Zawsze kiedy wydaje mi się, że ta gra zrobiła już absolutnie wszystko i niczym więcej mnie nie zaskoczy, pojawia się coś takiego. Koncert Travisa Scotta w Fortnite zobaczyła rekordowa liczba graczy. Będą jeszcze powtórki.
24 kwietnia o 1:00 w nocy czasu polskiego odbyło się nietypowe wydarzenie – koncert Travisa Scotta w grze Fortnite. W zasadzie był to pierwszy z terminów, w którym owy event można było zobaczyć. Jak informuje oficjalny Twitter Fortnite, koncert zobaczyło 12,3 mln graczy, co jest absolutnym rekordem jednocześnie zalogowanych do gry użytkowników. Jego głównym elementem, była premiera nowego utworu artysty – Astronomical. Jeśli chcecie jeszcze wziąć udział w tym wydarzeniu, to nic straconego, bo koncert Travisa Scotta w Fortnite nie był jednorazowy. Będzie można go zobaczyć jeszcze dzisiaj (25 kwietnia) o 17:00 oraz o północy.
Nie było to pierwsze takie wydarzenie, bo już w lutym 2019 na scenie Fortnite zagrał Dj Marshmello, jednak ten koncert był zrealizowane z jeszcze większą pompą i przyciągnął znacznie więcej osób. No właśnie – koncert. Nazywanie tego w ten sposób jest może nieco przesadzone. De facto sam artysta praktycznie nie brał udziału w evencie, nawet sprzed własnego komputera. Muzyka również w żadnym stopniu nie była wykonywana na żywo. Należało by więc pochwali marketing Epic Games, który przyciąga rzeszę graczy, na wydarzenie zwane koncertem, które obok koncertu nawet nie stało. Skłamałbym jednak, gdybym stwierdził, że sam nie jestem pod wrażeniem przeprowadzenia całej akcji, jak i samego koncertu. Gracze w zdecydowanej większości również są zadowoleni.
Poniżej cały koncert Travisa Scotta w Fortnite w obiektywie jednego z najbardziej rozpoznawalnych streamerów gry:
Przyszłość jest teraz
Można zbudować scenę w grze i postawić na niej wirtualnego Dj’a Marshmello. Można też stworzyć gigantyczny awatar Travisa Scotta i dać mu całą wyspę. Aby później wrzucić wszystkich do wody. Następnie w kosmos. Wszystko można jeśli ma się wystarczająco dużo fantazji i tej tutaj nie zabrakło.
Biorąc pod uwagę całe zamieszanie związane z pandemią koronawirusa, to być może już wkrótce właśnie takie koncerty nas czekają. No i trzeba przyznać, że ma to jakiś specyficzny potencjał. Skoro bez problemu sprzedają się takie perełki jak płatny dostęp do oglądania online gali Fame MMA, to dlaczego tego typu koncert (w wersji już znacznie dłuższej niż 10 minut) miałby się nie sprzedać? Oczywiście wtedy już raczej oczekiwalibyśmy obecności, przynajmniej tej wirtualnej, samego artysty. Swoją drogą, to chyba najbardziej oblegana w jednym momencie premiera utworu muzycznego w historii. Czy to już ten moment, w którym rozpoznawalny na całym świecie artysta zarobi więcej na współpracy z grą wideo, niż odwrotnie? Dziwne, lecz ciekawe czasy nastały.
Dylemat wagonika – kolejna gra tylko dla dorosłych [zapowiedź]
Dylemat wagonika – kolejna gra tylko dla dorosłych [zapowiedź]