Druga w dobytku Marcina Silwanow książka, Wiatr, szturmem podbija media społecznościowe i fora czytelnicze. Czy warto dać się porwać tej wichurze?
Pierwsze podmuchy Wiatru Marcina Silwanow nastrajają Czytelnika bardzo pozytywnie do tej lektury. Opinie o niej są w zdecydowanej większości pochwalne. Zdarzają się również nieliczne, zarzucające książce to, że fabuła nieco wyhamowuje na późniejszym etapie. Mogą one zasiać ziarno niepewności czy warto sięgnąć po tę pozycję. Zapewniam – zakończenie tej historii rekompensuje jakiekolwiek spowolnienia fabuły w środkowej części. Całość tworzy nietuzinkową historię, która będzie stanowić doskonały wybór dla osób lubiących kryminały.
Bezsenność niesiona przez Wiatr w przeklętym lesie
Cichy niepokój szeleszczący z tyłu głowy niczym liście na wietrze i nieopisany zawrót głowy. Tak jakbym nagle ocknęła się z niebytu, leżąca na leśnym runie. Skąd się tam wzięłam? Czy zasnęłam czytając książkę? Dlaczego byłam nieprzytomna? To pierwsze odczucia pojawiające się w moich trzewiach po spojrzeniu na okładkę powieści kryminalnej Wiatr, której autorem jest Pan Marcin Silwanow. Choć grafika przedstawia jedynie drzewa, to niesie ona ze sobą złowrogi klimat współgrający z treścią książki. Akcja Wiatru jest hermetyczna, duszna i przepełniona szaleństwem chorego umysłu szukającego zemsty. Właśnie dzięki tym wszystkim czynnikom całość tworzy wyśmienitą i niezwykle atrakcyjną dla mnie kryminalną publikację.
W przeklętym lesie zostają znalezione spalone zwłoki nastoletniej dziewczyny. Mirosław Grocki, komisarz policji kryminalnej, zostaje wezwany na miejsce znaleziska. Śledztwo nie rusza z kopyta, jest wiele poszlak i niewiadomych. Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że w tym samym, małym i spokojnym miasteczku, doszło do kolejnego morderstwa. Denatem okazuje się być brat niedawno zwolnionego z więzienia mężczyzny, który odbywał wyrok za zabójstwo. To właśnie on był ostatnią osobą, która widziała go żywego… Czy te dwie sprawy się łączą? Czy to może tylko wyjątkowo niefortunny zbieg okoliczności wzmagany bliskością nawiedzonego lasu i wiejącym nieustannie wiatrem, mącącym myśli?
„Odwrócony” kryminał
Autor zdecydował się na poprowadzenie fabuły z góry zdradzając Odbiorcom kto jest mordercą. Dzięki temu zyskujemy odwrotną perspektywę niż standardowo w najbardziej popularnym schemacie jaki pojawia się w tym gatunku. Tutaj Czytelnik ma od samego początku możliwość śledzenia każdego kroku przestępcy. Teoretycznie zna jego motywy, ale nie wie na ile wierzyć kreacji wytworzonej przez skrzywiony umysł. Dzięki temu powieść nie jest pozbawiona tajemnicy i elementu zaskoczenia. Odbiorca widzi też drugą stronę, czyli zmagania stróżów prawa. Na bieżąco spogląda im na ręce i śledzi ich błądzenie po omacku za fałszywymi tropami. To znacznie odróżnia Wiatr od innych kryminałów, zdecydowanie na plus.
Konsekwentna i przekonująca fabuła
Wiatr to powieść, która skupia się na warstwie psychologicznej i reakcjach bohaterów na kolejne wydarzenia. Autor doskonale opisał w niej targajace ludźmi emocje i ich skutki. Mowa zarówno o sprawcy popełnionych morderstw, jak i o osobach, na które jego czyny miały bezpośredni wpływ. Na szczęście dla mnie nie ma tutaj dużej ilości krwawych opisów bestialskich morderstw, wypruwanych wnętrzności i ohydy. Za to można znaleźć w tej książce skomplikowany przekrój skrzywionych umysłów i świetnie przemyślaną akcję. Spokojnie mogę polecić tę książkę zwolennikom przemyślanego, inteligentnego i wiarygodnego kryminału. Ta historia mogła wydarzyć się naprawdę!