Jacek jest metalem, mieszkającym w pewnej polskiej wsi. Już ten jeden element kreowania postaci przez Szumowską w filmie Twarz stawia głównego bohatera w trudnej pozycji.
Ortodoksyjność w polskiej wsi ma się dobrze, a zamieszkujący ją ludzie w większości wciąż nie wyrośli z pewnego rodzaju uprzedzeń i przesądów. Jednym słowem nie toleruje inności w jakie została wplątana główna postać najnowszego filmu Małgorzaty Szumowskiej. A został wplątany w wiele: zaczynając od jego preferencji muzycznych i image’u, silnej chęci zmiany swojego życia i wyprowadzki do Londynu, po wypadek, który zmienia jego twarz w związku z koniecznym przeszczepem. Jacek symbolizuje więc inność, które otaczające go społeczeństwo przyjmuje bardzo różnie. Twarz przedstawia całe spektrum radzenia sobie z odrębnością, która we współczesnym świecie i tworzącym się tyglu narodów jest sporym problemem.
Warto również podkreślić na wstępie, że film nie jest biografią. Oczywiście, jest inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, ale nie jest nimi całkowicie wypełniony. To ważne dla polskiej medycyny wydarzenie jakim jest pierwszy w Europie przeszczep, stało się narzędziem do ukazania mnogości problemów społecznych. Producenci filmu Twarz bardzo dobrze przygotowali się do stworzenia postaci Jacka, prowadząc wiele rozmów z pacjentem z Centrum Onkologii w Gliwicach.
Polskie społeczeństwo według Małgorzaty Szumowskiej
Film reżyserowany przez Małgorzatę Szumowską, która pełniła rolę producenta wraz ze swoim obecnym mężem Mateuszem Kościukiewiczem (Kościukiewicz grał również główną rolę w filmie) oraz z Michałem Englertem (byłym mężem artystki), to kolejny hit filmowych festiwali. Z pewnością do tego sukcesu przyczyniła się między innymi sprawdzona i stała ekipa filmowa, która jest odpowiedzialna w większości również za poprzednie dzieła Szumowskiej (33 sceny z życia czy Body/Ciało).
Co jeszcze sprawia, że film Twarz jest faworytem filmowym podczas festiwali i zdobywa serca widzów? Na pewno naturalizm obrazu polskiej wsi ze wszystkimi jej cudami jak i mankamentami. Reżyserka nie stara się niczego ukrywać i przedstawia wieś zgodnie z jej cyklem i rytmem bytu. Co więcej, jako widz ma się nieodparte wrażenie, że Szumowska traktuje wieś bardzo czule.
Twarz jest również filmem, który analizuje nasze społeczeństwo w bardzo aktualny sposób. Jak już wcześniej wspominaliśmy jest to swego rodzaju studium nad pojęciem inności w społeczeństwie. Pojawia się również problem polskiego nacjonalizmu, który przez lata nasilił się pod wpływem procesu globalizacji i związanymi z nią migracjami ludności. W filmie znajdziemy wiele przykładów na to, jakie spojrzenie na współczesne problemy ma nasze polskie społeczeństwo. Jacek chce wyjechać do Londynu, ale spotyka się ze sprzeciwem własnej rodziny – w końcu miejsce Polaka jest w Polsce. Pracujący przy budowie pomniku Jezusa rumuńscy robotnicy są wciąż lekceważeni i gorzej traktowani. Jednak pracują ramię w ramię z Polakami, wznoszą razem rzeźbę, na którą czeka całe społeczeństwo. Czy mimo tego nie mogą traktować się jako jej część?
Po raz kolejny w twórczości Szumowskiej pojawia się problem Kościoła jako instytucji, której struktura już dawno przegniła, a zaufanie jakim darzy ją społeczeństwo nie do końca jest adekwatne. Reżyserka zrywa zasłonę i po raz kolejny przemawia silnym i odważnym głosem w sprawie, która stanowi wciąż spore tabu.
Twarz jako współczesna baśń
Bardzo ciekawym zabiegiem, który zastosowali twórcy jest umieszczenie całego filmu w ramach baśni. Na samym początku pojawia się napis Nowhere, co sprawia, że film staje się uniwersalny i nie jesteśmy w stanie odnieść przedstawionych problemów do konkretnej społeczności. Nie można nie zauważyć, że uczucie między Jackiem (Mateusz Kościukiewicz) i Dagmarą (Małgorzata Gorol) również nabiera baśniowej formy. Jazda konno przy zachodzącym słońcu – czemu nie. Romantyczne uczucie i niezwykłe oddanie – tak rzadkie w dzisiejszych czasach – oddaje klimat klasycznej baśni. Nawet ostatnia scena nie pozwala zapomnieć o strukturze baśni. Dagmara odczarowuje szpecące oblicze swojego ukochanego niczym księżniczka z baśni. Jaki cel miał ten zabieg? Uniwersalizm to nie wszystko. Być może Szumowska chciała podkreślić walkę ideałów i triumf dobra nad złem? Mimo że brzmi jak banał, jest ważny w świecie, w którym przytłacza nas ilość odcieni szarości.
Czarny humor kluczem do sukcesu?
Nieodzownym elementem filmu jest humor – sarkastyczny i rozbrajający. Nie od dziś wiadomo, że humor łagodzi konflikty i problemy. Przy ilości dylematów społecznych poruszanych w filmie Twarz genialnym zabiegiem było przełamanie tych trudności sarkazmem. Wytykanie przywar to dla Polaków bardzo drażliwa sprawa, chyba że otuli się je sporą dawką humoru, który złagodzi pierwszy szok. Wymaga to sporej inteligencji od twórców oraz dystansu do własnej twórczości. Co więcej, jest to element, który naszym zdaniem przesądził o sukcesie filmu Twarz.
Dobór muzyki był również elementem sarkazmu. Twórcy użyli naprzemiennie najnowszego utworu zespołu Metallica – Hardwired i dawnego klasyku potańcówek L’amour Toujours, który można usłyszeć w różnych aranżacjach. Całość, mimo kontrastowości, idealnie dodaje klimatu filmowi.
Twarz to kolejny filmowy hit Małgorzaty Szumowskiej oraz kolejne trafne studium nad ludzką naturą i społeczeństwem, który zdecydowanie zapadnie na długo Polakom w pamięci.
Film obejrzany dzięki:
Kino Kijów. Centrum i
Krakowskie Biuro Festiwalowe