Żółwie aż do końca Johna Greena to jedna z jego najbardziej osobistych powieści. Historia o dorastaniu, przyjaźni i życiu z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. W 2024 roku doczekała się także filmowej adaptacji, w której główne role zagrały Isabela Merced, Cree Cicchino i Felix Mallard.
Portret młodej bohaterki
Aza Holmes jest bohaterką, której trudno nie kibicować, ale jednocześnie trudno w pełni zrozumieć ją bez wejścia głębiej w jej myśli – a właśnie to umożliwia John Green. Autor nie przedstawia OCD jako dodatku do fabuły, lecz jako jej stały, dominujący element. Aza żyje w nieustannym napięciu, w poczuciu, że jej własne myśli pracują przeciwko niej. Spirale, w które wpada jej umysł, są tak sugestywnie opisane, że czytelnik może poczuć choć namiastkę tego, z czym dziewczyna mierzy się każdego dnia.
Wraz z najlepszą przyjaciółką Daisy wplątuje się w poszukiwania zaginionego miliardera Russella Picketta. Ten wątek detektywistyczny nadaje historii lekkości i dynamiki. Jednocześnie stanowi tło dla tego, co najważniejsze – dla opowieści o przyjaźni, próbie zachowania bliskości z innymi i walce o własną stabilność, która dla Azy jest czymś trudniejszym niż każde śledztwo.
Emocjonalna prawda
Siłą tej książki jest emocjonalna prawda. Green nie idealizuje nastoletniego życia i nie ucina ostrych krawędzi dorastania. Pokazuje, jak choroba psychiczna wkrada się w codzienność, przenikając relacje, decyzje i marzenia. Aza chce żyć „normalnie”, ale jej organizm nie zawsze pozwala jej na to, co dla innych jest oczywiste: dotyk, bliskość, spontaniczność.
Jednocześnie opowieść jest lekka tam, gdzie powinna być lekka. Dialogi są żywe, autentyczne, a bohaterowie – zwłaszcza Daisy – mają w sobie energię i humor, które przełamują cięższe fragmenty. To właśnie równowaga między ciepłem a szczerością sprawia, że książka zapada w pamięć. Czytelnik nie tylko obserwuje historię, ale także ją przeżywa, szczególnie jeśli bliskie są mu wątki związane z lękiem czy presją, jaką nakłada własny umysł.
Ekranizacja
Ekranizacja Żółwie aż do końca oddaje klimat książki z dużą dbałością o emocjonalny ton powieści. Film nie próbuje być dynamicznym dramatem ani typową produkcją młodzieżową. Jest raczej kameralnym, skupionym na bohaterach obrazem, który stawia na realizm i delikatność.
Produkcja trafnie pokazuje, jak OCD wpływa na gesty, rutyny i relacje głównej bohaterki. Kameralne ujęcia i spokojne tempo narracji podkreślają jej wewnętrzne zmagania, a filmowy świat Azy jest przedstawiony tak, aby widz mógł zrozumieć, jak trudno jest jej uciec od własnych myśli. Adaptacja nie odtwarza dosłownie każdego książkowego wątku, ale zachowuje najważniejsze przesłanie powieści – opowieść o zachowaniu własnej tożsamości w świecie, który potrafi przytłoczyć.
Isabela Mercedes, jako Aza Holmes gra w bardzo subtelny sposób. Pokazuje, że jej bohaterka jest pełna wewnętrznego napięcia i roztargnień. W rolę Daisy wcieliła się Cree Cicchino, która wyniosła do filmu humor i energię. Podobnie jak w książce jej postać stanowi przeciwwagę dla Azy. Felix Mallard jako Dawkins Pickett gra wrażliwego i zamkniętego w sobie chłopaka, którego życie zmusiło do dorastania szybciej niż rówieśników. Chemia między aktorami jest naturalna, a relacje między bohaterami – szczególnie przyjaźń Azy i Daisy – wypadają bardzo autentycznie.
Czy warto?
Żółwie aż do końca to jedna z tych historii, które działają na wielu poziomach. Książka oferuje dogłębną, pełną empatii perspektywę na życie z OCD, a jednocześnie pozostaje powieścią o dorastaniu, miłości i przyjaźni. Film natomiast rozszerza tę historię, przenosząc ją na ekran w sposób subtelny i wierny emocjonalnemu rdzeniowi powieści.
To pozycja zarówno dla młodych czytelników, którzy chcą zobaczyć, że nie muszą być „idealni”, jak i dla dorosłych, którzy poszukują głębszej, refleksyjnej opowieści o ludzkiej psychice. Zarówno książka, jak i film zostają w myślach na długo. Skłaniają do zadania sobie pytań o to, jak naprawdę wygląda życie z lękiem, oraz co oznacza bycie blisko drugiej osoby.


