“Listy do M. 3” – święta nadeszły wcześniej [recenzja]

0
533

Na reżyserskim krześle filmu Listy do M. 3 zasiadł Tomasz Konecki i rozwinął wątki znanych nam już bohaterów z poprzednich części. Udało mu się przy tym wyciągnąć z głównych postaci to co najlepsze, dzięki czemu przypomniał nam, czym jest magia świąt.  

Coraz bliżej święta

Listy do M. stały się swego rodzaju wizytówką zwiastującą rychłe nadejście świąt. Tak jak co roku wyczekujemy pojawienia się na telewizyjnych ekranach małoletniego Kevina, tak Mitja Okorn w 2011 roku zaproponował widzom alternatywny wybór również utrzymany w klimacie Świąt Bożego Narodzenia. Druga część w wykonaniu Macieja Dejczera nie dorównała jakością swojemu poprzednikowi, natomiast Listy do M. 3 powróciły na odpowiednie tory, serwując nam lekką komedię romantyczną.

Ponownie śledzimy losy wpadającego w różne tarapaty Mela (Tomasz Karolak), dla którego strój Świętego Mikołaja już dawno stał się nieodłączną częścią garderoby. Jednakże w jego pokracznych działaniach pierwsze skrzypce gra synek Kazik (Mateusz Winek) pragnący w ten szczególny czas odnaleźć swojego dziadka i zjednoczyć rodzinę na Wigilię. Jego determinacja jest pełna uroku, a co za tym idzie wątek z Melchiorem zyskał nową rangę i dostarczył wielu emocji.

Znowu spotkaliśmy się również z Kariną (Agnieszka Dygant) i Szczepanem (Piotr Adamczyk), którzy opiekując się swoim wnukiem nie do końca potrafią pogodzić się ze zbliżającą się starością. Ich zwariowane sceny przyniosły wiele humorystycznych i zaskakujących momentów. Ponadto mogliśmy także obserwować rozwój wydarzeń związany z Wojciechem (Wojciech Malajkat). Ten wątek przywołał wiele wspomnień z poprzednich części, przez co widzimy przemianę ów bohatera, wokół którego może się łezka w oku zakręcić. Całą akcję podsycają nowe postaci, gosposia Agata (Iza Kuna) i jej pomysłowa małoletnia córka Dusia (Weronika Wachowska), która dużo namieszała w życiu Wojciecha.

Listy do M. 3

W Listach do M. 3 nie pojawił się tym razem Mikołaj Konieczny (Maciej Stuhr) oraz Doris (Roma Gąsiorowska). Jednakże wprowadzono kila nowych postaci. Swój wątek z radiem i magią świąt miała Karolina (Magdalena Różczka) szukająca swojego księcia z bajki oraz policjant Gibson (Borys Szyc) wyprawiający cuda goniąc za złodziejami. Swoje pięć minut mają także młodzi: Rafał (Filip Pławiak) poznając Zuzę (Katarzyna Zawadzka) całkowicie zapomina o bożym świecie. Jednakże akurat ten wątek mógłby być bardziej dopracowany, bo niektóre momenty nie wypadają zadowalająco.

Wszystko to sprawia, że czujemy niedosyt związany z najnowszymi postaciami. Ich sceny nie zostały wystarczająco rozwinięte, a chcielibyśmy się dowiedzieć nieco więcej o tych bohaterach. Na odpowiedni klimat wpływa również muzyka, która idealnie została wkomponowana w poszczególne sceny raz podsycając szybką akcje, innym zaś razem z wyważeniem tonując bardziej poważne momenty. Listy do M. 3 to świetna propozycja dla osób szukających lekkiej komedii, po której nie wyjdzie się ani zawiedzionym, ani zażenowanym.

Źródło zdjęcia : Cinema City

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments