Włoski dramat, The Hand of God, w reżyserii Paolo Sorrentino, miał swoją światową premierę 15 grudnia 2021 roku na Netfliksie. Czy można się nim całkowicie zachwycić?
Paolo Sorrentino, zaprasza widzów do swojego świata. The Hand of God to osobista wycieczka reżysera po jego młodości, a zarazem próba pogodzenia się z przeszłością. Sorrentino wciela się w głównego bohatera. W ten sam sposób jak Fabietto stracił rodziców, szukał siebie i dorastał w Neapolu.
Pocztówka z Włoch
Neapol, lata 80. Pierwsze trzy minuty filmu to scena bez żadnego cięcia. Płynnie wchodzimy w włoski krajobraz. Błękitna woda, motorówki w portach i gdzieś w tle Wezuwiusz. A to dopiero początek cieszących oko ujęć. Budynki, place, nawet kafelki w kuchni – wszystko jest bardzo estetyczne i nasycone kolorami. Ruchy kamery są tak płynne, że można odnieść wrażenie, jakby się tam było. Całość dopełnić mogłaby muzyka, jednak w trakcie ponad dwugodzinnego filmu, słyszymy ją zaledwie kilka razy.
Dolce Vita, które w pewnych momentach się kończy
Wydawać by się mogło, że mamy do czynienia z dużą, idealną rodziną, która uwielbia wspólne kolacje i oglądanie meczy. Tak, pojawiają się takie momenty, ale przeplatane są scenami gdzie chora psychicznie ciotka Patrizia (Luisa Ranieri) szarpie się i wyzywa z mężem. Albo kiedy zdrada w małżeństwie ponownie wprowadza Marię Schisę (Teresa Saponangelo) w szał lub gdy dochodzi do tragedii, która wszystko zmienia. Wtedy mamy bardziej realistyczne wyobrażenie o bohaterach i ich życiu. Piękne krajobrazy i chwile szczęścia są tutaj w kontraście z rodzinnymi dramatami.
To (rzeczywiście) była ręka Boga
Nastoletni Fabietto Schisa (Filippo Scotti), czyli główny bohater, uwielbia piłkę nożną. Zarówno on, jak i wszyscy włosi, oczekują na najważniejsze dla nich wydarzenie w historii tego sportu. Czy wybitny piłkarz, Diego Maradona, dołączy do klubu w Neapolu? Idol milionów w końcu zjawia się we Włoszech. Z racji tego, że Fabietto dostał bilety na mecz, odmawia wspólnego wyjazdu z rodzicami poza miasto. Ta decyzja, a można nawet powiedzieć, że sam Maradona, ratuje chłopakowi życie, a tym samym całkowicie je zmienia. Fabio zamiast na boisko zaczyna chodzić do teatru i chce zostać reżyserem.
Rzeczywistość u Sorrentino
Reżyser pokazuje Neapol i życie w nim, a także ludzi, którzy, trzeba przyznać, są bardzo barwni. Obserwujemy jak Fabietto szuka siebie i jakie problemy wiążą się z dorastaniem. Mamy wspomniany kontrast pomiędzy humorem, jak chowająca się w łazience Daniela, a pogrzebem czy rozterkami Fabietta.
Z pewnością warto zwrócić uwagę na ten film. Jeśli nie dla historii, to dla klimatu i względów wizualnych. Paolo Sorrentino przelał na ekran swoją przeszłość, przez co nie we wszystkim znajdziemy elementy wspólne z naszym życiem.