Karina Opyrchał: mam ogromną wolę walki o swoje marzenia

0
537

Nie tak dawno na łamach naszego portalu zaprezentowaliśmy najnowszy singiel młodej wokalistki, Kariny Opyrchał. Tym razem zapraszamy do wywiadu, w którym artystka opowiada między innymi o swoich muzycznych inspiracjach, trudnościach jakie spotykają młodych muzyków, a także o swoim spojrzeniu na popularne programy talent show.

Przed kilkoma dniami światło dzienne ujrzał Twój najnowszy singiel Na dnie serca. Opowiedz nam proszę o tym utworze i kulisach jego powstawania.

Na dnie serca to utwór utrzymany w klimacie popowej ballady. Opowiada o niespełnionej miłości, tęsknocie, melancholii, o dawaniu drugiej szansy, na którą każdy zasługuje. Przesłanie utworu jest mi bardzo bliskie i myślę, że każdy  z nas może w nim zobaczyć choć małą cząstkę siebie. Teledysk powstał w Gdańsku i Gdyni. Uznałam że teledysk stworzymy w nieco tajemniczym, ale i wakacyjnym klimacie. Strome schody czy list w butelce, to moje symboliczne pomysły.

Karina Opyrchał – Na dnie serca

Potrafiłabyś stworzyć hierarchię swoich dotychczasowych utworów, które są najbliższe Twojemu sercu i czy ewentualnie z jakiegoś nie do końca jesteś zadowolona?

Z każdą piosenką uczę się czegoś nowego, ale to moja pierwsza wydana piosenka, jest takim moim oczkiem w głowie. Bo od niej się wszystko zaczęło. Utwór Powiedziałeś Mi napisałam we współpracy z Mają Jankowiak. W końcu poczułam, że mogę wyrazić swoje emocje w piosence. Kolejnym utworem, do którego ułożyłam słowa i muzykę, jest singiel Symfonia Odwagi. Wiosną tego roku ukazał się trzeci singiel To twój dzień. Do utworu powstał teledysk nakręcony w moim rodzinnym mieście Wadowice. W jego powstanie zaangażowało się bardzo wielu wspaniałych ludzi. Ekipie towarzyszyli m.in. sportowcy z klubu Aquila Wadowice, lokalna grupa taneczna Dino, w tym wiele moich przyjaciół. Honorowy patronat nad  teledyskiem objął Burmistrz Wadowic. Jestem z niego ogromnie dumna. Czy jestem z czegoś niezadowolona? Nie, to na co mam wpływ staram się robić jak najlepiej.

Trudno sobie wyobrazić by dobra muzyka powstawała bez inspiracji, jak to wygląda w Twoim przypadku? Jacy artyści wywarli istotny wpływ na muzykę jaką tworzysz?

Tak naprawdę wciąż szukam swojej drogi muzycznej. Nigdy nie zamykam się na jeden gatunek muzyki. Bardzo często czerpię inspiracje z podróży – dają mi przypływ pozytywnej energii. Słuchając muzyki analizuję co  w danym artyście jest wspaniałego, że to właśnie on podbija listy przebojów. Inspiruje mnie też każdy, kto osiąga sukces dzięki swojej determinacji. Myślę, że fenomenalnym wokalistą w Polsce jest Michał Szpak, udało mi się wystąpić na Festiwalu w Sycowie, gdzie był gwiazdą wieczoru. Jego aksamitny i wyrazisty wokal sprawia, że po odsłuchaniu jego całej płyty mam ciarki na całym ciele. Przemawia do mnie też twórczość Marty Bijan, która pokazuje nie tylko wrażliwość, ale i znakomite utwory, które chwytają za serce. Zainspirowana również jestem techniką wokalną takich artystek jak Christina Aguilera, Beyonce czy Ariana Grande

Jakie trzy albumy studyjne, polskich czy zagranicznych muzyków uznajesz za najwybitniejsze w swojej osobistej hierarchii?

Michał Szpak – Byle być sobą

Kora – Ping Pong

Beata Kozidrak – Best of

Muzyka jest Twoją największą pasją, miłością, czy też jakieś inne zajęcia również odgrywają w Twoim życiu tak istotną rolę?

Muzyka jest dla mnie lekarstwem na gorsze dni, ale od wielu lat interesuję się również modelingiem. Startowałam w wielu sesjach Fotograficznych i Pokazach Mody. Kocham też podróże i to na nie przeznaczam najwięcej czasu, by móc się rozwijać.

Artysta, który nie marzy obumiera, o czym więc Ty marzysz?

Marzeń mam mnóstwo, ale tym najbardziej bliskim do spełnienia jest moja pierwsza płyta. Jestem w trakcie zbierania utworów i mam nadzieję, że wydamy ją w przyszłym roku. Moim marzeniem jest, aby spodobała się wielu ludziom i aby zagrały ją stacje radiowe. To chyba marzenie każdego młodego artysty. Może się spełni.

Potrzeba ogromnej ilości samozaparcia, by kroczyć do przodu na tej muzycznej drodze, co więc najbardziej napędza Cię do działania?

Ciężko jest się przebić. Bardzo ważne jest, by mieć jakiś pomysł na siebie i nie tracić nadziei. Determinacja jest też bardzo ważna i wsparcie najbliższych osób. Z każdą piosenką docieram do coraz szerszego grona fanów i dlatego chcę być konsekwentna i publikować jak najwięcej od siebie.

Co uznajesz za swój największy sukces?

Trudne pytanie. Jestem szczęśliwą osobą, ale pracuję ciężko na swoje zawodowe spełnienie. Sukces nie przychodzi w ciągu kilku tygodni. Wspaniałe jest to, że mogę obracać się w kręgu muzycznych osób i producentów, a przede wszystkim, że mogę podzielić się z innymi moją muzyką. Nie potrafię stać w miejscu, największym spełnieniem jest dla mnie szansa, którą dostałam od wielu ludzi. Bardzo się cieszę, że mogłam nakręcić teledysk w moim rodzinnym mieście Wadowice i oddać hołd mieszkańcom.

Jak z Twojej perspektywy wygląda branża muzyczna? Czy nie jest tak, że więcej czasu obecnie zajmuje marketing i promocja, niż samo tworzenie muzyki?

Myślę, że w tej branży trzeba mieć też dużo szczęścia, a jeśli faktycznie los się do nas uśmiechnie, nie można tego odrzucić. Promocja i marketing w dzisiejszych czasach są bardzo ważne, niełatwo wyróżnić się z tłumu. Osób śpiewających jest obecnie ogromna ilość… Twardo stąpam po ziemi i sama zajmuję się nie tylko tworzeniem muzyki, ale i jej dystrybucją, produkcją teledysków, sesji zdjęciowych, promocją w mediach i internecie. To wymaga czasu i cierpliwości, ale wiem, że to jest to, co chcę robić.

Karina Opyrchał
Karina Opyrchał
fot. materiały prasowe
Tak naprawdę jesteś na początku swojej kariery i wiele przed Tobą, ale czy z perspektywy czasu cokolwiek z swoich dotychczasowych działań byś zmieniła? Na co uważać i czego się wystrzegać w pierwszych muzycznych krokach?

Jak już mówiłam wcześniej – jestem samodzielna. I uczę się cały czas poruszać w tym muzycznym biznesie. Jeśli miałabym dać jakąś radę tym, którzy zaczynają, to przede wszystkim szukajcie dobrych piosenek i dobrego brzmienia. I nie zapominajcie o dużej dawce pokory i samokrytyki wobec siebie samych. Świat na nas nie czeka. To my musimy wyjść do tego świata i pokazać siebie z jak najlepszej strony. Trzeba bardzo ciężko pracować i nie czekać, aż ktoś łaskawie nas odkryje.

Karina Opyrchał za pięć, dziesięć lat…

Bardzo chciałabym mieć już dwie płyty na koncie. Kilka numerów jeden na listach przebojów i oddane grono fanów. No wiadomo przecież, że tworzy się po to, aby trafić do serc ludzi. Mam ogromną wolę walki o swoje marzenia, chociaż muszę czasem zmierzyć się sama ze sobą, która miewa chwile słabości i zwątpienia, czy to co robię ma sens.

Czy jest coś czego się boisz, gdy myślisz o swojej karierze?

Raczej nie… Nie chcę snuć żadnych czarnych scenariuszy… Obym tylko nigdy nie dała plamy na żadnym koncercie na żywo!

Jaki jest Twój stosunek do programów typu talent show i czy sama zastanawiałaś się kiedyś nad udziałem w którymś z popularnych programów?

Bardzo często słyszę to pytanie. Wiele osób pyta mnie, dlaczego tam właśnie nie spróbuję. Wiem, że dużo łatwiej jest stać się zauważonym w takim programie. Jednak póki co próbuję nieco innej drogi, gdzie nie jestem związana żadnymi umowami, nikt nie blokuje mi drogi w jakiś sposób.  Skupiam się na muzyce, wydawaniu singli. Olbrzymim szczęściem dla mnie jest to, że trafiłam na ludzi, którzy pomagają mi się rozwijać. Jestem im bardzo wdzięczna. Ale nie wykluczam, że być może kiedyś spróbuję udziału w talent show.

Z pewnością bacznie obserwujesz polską scenę muzyczną, kto bądź co jest dla Ciebie największym obciachem? Z kim nigdy nie zgodziłabyś się nagrać wspólnego utworu?

Nigdy taka myśl nie przeszła mi przez głowę. Kiedy słucham jakiejś piosenki, która nie do końca wpada mi w ucho, po prostu przełączam kanał, ale nikogo nie wyśmiewam. Ta osoba również walczy o swoje marzenia i skoro jest obecna w mediach, to znaczy, że komuś się jednak podoba. A o gustach nie dyskutuję.

Jakie są Twoje muzyczne plany na najbliższy czas? Czym zaskoczysz swoich fanów?

Mam nadzieję, że niebawem zaskoczę ich klubowym remiksem piosenki Na dnie serca. Kolejny singiel też jest już w przygotowaniu i chyba będzie to dość dramatyczna opowieść… Taką mam w głowie.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments