Minął już miesiąc od czasu wydania rozszerzenia Rise of Shadows. Jak to zwykle w Hearthstone bywa, meta na drabince rankingowej ulega stagnacji, spotykamy więc w większości tylko oklepane talie. Wychodząc naprzeciw temu problemowi, ten tekst przedstawi 3 propozycje talii na ladder. Owe decki, nie tylko sprawdzą się przy wbijaniu rangi, ale także dostarczą dużo zabawy! Zaczynajmy!
Spell Conjurer’s Mage
Zaczynamy od talii, o której ostatnimi dniami jest bardzo głośno w wysokiej legendzie. Deck, którym AsmodaiTV wbił wysoką lokatę w legendzie, to nic innego jak ulepszona wersja zwykłego Conjurer’s Maga, mniej nastawiona na samych stronników. Nowościami w tym decku są, chociażby Sorcerer’s Apprentice oraz Questing Adventurer. Karty te mają za zadanie współgrać z masą tanich zaklęć znajdujących się w talii oraz bananami z Banana Buffoon. A co jeśli nie wyciągniemy szybko naszych gigantów i braknie nam value? Tutaj przychodzi nam z pomocą Mana Cyclone. W połączeniu z Sorcerer’s Apprentice oraz tanimi zaklęciami, które generują kolejne tanie zaklęcia (Ray of Frost, Magic Trick) ten żywiołak kosztujący dwa punkty many potrafi znów zapełnić nam całą rękę zaklęciami, co ułatwia zagranie naszych gigantów.
Kod talii:
AAECAY0WBt4Flwa4CO72AqCAA5aaAwyrBOYEigfhB7wIyIcD0okD24kDg5YDn5sD4psD/50DAA==
Nomi Priest
Deck, o którym było już głośno podczas tegorocznych mistrzostw świata za sprawą zawodnika Killinallday. Karciarz z Ameryki jako jedyny bowiem zdecydował się na wzięcie talii kapłana na turniej, co więcej jego wybór padł na deck zawierający Chef Nomi. Prezentowana przeze mnie wersja została nieco zmodernizowana na potrzeby panującej mety. Nasze win condition? Chef Nomi bądź Grave Horror, zależnie od typu talii naszego przeciwnika. W trakcie rozgrywki skupiamy się na dobieraniu jak największej liczby kart (za pomocą Gadgetzan Auctioneer, Northshire Cleric czy też Acolyte of Pain) oraz usuwaniu grożących nam stronników przeciwnika. Jeśli walczymy z deckami aggro, czy też midrange, rzucenie 4 sztuk Grave Horror przy pomocy 2 kopii Seance, powinno skutecznie zakończyć rozgrywkę. Natomiast w przypadku talii kontrolnych, trzy sztuki naszego przyjaciela Pandarena (Chef Nomi) wgniotą przeciwnika w ziemię.
Kod Talii:
AAECAZ/HAgKggAPSmQMO5QSkB/YHpQnSCvIM+wy98wLQ/gLmiAPrigPqjAOwkQOYmwMA
Silence Priest
To już drugi deck kapłana w tym krótki zestawieniu. Wybór ten motywuję jednak ważnym czynnikiem – budżetem. Silence Priest to talia powracająca niczym bumerang w poszczególnych dodatkach. Rise of Shadows dało nam jednak wyjątkowo dużo ciekawych możliwości wzmacniających ten deck. O co w tym wszystkim chodzi? Staramy się jak najszybciej wstawić jedną z dużych jednostek, które możemy wyciszyć (Ancient Watcher, Arcane Watcher), bądź te posiadające dużo zdrowia (Witchwood Grizzly, Hench-Clan Shadequill). Kolejnym krokiem będzie sprawienie by taka jednostka przeżyła do naszej kolejnej tury. Tutaj do gry wkracza stare dobre combo – Divine Spirit oraz Inner Fire, pozwalając nam dosłownie wysadzić HP oponenta pojedynczym atakiem. W przypadku walki z agresywnymi taliami opartymi na jednostkach, z pomocą przychodzi nam Auchenai Soulpriest wraz z Circle of Healing.
Kod talii: AAECAZ/HAgLyBYKUAw7tAfgC3QTlBKUJ0QrSCvIM8vECg5QDh5UDrpsDgp0DyJ0DAA==
A czym wam najlepiej gra się po ustabilizowaniu się mety? Jakie nowości z Rise of Shadows przypadły wam do gustu, a których nie lubicie? Dajce znać w komentarzach!
Jakie decyzje podjął zwycięzca Hearthstone World Championship 2019?
Jakie decyzje podjął zwycięzca Hearthstone World Championship 2019?