Jacek Kaczmarski – Między nami [recenzja]

0
580

13 lat. Tyle czasu było trzeba, byśmy mogli poznać nieznane dotychczas utwory Jacka Kaczmarskiego. Możemy się z nimi zaznajomić, obcując z książką „Między nami. Wiersze zebrane” pod redakcją Michała Nalewskiego.

 

 

Dlatego – mimo druty, wieże i strażnice

Jak zrecenzować najpełniejszy zbiór utworów legendarnego polskiego poety, tak, by było to jak najbardziej efektywne? Szczególnie gdy tematów, wydarzeń i emocji, które możemy poznać, jest tak niezliczona ilość (ponad 1000 stron!)?

Otóż postanowiłem się skupić przede wszystkim na wydaniu. Na tym, co sobą oferuje, oraz tym, w jaki sposób to robi; ponieważ poddawanie opinii (a tym, po części, jest wszak recenzja) wierszy Kaczmarskiego byłoby naruszaniem swoistego sacrum.

Pod kątem wydawniczym jest to doprawdy gratka dla miłośników dokonań polskiego barda. Całokształt utrzymany jest w szaro-żółtej kolorystyce, a twarda okładka, duża objętość i wymiary nadają tomowi znamiona monumentalności (w tym wypadku jak najbardziej na plus).

…tam chcemy dotrzeć, gdzie nam dotrzeć zabroniono

Rozlokowanie treści również nie pozostawia nic do życzenia – wszystko ma tu swoje miejsce, nie szczędzono na ilości stron. Koniec końców jest to najpełniejszy dostępny zbiór wierszy Kaczmarskiego.

Otrzymujemy tu więc dostęp nie tylko do utworów ikonicznych, nie tylko całkowicie pobocznych, ale również tych, które pisane były blisko chwil śmierci ich autora. Cały proces powstawania zbioru został drobiazgowo opisany we wstępie, w którym nie zabrakło np. skanów tego, jak początkowo owo wydanie zbiorowe miało się prezentować.

Warto pochylić się na wartością tekstów samych w sobie. Nawiązują one często do tego, co odczuwa każdy człowiek w różnych chwilach życia, krytykują także różne idee i rozwiązania świata nowożytnego. Myślę, że ich większość pozostanie aktualna na długi, długi czas – a niektóre z nich nawet na wieczność, bo niektórych cech ludzie w sobie raczej prędko nie zmienią. A przynajmniej nie w tak wyraźnym stopniu, by wiersze Kaczmarskiego nie miały w nich swojego odbicia.

Bezużyteczne, śmieszne posiąść tajemnice

Jak już z kolei o prezentowaniu mowa – jest to pozycja świetna jako prezent dla kogoś, kto ceni twórczość Kaczmarskiego: potężna, wyczerpująca księga. Tak się hołduje!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments