2 bądź wygrywamy w krótkiej R3. Zależy oczywiście od sytuacji, ale zazwyczaj to właśnie ona daje nam zwycięstwo. Naglfar i Onejromancja to dobrze znane propozycje do wyciągania potrzebnych kart, dlatego zbędne jest opisywanie ich bogatej funkcjonalności. To samo tyczy się Sirocco. Klasyk.

Czas na moje jedne z ulubionych kart w tej liście, czyli Staruchy: Kuchta, Prządka i Szepciucha. Pierwsza z nich idealnie nadaje się na pierwszą rundę, zjadając brązowe karty, a jednocześnie wzmacniając pozostałe dwie. Dzięki temu obie są w stanie stworzyć niezłe tempo: minimum 5 punkty + 4 wzmocnienia lub 4 obrażeń. Jeśli uda nam się zagrać wszystkie trzy, to ostatnia wchodzi do gry za 11 punktów. W mojej opinii Prządka wydaje się słabsza od Szepciuchy, gdyż wzmocnienie o 4 lub 6 nie jest aż tak silne, jak removal za tę samą wartość. Mimo to, dodatkowe punkty zawsze są korzystne. Ostatnią złotą kartą, która znajduje się w tym decku, jest Kotołak. Najlepiej sprawdza się na różnego rodzaju swarmy, dlatego też nie zawsze warto go zagrywać. Czasem potrafi wygrać grę, czasem wręcz przeciwnie.Powrót i zemsta Staruch! Talie Gwinta – Potwory

Z brązów zaczynamy od Wiewiórki, która pozbywa się wszelkich kart z echo, ale nie tylko. Warto włożyć ją do talii, bo osłabi rękę przeciwnika. Na pewno go zirytuje. Larwy endriagi to standardowy wybór do kumulowania punktów oraz rozpoczynania rundy. Barghest, jak i Endriaga wojownik ułatwia nam zjadanie i aktywowanie Zemst. Talia zawiera wystarczająco zjadania, więc powinno wystarczyć na wszystkie Zemsty. Jak już o zjadaniu to czas na ich przedstawicieli: Jajo harpii doskonały przykład. Za 5 prowizji 9 punktów brzmi nieźle, ponadto dzięki Archesporowi skracamy talię. Zawsze warto skrócić, chociaż należy uważać przy układaniu ręki, aby się nie zaciągnąć.Powrót i zemsta Staruch! Talie Gwinta – Potwory

Nowy Mglak w sztuce jednej jest takim małym eksperymentem. Tworzy mgłę na 3 tury, więc finalnie otrzymujemy 10 punktów i wywiera lekką presję na oponencie. Z kolei najciekawszym połączeniem jest Cyklop + Zgnilec. Zagranie tego drugiego, a następnie Cyklopa daje niezły, choć dość losowy, removual. Jak trafimy z RNG, to jesteśmy w stanie wygrać rundę. Jak trafimy. Poza tym Cyklop sprawdzi się też z innymi większymi kartami, jednak pamiętajmy, że możemy trochę stracić punktów, np. niszcząc naszą z 7 punktami za 5 przeciwnika.

Plan na grę i ręka

Idea wygranej jest prosta i przejrzysta: wygrać R1, w miarę możliwości pushować w rundzie drugiej, dzięki czemu wygrana krótkiej R3 nie powinna być problemem. Oczywiście to są wyłącznie założenia, bo nie mogę zagwarantować zawsze wygranej ostatniej rundy. Niemniej połączenie artefaktu, Dettlafa i dowolnej karty z Zemstą potrafi stworzyć niezłą ilość punktów w R3. Powinniśmy starać się jak najwięcej kart wydrzeć przeciwnikowi podczas skracania, bo mimo karty straty, jesteśmy w stanie wygrać spotkanie.

Najlepiej, jeśli rozpoczynamy spotkanie, choć to oczywiście nie jest zależne od nas. Posiadanie dostępnego Manewru bojowego w większości przypadków powoduje wygranie całej rundy. Dzięki niej możemy stworzyć dwie Harpie (12 pkt !), czy podwójnie przejąć wrogą jednostkę. Jeśli jednak nie mamy szczęścia, trzeba się postarać mimo to za wszelką cenę wygrać. Problemem mogą okazać się silniki przeciwnika, gdyż tak naprawdę nie mamy pewnego dużego removal (z Cyklopem, jak i Zgnilcem bywa różnie). Nasza talia to ta z kategorii „układanych pasjansa”. Nie mamy aż tak dużo pewnych odpowiedzi na zagrania przeciwnika. Niemniej dzięki dobremu wyczuciu, nasza Miruna oraz Mantikora jest w stanie wyciągnąć nas z opresji.Powrót i zemsta Staruch! Talie Gwinta – Potwory

Na początku przy rozdaniu powinniśmy się skupić na Larwach, Archesporze (pamiętać: skrócić talię, nie zaciągnąć się) oraz kartach, które zjadają choćby Kuchta. Spokojnie mamy szansę wygrać R1 przy samych brązach. Nie znaczy to jednak, że powinniśmy się bać zagrywać złote. Należy pamiętać o optymalizacji naszych zasobów, tak aby nie zabrakło nam ilości punktowej w kolejnych rundach. Zdarzało mi się, pomimo niezłego doboru kart, nie wykręcić wystarczającej przewagi punktowej, z racji „wyplucia się” w poprzednich rundach. W przypadku skracania wykorzystajmy skalowanie się Staruch, ale także połączenie Cyklopa i Zgnilca. Larwy też nie wydają się najgorszym pomysłem, zwłaszcza że w krótkiej R3 zbytnio się nie przydadzą. Nie zapominajmy o Naglfarze i przygotowaniu złotej karty na następną rundę.Powrót i zemsta Staruch! Talie Gwinta – Potwory

Na koniec polecam, zresztą jak już pisałem wcześniej, zostawić artefakt i Dettlafa na sam koniec + minimum jeden ładunek naszej umiejętności dowódcy. Musimy mieć pewność, że w pełni aktywujemy naszego Wampira Wyższego. Jeśli to możliwe zachowajmy jedną ze Staruch (po zagraniu wcześniejszych Szepciucha lub Prządka są naprawdę silne), która daje nam sporą ilość punktową krótkiej R3. Oczywiście zawsze możemy zrobić tak zwane all in, zostawiając wyłącznie Dettlafa z Niepohamowanym głodem na R3. Wtedy gramy artefakt podczas pushowania, trzeba jednak się liczyć z ryzykiem wygnania naszej Zmorzycy. Mimo wszystko mamy niezłe narzędzia do skracania, które powinnyśmy wykorzystać, ale też nie przesadzić. Ostatnia runda powinna być dla nas kluczowa.

Mam nadzieje, że taka trochę luźniejsza talia sprawi Wam przyjemność z gry. Nie zawsze trzeba grać najsilniejszymi listami, aby mieć frajdę z zabawy! A i uważajcie na Geraltów!;) Zaraza.

Koniec świata. Katastroficzna wizja postapokaliptyczna

Koniec świata. Katastroficzna wizja postapokaliptyczna

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments