Na San Francisco w latach 60. padł cień okrutnych zbrodni, przestępca pozostał jednak anonimowy.
Poczynania tego zagadkowego, seryjnego mordercy paraliżowały Amerykę. Rozpoczął swoją działalność w latach 60. i choć od lat pracowano nad jego tożsamością, do dziś nie jest pewne, czy podejrzenia padły na właściwą osobę. Wysyłał listy do różnych miejscowych redakcji chwaląc się popełnionym przestępstwem i dołączając szyfr oraz podpis – Zodiak.
This is the Zodiac speaking…
Jednym z charakterystycznych zachowań Zodiaka było wysyłanie zaszyfrowanych listów do trzech redakcji Examiner, The Chronicle i Times-Herald. Do wiadomości przekazywał przyznanie się do winy, czyli popełnionych zbrodni oraz szyfr. Szyfr pełnił tu wielką rolę, bowiem za brak jego publikacji na pierwszej stronie gazety – Zodiak groził popełnieniem kolejnych krwawych mordów. Wiadomość ukryta pod szyfrem miała wskazać na tożsamość zabójcy, ale w rzeczywistości była wyznaniem na temat lubości do zabijania. Znakiem mordercy było również przekreślone kółko, które powiązano z firmą Zodiac, stąd też pseudonim. Oprócz tego w listach regularnie zaczęła pojawiać się fraza: This is the Zodiac speaking…
Ciemna uliczka
Do pierwszej zbrodni doszło w Lake Herman Road – miejscu samochodowych randek. To właśnie tam w tajemnicy udali się siedemnastolatek David Faradey i szesnastolatka Betty Lou Jensen. Auto zostało ostrzelane, a następnie morderca przestrzelił głowę chłopakowi i wykonał 5 strzałów w plecy dziewczyny, której udało się uciec z auta.
Druga zbrodnia miała miejsce na Blue Rock Springs Road. Schemat był podobny, dwoje nastolatków udało się tam, by porozmawiać. Oboje zostali kilkakrotnie postrzeleni, ale tym razem Michael Mageau przeżył i podał rysopis sprawcy: masywny, biały mężczyzna, około 170 cm wzrostu. Mało tego sprawca tej nocy zadzwonił na posterunek policji w Vallejo i przyznał się do zbrodni, które popełnił.
Piknik
Para studentów udała się nad jezioro Baryessa, by urządzić sobie piknik. Zanim Zodiak ich zaatakował, przyglądał im się. Później, gdy już zbliżył się do nich i zaczął grozić, prowadzili negocjacje. W trakcie rozmów przedstawił się jako uciekinier z więzienia Deer Lodge w Montanie, gdzie zabił strażnika i zażądał kluczy do auta oraz pieniędzy. To pozwoliło studentom dobrze mu się przyjrzeć. Opis był podobny, jak poprzedni, jednak pojawiły się dodatkowe szczegóły, jak to, że miał znoszone ubrania, długi kaptur ze znakiem, którym się podpisywał i okulary. Tym razem morderca nie posłużył się pistoletem, a około 30 cm, podwójnym nożem. Ofiary związał, co ułatwiło mu dźganie. Udało im się wezwać pomoc, ale atak przeżył tylko Bryan Hartnell. Jego kompanka po złożeniu zeznań zapadła w śpiączkę, z której nigdy się już nie wybudziła. Zodiak wypisał daty swoich zbrodni wraz ze swoim charakterystycznym znakiem na ich aucie.
Taksówkarz
Paul Stine był taksówkarzem z San Francisco. Pechowo jego pasażerem został Zodiak. Zanim dojechali do wyznaczonego celu taksówkarz został zabity. Świadkowie, którzy widzieli zdarzenie, zgłosili je, ale policjant podający informacje patrolowi podał błędny rysopis, w którym Zodiak był czarnoskóry. Uniemożliwiło to schwytanie go, pomimo że natknął się na patrol.
Zodiak oficjalnie pozbawił życia łącznie pięciu osób. W wysyłanych w późniejszym czasie listach przyznał się do siedmiu, ale ofiar prawdopodobnie było dużo więcej.
Kultura
W 2007 roku powstał film Zodiak opowiadających historię mordercy i jego ofiar. Reżyserem był David Fincher i wraz ze scenarzystą spędzili około półtora roku na studiowanie jego zbrodni. Powstała również książka, która opisuje te historię – Zodiac, jej autorem jest Robert Graysmith’s.