Dziś, 24 sierpnia zmarł jeden z czołowych członków zespołu The Rolling Stones. Charlie Watts miał 80 lat i był związany z grupą od początku jej założenia. Uważany był za jednego z najlepszych perkusistów swojego pokolenia.
Odeszła legenda
Kilka tygodni temu Charlie Watts przeszedł poważną operację serca. Lekarze stwierdzili, że powinien odpocząć i zregenerować siły. Zalecali także, aby nie brał udziału w planowanej trasie The Rolling Stones, która ma się zacząć 26 wrześniu.
Na Facebooku na profilu grupy pojawił się post z informacją o śmierci muzyka:
Z ogromnym smutkiem ogłaszamy śmierć naszego ukochanego Charliego Wattsa. Odszedł spokojnie w londyńskim szpitalu otoczony przez rodzinę. Charlie był cenionym mężem, ojcem, dziadkiem, ale także członkiem zespołu The Rolling Stones jednego z największych perkusistów swojego pokolenia.