Zemsta najlepiej smakuje na zimno -„Motyw” Małgorzaty Starosty [recenzja]

0
8
Motyw
fot. Beata Szwajdych

Małgorzata Starosta udowadnia, że potrafi zburzyć obrazek perfekcyjnej codzienności i odsłonić to, co naprawdę dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Motyw to thriller, który przyciąga klimatem i wciąga tajemnicą.

Książki z pogranicza thrillera psychologicznego i domestic noir od lat cieszą się dużą popularnością. Nic dziwnego – opowieści o tym, jak pod pozorami idealnego życia kryją się dramaty, manipulacje i niewypowiedziane emocje, fascynują fanów tego typu literatury. Sięgając po Motyw Małgorzaty Starosty, spodziewałam się historii pełnej napięcia i pytań, które każą zatrzymać się na dłużej. W ogólnym rozrachunku otrzymałam opowieść niejednoznaczną. Z jednej strony intrygującą i pełną dusznej atmosfery, z drugiej jednak chwilami nierówną i… nie do końca spójną.

Fabuła, która rozpoczyna się od ideału

Punkt wyjścia Motywu wydaje się prosty: Ada Preis, znana pisarka, nagle znika. Jej mąż Dominik, prezentujący się jako idealny partner, szybko staje się głównym podejrzanym. Śledztwo prowadzi podkomisarz Monika Baer, która intuicyjnie przeczuwa, że ta sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. W tle pojawia się najważniejsze pytanie: co naprawdę kieruje ludźmi, gdy podejmują dramatyczne w skutkach decyzje? Tytułowy motyw staje się więc osią napędową całej opowieści.

Atmosfera i psychologia postaci

Największym atutem Motywu jest klimat – gęsty, duszny i pełen napięcia, które narasta z każdą stroną. Małgorzata Starosta potrafi bardzo sugestywnie pokazać, jak krucha bywa fasada szczęścia i co się za nią może kryć. Ada Preis, choć fizycznie znika już na początku, pozostaje najważniejszą postacią powieści. Z każdą stroną dostrzegałam, że ta „idealna” pisarka, uwielbiana przez czytelników i stawiana za wzór, była męczona swoimi demonami. Skrywane przez nią tajemnice czynią ją kimś o wiele bardziej złożonym niż sugerowałby jej publiczny wizerunek.

Dominik, jej mąż, to z kolei bohater skonstruowany w taki sposób, by wzbudzać ambiwalentne uczucia. Na pierwszy rzut oka jawi się jako kochający, oddany partner, który nagle znalazł się w roli ofiary dramatycznych okoliczności. Jednak im dalej w historię, tym wyraźniej widać, że nie jest on postacią jednoznaczną. Potrafi manipulować, zatajać fakty, grać na emocjach otoczenia – a to sprawia, że czytelnik nieustannie balansuje między współczuciem a nieufnością wobec jego zachowań.

Na drugim planie, ale z ogromnym znaczeniem, znajdujemy podkomisarz Monika Baer. To właśnie ona prowadzi śledztwo i w pewnym sensie staje się przewodniczką czytelnika w świecie pełnym kłamstw, pozorów i niedopowiedzeń. Jej analityczne spojrzenie i determinacja w dążeniu do prawdy sprawiają, że całość nabiera dynamiki i porządku, a jednocześnie daje wrażenie, że nie tylko śledzimy przebieg dochodzenia, ale i zaglądamy w psychikę ludzi, którzy mają coś do ukrycia. Baer, ze swoimi wątpliwościami i zawodowymi rozterkami, nie jest jedynie zimnym narzędziem prawa – to kobieta, która próbuje odkryć prawdę, wiedząc, że nic nie jest czarno-białe.

Nie sposób nie docenić sposobu narracji. Przeskoki czasowe i wielość perspektyw tworzą efekt układanki, w której każdy element odsłania kolejne warstwy dramatu. Dzięki temu czułam, jakbym sama brała udział w odkrywaniu tajemnicy.

Drobne mankamenty powieści

Choć fabuła intryguje, nie da się ukryć, że momentami akcja jest przeciągnięta. Zdarza się, że autorka powtarza popularne w pop kulturze wątki, przez co dynamika opowieści odrobinę traci na sile. Dialogi niestety nie zawsze brzmią naturalnie. Chwilami przypominają sceny kojarzone z paradokumentami, co może nieco wybijać z atmosfery. Nie mogę też powiedzieć, że zakończenie było dla mnie zaskakujące. Tytułowy motyw odgadnęłam na długo za wcześnie i z przykrością muszę przyznać, że zabrakło mi satysfakcjonującego smaczka na koniec.

Gdzie napięcie spotyka niedosyt

Dla mnie Motyw pozostanie lekturą ambiwalentną. Z jednej strony cenię duszny klimat, psychologiczną głębię i pytania o naturę zemsty, które powieść stawia. Z drugiej jednak, brakowało mi większego tempa akcji i lepiej zarysowanych dialogów. Czasami miałam wrażenie, że historia mogłaby zostać opowiedziana bardziej dynamicznie.

Motyw Małgorzaty Starosty to thriller, który na pewno znajdzie swoich zwolenników. Miłośnicy nastrojowych, psychologicznych opowieści o tajemnicach skrywanych za drzwiami idealnego domu będą usatysfakcjonowani. Ci, którzy szukają szybkiej akcji i spektakularnych zwrotów, mogą jednak poczuć niedosyt. Uważam, że Motyw to książka poprawna. Można w niej znaleźć interesującą atmosferę i kilka naprawdę udanych momentów, ale ma także niedostatki, obok których trudno mi przejść obojętnie.

Podobał Ci się to, co robimy?
Wesprzyj nas i postaw nam kawę!
Wesprzyj nas
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments