Szósta edycja Olsztyn Green Festival dobiegła końca, a ostatniego dnia na olsztyńskich scenach pojawili się: Wasabi, Eabs, Baranovski, Paulina Przybysz, Andrzej Piaseczny, Łąki Łan, Paweł Domagała oraz Sokół.
W sobotę, oficjalnie postawiliśmy kropkę nad „i”. Zakończyła się kolejna edycja festiwalu, organizowanego w stolicy Warmii i Mazur. Po tych trzech dniach, pełnych polskiej muzyki oraz zielonej energii można stwierdzić, że Olsztyn Green Festival jest jednym z lepiej zapowiadających się wydarzeń muzycznych w Polsce.
Olsztyn Green Festival 2019 – dzień trzeci
Ostatni dzień festiwalu otworzył występ zespołu Wasabi, który zagwarantował sobie miejsce na małej scenie wygrywając konkurs FEST MUZA organizowany przez Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie. Po tej zdrowej dawce rocka, na dużej scenie swój koncert zaczął jazzowy zespół EABS, który na swoim koncie ma nominacje do Fryderyków, a ich relaksująca twórczość znalazła uznanie również za granicą. Następnie na Olsztyn Stage zagościł Baranovski, autor singli podbijających ostatnie listy przebojów. Wystąpił z repertuarem zapowiadającym swoją debiutancką płytę. Nową twórczość mogliśmy usłyszeć również na koncercie Pauliny Przybysz, która zapowiedziała na zimę premierę nowego krążka, napisanego w pełni po polsku. Tłumów nie zabrakło na koncercie Andrzeja Piasecznego, który od dawna jest związany z polską sceną, przez co zapewnił sobie rzeszę fanów. Gdy zapadł zmrok, przy Co Jest Grane 24 Stage zebrało się liczne grono uczestników festiwalu, wyczekujących zespołu Łąki Łan. Żywiołowy koncert był tak samo kolorowy jak stroje członków zespołu, a ich energia nie pozawalała wystać bez ruchu. Artystą zamykającą małą scenę był znany z hitu Weź nie pytaj Paweł Domagała. Artysta widziany często na ekranach telewizorów, w ostatnich latach zajął się muzyką i wydał dwie płyty; Opowiem Ci o mnie oraz 1984, która pokryła się podwójną platyną. Cały koncert cieszył się wielką popularnością i zgromadził liczne tłumy pod scenę. Artystą zamykającym szóstą edycje festiwalu był Sokół, któremu towarzyszył obecny na festiwalu kilka dni wcześniej, Ras.
Po raz pierwszy, organizatorzy zdecydowali się na trzy dniowy festiwal i z czystym sumieniem można powiedzieć, że był to udany pomysł. Klimat jeziora Ukiel stwarza niepowtarzalną atmosferę, która pozwala cieszyć się muzyką na żywo. Dodatkowo warto wspomnieć, że organizatorzy zadbali o utrzymanie zielonego klimatu. W trakcie całego festiwalu propagowali ekologiczne alternatywy. Artyści otrzymali butelki z filtrem zamiast zgrzewek wody, uczestnicy mieli okazję próbować olsztyńskiej kranówki, a piwo rozlewano do wielorazowych kubków. Dzięki tym pomysłom, wszyscy mogli się cieszyć pięknym krajobrazem oraz dobrą muzyką.
Do zobaczenia za rok!
Tekst i zdjęcia – Kasia Rynkiewicz