Rzeź w obronie wysepek! Bad North [Recenzja]

Papier, kamień i tępe nożyce

Po uzyskaniu odpowiedniej ilości będziemy mogli przeszkolić naszych wojów na wojowników z tarczami, pikinierów lub łuczników. W teorii system działa na zasadzie “papier, kamień, nożyce”. Wytrzymali tarczownicy mogą wytrzymać salwę przeciwnych łuczników i sprawdzają się dość dobrze w walce w starciu (jednak będą stopniowo ginąć podczas odpierania wrogów). Pikinierzy z kolei świetnie utrzymują pozycje. Długimi pikami mogą zatrzymywać szarżujące oddziały wroga, jednak ostrzelani z łuku nie mogą zrobić nic. Do tego są niezdolni do walki podczas przemieszczania, więc rozbicie takiego rozdziału oznacza jego śmierć. Ostatni, łucznicy w teorii dobrze sprawdzają się w uszczuplaniu sił nadciągającego wroga.

Problem jednak polega na tym, że tak jak tarczowników i pikinierów używamy bezustannie, tak wpływ łuczników na pole walki jest trudny do zauważenia. Wielu przeciwników nosi tarcze, co sprawia, że łucznicy są do niczego, zaatakowani wręcz zostają rozbici w pień, a jakby tego było mało, to na 9 wystrzelonych strzał niekiedy nie trafia ani jedna i trzeba kilku salw, żeby w ogóle zabić kilku wrogów. Bazując na tym, że na mapę możemy zesłać tylko 4 oddziały łucznicy bardzo dużo tracą. Po pierwszych kilku grach prawdopodobnie pozbędziecie się ich z oddziału.

Obserwuj przejścia, wypatruj okazji

Skoro już wiemy, jak działają poszczególne typy oddziałów, to zastanówmy się, jak tę wiedzę wykorzystać na polu bitwy. Przy każdym desancie na wyspę należy ją obejrzeć. Wówczas po pierwsze zachwycicie się przyjemną grafiką, jaka w Bad North została zaprojektowana. Kolorowe, spokojne i projektowo zróżnicowane wysepki to bardzo dobry widok. Po nacieszeniu oczu można zacząć wypatrywać tuneli, schodków, skarp, którymi mogą przechodzić żołnierze. Mają one niebagatelne znaczenie. Przeoczony tunel sprawi, że nasza linia obrony może zostać okrążona i rozbita, z kolei schody i wąskie przejścia to świetne miejsce by odbijać silniejsze oddziały przy użyciu pikinierów. Znajomość budowy terenu i jego zastosowań to w Bad North najważniejszy początek. Potem czekamy już na desant wrogów i możemy walczyć.

Często bywa, że musimy bronić się z wielu stron dynamicznie przenosząc jednostki tam, gdzie są potrzebne. Na szczęście pomaga nam w tym opcja spowolnienia czasu podczas kliknięcia jednostki lub naciśnięcia spacji. W razie zabicia kilku członków z 9-cioosobowego możemy użyć opcji przywracania żołnierzy w budynkach (trwa to kilkanaście sekund, ale pozwala zregenerować wszystkich żołdaków). Jeśli zaś widzimy, że nie ma czego bronić to zawsze można też uciec wykorzystując jedną z łodzi pozostawionych przez najeźdźców. Jeśli nie uda nam się ani jedno, ani drugie, a nasz oddział zostanie zabity to umiera nieodwracalnie. Należy się więc mieć na baczności, bowiem nawet jeśli na wyspach możemy znaleźć do 10 oddziałów, to zawsze zaczynają one z niższą ilością złota, więc minie trochę czasu, nim dorównają ulepszeniami straconym jednostkom. 

Rozwój armii

Każdy oddział może awansować 3 razy coraz bardziej zwiększając jakość swojego wyposażenia. Awans ten odbywa się poprzez wydawanie złota. Rozwijać można też unikalne zdolności każdej jednostki (zeskok ze skarpy przez tarczowników, szarża pikinierów i deszcz strzał łuczników) oraz znajdowane przedmioty (jak pierścień zwiększający liczebność oddziału, młot rozrzucający przeciwników lub bomba, która nieodpowiednio zrzucona zabije także naszych, ale może być rzucana ze skarpy). Umiejętności i przedmioty mają swój własny czas odnowienia.

Typów wrogów nie ma za dużo. Można powiedzieć, że jak na taką wielkość gry (jedno posiedzenie można zamknąć w 2-3 godzinach) jest ich odpowiednia ilość. Znajdziemy tutaj wojowników z mieczem, wojowników z tarczą i silniejszą tarczą, bardzo wytrzymałych, większych wojowników, łuczników, toporników i dużych łuczników.