Three Days Grace powracają i zapowiadają nową płytę!
Historia Three Days Grace
Zespół Three Days Grace powstał w 1992 roku jako Groundswell. W składzie: Adam Gontier (gitara i wokal), Nell Sanderson (perkusja) i Brad Walst (bas) zarejestrował album Waves of Popular Feeling (1995). Dwa lata później nazwa została zmieniona i tak powstało Three Days Grace. W 2003 roku grupa wydała płytę o tej samej nazwie. Krążek pokrył się platyną w Stanach i w Kanadzie, a singiel I Hate Everything About You stał się ich pierwszym wielkim hitem. Jeszcze w tym samym roku do zespołu dołączył Barry Stock, który został gitarzystą 3DG. W nowym składzie kapela wydała jeszcze 3 albumy: One-X, Life Starts Now i Transit of Venus.
W 2013 roku zespół i Adam ogłosili, że ich ścieżki się rozchodzą. Przyczyny takiego obrotu spraw nie są znane. Początkowo Adam opuścił zespół z powodów zdrowotnych, a jego tymczasowym zastępcą został brat Brada, Matt Walst. Jednak, jak się okazało, Gontier na stałe opuścił TDG i rozpoczął nowy projekt – Saint Asonia. Kolejny album – Human Race ukazał się już bez jego udziału. W 2018 roku grupa wydała płytę Outsider, a w 2020 roku – cover Somebody I Used To Know.
Three Days Grace 2021
29 listopada (wczoraj) ukazał się teledysk do nowego singla zespołu – So Called Life. Three Days Grace ogłosili również datę premiery swojego siódmego albumu, zatytułowanego Explosions, 6 maja 2022 roku.
Co zespół mówi o nowej piosence?
Brad w wywiadzie dla Two Doods Reviews powiedział:
„To dość ciężka piosenka i zdecydowanie pełna emocji i frustracji codziennego życia. To była właściwie pierwsza piosenka, którą napisaliśmy na tej płycie, niemal sprzed pandemii. Zaczęliśmy grać, właściwie, przy basenie Neila i okazało się, że ten numer jest naprawdę wściekły. [Śmiech] Myślę, że to świetna melodia. Myślę też, że fani będą się do tego nawiązywać. I na żywo będzie fajnie ją grać, wiem o tym”.
Jak się okazuje, płyta w pewnym stopniu powstała zdalnie. Jak powiedział Brad:
„Nie kierowaliśmy tam tak naprawdę piosenek, ale jesteśmy całkiem szczerym zespołem i lubimy pisać o naszych prawdziwych emocjach io tym, przez co przechodzimy. Tak więc, naturalnie, gdy utknąłem w domu i utknąłem z innymi na Zoomie, powstało z tego kilka bardzo emocjonalnych piosenek. Pierwszą połowę nagrania napisaliśmy zdalnie. Nagraliśmy to zdalnie, czego nigdy nie robiliśmy. A potem po prostu wróciliśmy do siebie kilka miesięcy temu i zrobiliśmy resztę. Ale to było ciekawe, stary i zdecydowanie inny klimat. I myślę, że powstało z tego kilka świetnych piosenek”.