Maj, mówiąc delikatnie, nie rozpieszcza nas pogodą. Jak głosi tytuł pewnej bollywoodzkiej produkcji: czasem słońce, czasem deszcz. W sumie więcej deszczu.
Okazuje się jednak, że jest to zjawisko atmosferyczne wielce inspirujące wszelkiej maści artystów, w tym muzyków. To co, może mały przegląd? Zapraszam na autorskie zestawienie piosenek o tematyce deszczu.
Lady Pank – Znowu Pada Deszcz
No tak, ciężko nie zauważyć. Dziś znowu pada, jutro także. Nie sprawdzałem pogody na kolejne dni, ale pewnie wiecie co? Znowu. Zamiast wydusić z siebie w gniewie kilka słów, za które babcia prawdopodobnie dałaby nam po uszach, lepiej oddać się klimatowi. A cóż lepiej otworzy zestawienie niż ponadczasowy klasyk Lady Pank?
Creedence Clearwater – Have You Ever Seen The Rain
Hit grupy Creedence Clearwater, wypromowany później przez Roda Stewarta. Patrząc na ostatnie dni i pierwszy utwór w zestawieniu, tytuł brzmi bardziej jak żart z nas wszystkich. Jednak patrząc na jego rozwinięcie w refrenie: „comin’ down on a sunny day”, maluje się nam przed oczami zjawisko, które lubi prawdopodobnie większość z nas. Także jeśli ma padać, życzmy sobie wszyscy, żeby padało właśnie w taki przyjemny sposób.
Kortez – Wyjdź Ze Mną Na Deszcz
W taki przyjemny deszcz, możecie tak jak Kortez, zaproponować np. swojej drugiej połówce wspólne wyjście na zewnątrz. Wtedy możemy stanąć jednak w momencie wręcz newralgicznym. Co jeśli druga osoba zada nam, w istocie fundamentalne pytanie: po kiego… grzyba?
Prince – Purple Rain
Wtedy staniemy przed zadaniem wytłumaczenia jej tego w jak romantyczne okoliczności przyniosła nam aura. Jak niesamowicie możemy się poczuć, uchwycić „chwile ulotne jak ulotka” i zrozumieć co Prince miał na myśli śpiewając Purple Rain.
Gene Kelly – Singing In The Rain
Tak, deszcz zdecydowanie potrafi wywołać pozytywne emocje. Tego należy się trzymać, gdy pogoda postawi nas przed faktem dokonanym, niezależnie od naszych wcześniejszych planów. Co pozostaje zrobić? Uśmiechnąć się i śpiewać, tak jak Gene Kelly w utworze z filmu Deszczowa Piosenka z roku 1952.
Guzior – Spadnie Deszcz
Są jednakże sytuacje, których zapomniałem uwzględnić. Gdy czekamy na deszcz, ale nie są to okoliczności wesołe. Opady przynoszą oczyszczenie powietrza. Opady zmywają niektóre rzeczy. Dobrze wiedział o czym mówi Guzior, pisząc utwór ze swojej ostatniej płyty – Evil Things.
Bruno Mars – It Will Rain
Zresztą, nie tylko Guzior widział w deszczu smutną inspirację. To samo dostrzegł naturalny następca Michaela Jacksona (uuu kontrowersyjna opinia) w dobie współczesnego mainstreamu – Bruno Mars. Nieszczęśliwa miłość. Choć w tym wypadku bardziej rozpaczliwe wyznanie miłości. If you walk away/Everyday it will Rain. Owszem, It Will Rain to utwór nieco patetyczny, ale bardzo przejmujący. I przede wszystkim świetnie skomponowany i zaśpiewany.
The Weather Girls – It’s Raining Man
Pomijając konwencjonalne pojęcie deszczu, artyści niejednokrotnie wykorzystywali to zjawisko meteorologiczne w sposób niecodzienny. Przykładem może być chociażby, znane nam dziś głównie dzięki coverowi Geri Halliwell, It’s Raining Man. Jak wskazuje tytuł tekst utworu traktuje o deszczu mężczyzn. Wydaje się to być ciut niebezpieczne, ale cóż, co kto lubi.
Slayer – Raining Blood
No co? Miał być deszcz? Więc jest. Jest niecodziennie? Owszem. Tylko jakoś tak strasznie przyciężko się zrobiło. Za to riff bezsprzecznie legendarny. Myślę, że nie trzeba nikomu przedstawiać.
Eurythmics – Here Comes The Rain Again
Wierzcie lub nie, ale właśnie w tym momencie, gdy to piszę, ponownie zaczęło lać. Nawet natura daje mi do zrozumienia, że trochę za daleko odpłynąłem z tym Slayerem. No cóż, jak w tytule, przyszedł do mnie znowu deszcz, a więc nadchodzi i czas na ten utwór. Typowe dla muzyki Eurythmics synth popowe brzmienie, z niesamowicie charakterystycznym wokalem Annie Lennox. Nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu.
B.J. Thomas – Raindrops Keep Falling On My Head
Tak jak nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu Eurythmics, tak nie wyobrażam go sobie bez mojego ulubionego utworu w deszczowej tematyce – Raindrops Keep Falling On My Head. Jest w nim taka niesamowita radość i beztroska, która sprawia, że deszcz, jak bardzo nie psułby mi planów nie ma znaczenia. Trochę jak w wypadku Gene Kelly’ego. Chce się po prostu śpiewać i iść dalej z uśmiechem na ustach. I tego wam życzę na każdy dzień, w którym pogoda jest „pod psem”.
Zapraszam do obserwacji Deszczowej Playlisty na spotify, w której znajdziecie wszystkie utwory z zestawienia, a także te, których w nim nie ma, a również poruszają temat deszczu. A może coś pominąłem? Jakie są wasze ulubione deszczowe pozycje? Dajcie znać w komentarzach.
