Nowy album brytyjskiego muzyka zatytułowany jego pseudonimem, czyli Yungblud, będzie miał swoją premierę już 2 września.
Pierwsze wzmianki o albumie pojawiły się jeszcze w styczniu ubiegłego roku. Wtedy muzyk podzielił się na swoich mediach społecznościowych zdjęciami ze studia. Podczas późniejszego live stremu mówił o tym, że prace nad trzecim albumem – Yungblud są prawie skończone.
Yungblud oficjalnie zapowiedział album 17 maja, podając wtedy też datę premiery oraz pokazując jego okładkę. Zrobił to również podczas live streamu, na którym robił sobie tatuaż na żebrach będący upamiętnieniem tego wydarzenia.
Pierwszym singlem promującym płytę był The Funearl, wypuszczony 11 Marca. W teledysku do piosenki wystąpili Sharon i Ozzy Osbourne.
Później ukazały się następne single promujące krążek, czyli Memories w duecie z Willow oraz Don’t Feel Like Feeling Sad Today. Pierwszy z nich artysta określa jako pokonanie doświadczonych traum oraz wykrzyczenie ich w świat.
Wykrzyczcie tą piosenkę w świat, zrzucie z siebie ból, przekujcie go w coś pozytywnego, coś pięknego i podzielcie się ciężarem ze sobą. Przegrywasz tylko wtedy, kiedy się poddajesz.
Tak mówi muzyk o przekazie utworu.
Niezwykle personalny album
Wszystko do tego momentu było było totalną eksplozją nieocenzurowanej ekspresji. Mówiłem prawdę i śpiewałem co czułem w tym konkretnym momencie. Różnicą tutaj jest to, że dokładnie przemyślałem i głęboko poczułem ten album. Odniosłem się do tej części siebie, o której nie miałem pojęcia, ze w ogóle istnieje. Zbadałem ją, zanurzyłem się w uczuciach, próbowałem rozwiązać równanie i znaleźć odpowiedź. Od miłości do bólu, adoracji do odrzucenia, śmiechu do zdrady.
Moje przesłanie jest takie samo jak zawsze będzie: jestem soba i zachęcam wszystkich by też byli. Po prostu nie ma innej opcji.
Mam nadzieję, że album dostarczy mojej pieknej rodzinie (mowa o fanach), która wspierała mnie w tej podróży odpowiedzi o nich samych ale też nowych pytań i wyzwań. Ale co najważniejsze mam nadzieję, że wypełni ich miłością. Byliście moim leksarstwem na pustkę i samotność, którą wcześniej czułem. Daliście mi głos. Więc tutaj jest moja historia. Dlaczego zatytułowałem album Yungblud? Ponieważ nic innego w moim życiu nie miało tyle sensu.
W taki sposób artysta opisał swój album i jego przesłanie. Widać więc, że jest on bardzo personalny i emocjonalny, ale przy tym pozytywny. Yungblud od początku swojej kariery głosi swoje przesłanie o nie wstydzeniu się tego, kim się jest. Robi to nie tylko poprzez swoją muzykę ale też podczas spotkań i rozmów z fanami. W tym albumie też tego oczywiście nie zabraknie.