Najlepsze utwory Republiki

Przez

22 grudnia 2021

2025

republika archiwum ani sztuczki — Zdjęcie pochodzi z archiwum Ani Sztuczki

W tym roku minęło dokładnie czterdzieści lat od debiutu toruńskiego zespołu muzycznego – Republika.

Republika była polskim zespołem, który powstał 1981 w Toruniu – to właśnie tam muzycy byli związani z klubem studenckim „Od Nowa” przy Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, grali koncerty i próby. Pierwotnie była to Res Publica, a liderem był Jann Castor. Po jego odejściu liderem stał się Grzegorz Ciechowski, który grał wcześniej w formacji na flecie. W wyniku nieporozumień, grupa rozpadła się w 1986 roku, aby powrócić cztery lata później, lecz już bez Pawła Kuczyńskiego na basie. Zastąpił go Leszek Biolik. Od początku do końca grali także, oczywiście, Zbigniew Krzywański i Sławomir Ciesielski. Republika definitywnie została rozwiązana po śmierci Ciechowskiego. Jednak, jak to się mówi, „to, co stworzyli, to ich” i można spokojnie nazwać Republikę zespołem legendarnym oraz kultowym.

Utwór numer pięć

Zapytaj mnie, czy Cię kocham to najpopularniejszy utwór, a zarazem singiel, z szóstej płyty wydanej w roku 1995 – Republika Marzeń. Słowa wydają się być bardzo proste, ale tak naprawdę to ma w tym wszystkim swój najpiękniejszy i największy urok.

Utwór numer cztery

Dzięki Białej fladze Republika zyskała wielu fanów i tak jest do dziś. Co ciekawe, jest to jeden z wielu kawałków, który nie trafił do płyty studyjnej, długogrającej. Możemy natomiast posłuchać numeru na krążku kompilacyjnym – ’82-’85.

Utwór numer trzy

Śmierć w bikini pochodzi z pierwszego albumu Republiki, który wydany został 4 lipca 1983 roku. Nie muszę chyba dodawać, iż jest to ogromny przebój, prawda?

Utwór numer dwa

Moja krew to ostatni utwór zespołu przed ich pierwszym rozpadem. Ostatni, a jaki mocny… Na szczęście, muzycy później wrócili do wspólnego grania. Największą furorę Moja krew zaliczyła na słynnym występie formacji w Jarocinie z roku 1985.

Utwór numer jeden

Raz na milion lat. Moja najukochańsza piosenka z całej twórczości, która była bardzo bogata zresztą, muzycznej Republiki. Aczkolwiek jest mi smutno z jednego powodu – że już nigdy nie usłyszymy wykonania tego utworu przez Grzegorza Ciechowskiego na żywo.