Po blisko dwuletniej przerwie Quebonafide wraca z nowym singlem pod tytułem ROMANTICPSYCHO.
W 2018 roku raper wraz Taco Hemingwayem bili wszelkie rekordy popularności. Ich płyta Soma pokryła się diamentową płytą (sprzedała się w ponad 150 tys. sztukach), a koncerty w największych miastach sprzedawały się w zawrotnej prędkości. Jak sam Taco od tego czasu wydał dwa albumy, to sam Kuba nie wydał nic. Aż do dzisiaj…
Wizyta u psychologa
Sama piosenka jest odbywa się w gabinecie psychologa. Quebonafide gra tu rolę pacjenta, potrzebującego pilnej porady. Rozmowa przeradza się w rapowy monolog, przerywany pytaniami psychologa. Właściwie można śmiało stwierdzić, że jest to gorzki opis życia w branży muzycznej. Zaczyna się od zniknięcia w 2018 roku, następnie tematyka dotyka kwestii osobistych jak miłość czy zagubienie. Trzeba pamiętać, że Kuba nie jest osobą medialną. W takim sensie, że nie angażuje się w mediach społecznościowych, a tym bardziej różnego rodzaju spotkaniach śmietanki towarzyskiej. Co ciekawe te kwestie są też poruszane w piosence ostatni snap. Sława stała się dla niego utrapieniem. Znamieniem które trudno z siebie zmazać. Nietrudno to zrozumieć patrząc na problemy niektórych artystów, którzy zachłysnęli się sławą.
Najciekawsze jednak wersy dotyczą miłości. Jak powszechnie wiadomo Kuba jest związany z piosenkarką Natalią Szroeder. Artysta po raz pierwszy poruszył tę sprawę. Jak już wspominałem powyżej, dla niego prywatność jest o wiele ważniejsza niż rozpoznawalność. Raper doskonale przedstawia czym jest prawdziwa miłość. To łączenie ze sobą przeciwieństw, które na pozór nigdy nie powinni zostać połączone. Dla Kuby chwile z ukochaną są swego rodzaju ucieczką przed ponurą rzeczywistością.
Co wiemy o nowej płycie?
Szczerze mówiąc to prawie nic. Już sam fakt wypuszczenia singla dla niektórych miał być zaskoczeniem. Ostatnie pogłoski mówiły o robieniu płyty z zagranicznymi artystami (m.in. z G-eazym). Patrząc na singiel możemy się spodziewać płyty mocno refleksyjnej na tematy dotyczące życia Kuby. Póki co nic tylko czekać na kolejne kawałki i wyczekiwać nowej płyty.