Każdy ma czasem dość – „Awantura” [recenzja]

0
179
Awantura
fot. Netflix

Niewinna drogowa sprzeczka wywróci życie bohaterów do góry nogami i sprawi, że dowiedzą się o sobie więcej, niż by chcieli.

Awantura to jedna z najnowszych produkcji Netflixa, która premierę miała w kwietniu bieżącego roku. Jest to dziesięcioodcinkowy mini serial, opowiadający losy dwójki bohaterów z dwóch różnych światów. Ich drogi przecinają się, dosłownie, kiedy dochodzi między nimi do sprzeczki na drodze, która przeradza się w konflikt na pełną skalę. W awanturę wciągnięci zostają nie tylko główni bohaterowie, ale też ich najbliżsi. Na jaw wychodzą wszelkie problemy z jakimi się mierzą i których nie potrafią rozwiązać. Sytuacja cały czas eskaluje, wyciągając z postaci wszystko co w nich najgorsze.

Dość udawania

Awantura przedstawia bohaterów, którzy zmęczeni wiecznym udawaniem, przed rodzicami, szefem, przyjaciółmi czy partnerem, odkrywają, jak bardzo niezadowoleni są ze swojego życia. Pod powierzchowną warstwą humoru, ciągle rozwijającej się akcji i snutych intryg, serial opowiada o samotności i zagubieniu. W różnych środowiskach, na różnych etapach życia. O odnajdywaniu siebie, swojej drogi w świecie pełnym sprzeczności i zakładania masek. Bohaterowie mają swoje problemy, których wzajemnie nie dostrzegają, a które cały czas zżerają ich od środka. Tak jak w rzeczywistości, każdy ma swoje zagwozdki, które wpływają nie tylko na niego, ale także na otoczenie. Ciężko to dostrzec, skupiając się wyłącznie na sobie, co jest całkowicie naturalne. Nigdy nie wiemy jednak na kogo trafimy w codzienności i jak wpłynie to na nasze życie. Kiedy bohaterowie orientują się, w jakiej sytuacji się znaleźli, jak bardzo są nieszczęśliwi, zamiast zmienić coś, kontynuują odwieczny teatrzyk, coraz bardziej plątając się w sznurkach, jak kukiełki. Jedynie wobec siebie nawzajem są szczerzy i odkrywają to co mają w sobie najgorsze, frustrację, zmęczenie i nienawiść do świata. Gdyby każdy był ze sobą tak szczery, nie wiadomo, czy świat by się skończył, czy wreszcie stałby się utopią jak ze snów.

A24 jak zwykle nie zawodzi

Za produkcję serialu dla Netflixa odpowiedzialne jest niezależne studio A24, słynne na całym świecie. Nic dziwnego, że serial osiąga sukcesy, do których owe studio już nas przyzwyczaiło na przestrzeni lat. Swoją rolę, nomen omen, odgrywają w nim również aktorzy. Fenomenalny Steven Yeun znany z takich produkcji jak Minari, czy chociażby serialowej wersji The Walking Dead. W głównej roli kobiecej zaś wykazuje się amerykańska komiczka i aktorka Ali Wong, znana głównie ze swoich stand-upów na Netfliksie. Każde z nich prowadzi swoją postać fenomenalnie, sprawiając, że można uwierzyć w ich wściekłość bez problemu. Dla samego kunsztu warto obejrzeć Awanturę

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments