W Chorzowie było FEST! | Relacja z FEST Festival 2021

0
1114
fot. Paweł Podgórski

Druga edycja FEST Festivalu dobiegła końca! Podczas czterech dni wystapiło ponad stu artystów, a organizatorzy przygotowali również wiele pobocznych aktywności. Sprawdźcie naszą relację z tego wydarzenia.

Właśnie wróciliśmy z FEST Festivalu. W ciągu czterech dni zobaczyliśmy wiele wspaniałych koncertów, poznaliśmy wspaniałych, kolorowych ludzi i spędziliśmy świetne chwile w festiwalowych strefach. Oto wnioski jakie mamy po zakończonej właśnie imprezie.

1. Powiew normalności, na który czekaliśmy

Prawie dwa lata czekaliśmy na pełnowymiarowy festiwal. Pandemia COVID-19, spowodowała, że branża koncertowa – niemal przestała istnieć. Największe festiwale odwołały swoje edycję w 2020 i 2021 roku. Organizatorzy FEST Festival podjęli trudną decyzję, aby na teren festiwalu wpuszczać wyłącznie osoby zaszczepione. Wydawać by się mogło, że będzie to strzał w kolano, ale okazało się, że frekwencja była wyjątkowo duża. Cudownie było konsumować muzykę na żywo wśród tak licznie zgromadzonej publiki. FEST Festival pokazał, że jest jeszcze nadzieja na powrót do normalności. Trzymam mocno kciuki, żeby zarówno FEST, jak również inne imprezy muzyczne mogły bez problemów zorganizować przysze edycje.

Publiczność na FEST Festival | fot. Wojciech Mydlarz

2. Festiwalowa przestrzeń wciąż robi wrażenie

Ciężko znaleźć osobę, której nie podoba się lokalizacja FEST Festivalu. W porównaniu do większych i starszych imprez, FEST wyróżnia się swoim zróżnicowanym ukształtowaniem i mnogością drzew, w których nawet mimo upalnej pogody – można znaleźć sporo cienia. Dodatkowo, organizatorzy po raz kolejny cudownie zaaranżowali festiwalową przestrzeń, przez co spędzanie czasu na festiwalu było przyjemnością. Świetne strefy chilloutowe, cudowne oświetlenie – to wszystko dało świetny efekt, szczególnie po zmierzchu. Trzeba przyznać, że FEST Festival to jeden z najładniejszych festiwali w Polsce!

3. Hip-hop to wciąż najpopularniejszy gatunek muzyczny w Polsce

Zaglądając do line-upu imprezy, można zauważyć, że znakomitą większość polskich artystów stanowili raperzy i projekty mocno związane z tym gatunkiem. Organizatorzy postanowili zakontraktować najważniejszych raperów z „nowej szkoły” oraz hip-hopowych wyjadaczy. Na Chorzowskich scenach, swój materiał zaprezentowali m.in. Mata, PRO8L3M, Pezet, Sokół, OIO, Jan-Rapowanie, Rasmentalism, Sobel, Żabson, Tymek, schafter oraz Kacperczyk. To oczywiście nie wszyscy raperzy, których występy mogliśmy podziwiać. Jedno jest pewne – miłośnicy polskiego rapu nie mogli narzekać na brak atrakcji!

4. Polscy artyści są wstanie zapełnić nawet największe obiekty

Tegoroczna edycja była wyjątkowa. Można zaryzykować stwierdzenie, że podobnej edycji nie uświadczymy w najbliższym czasie. Jak się okazuje, polscy artyści byli w stanie przyłożyć się do dużej frekwencji na festiwalu. Rodzimi artyści potrafili zapełnić koncertowe sceny, a odbiór ich występów niejednokrotnie przebijał to, co pokazywali goście z zagranicy. Namiotowe sceny były wypełnione niemal w całości na występach m.in. sanah, Darii Zawiałow, Mroza oraz Bedoesa czy Pezeta. Wielkie tłumy zaobserwowaliśmy również na koncertach Maty, PRO8L3Mu, Krzysztofa Zalewskiego czy fantastycznego Kwiatu Jabłoni. Bardzo cieszy mnie fakt, że nasi artyści mieli okazję pokazać się takiemu szerokiemu gronu odbiorców.

Sobel podczas FEST Festival | fot. Wojciech Mydlarz

5. Gościnne udziały robią furorę

Patrząc na skład imprezy, można było pomyśleć, że nadarzy się spora szansa na jakieś gościnne występy. Jak się okazało było ich bardo dużo i pewnie o wielu nawet nie słyszałem. Z tych najciekawszych kolaboracji, których byłem świadkiem, można wymienić m.in.: bardzo zaskoczył mnie Grzegorz Turnau, który dołączył do muzycznego objawienia ostatnich lat – sanah. Artyści wspólnie wykonali piosenkę Znów wędrujemy. Z kolei Sobel, zaprosił na scenę swojego kumpla OKI, który miał okazję wystąpić w kilku utworach. Bardzo piękne i wzruszające chwile, przeżywaliśmy na Silesia Stage, gdzie podczas koncertu Natalii Przybysz, dołączyli do niej siostra Paulina oraz rodzice. Takie chwile będziemy pamiętać latami! Jednym z najbardziej wyczekiwanych gości był Quebonafide, który nie długo przed festiwalem wypuścił wspólny kawałem z Tommym Cashem – Benz-Dealer. Nie mogło być inaczej, raper z Ciechanowa dołączył do kolegi po fachu i razem brawurowo zaprezentowali najnowszy singiel.

6. Arena Stage to prawdziwy hit!

Na festiwalu funkcjonowało wiele muzycznych scen, ale prawdziwą furorę zrobiła Arena Stage, a konkretnie jej ruchome oświetlenie zamontowane wzdłuż całego koncertowego namiotu. Oświetlenie zmieniało kolory i falowało w zależności od potrzeby artysty. Było to bardzo proste, aczkolwiek skuteczne rozwiązanie, które bardzo urozmaiciło koncert, tworząc bardzo przyjemny klimat. Mała rzecz, a cieszy. Generalnie cała gra świateł podczas FEST-a była znakomita! Dodatkowo muszę pochwalić nagłośnienie na wszystkich festiwalowych scenach – było ono doskonałe!

7. Kayah i Bregović są cudowni!

Szczerze powiedziawszy, bardzo bałem się występu duetu Kayah&Bregović. Osobiście uwielbiam zarówno Kayah, jak również Gorana Bregovića. Ich wspólna płyta, to w mojej opinii jedna z najważniejszych polskich płyt współczesnej muzyki rozrywkowej. Na ich koncertach zawsze bawiłem się znakomicie. Jednakże bałem się, że duet nie przypadnie do gustu młodszemu pokoleniu, które było bardzo liczne na tegorocznym festiwalu. Jak się okazało, moje obawy były bezzasadne. Kultowy duet oczarował publiczność na głównej scenie. Świetnie bawili się zarówno starsi, jak również młodsi uczestnicy FEST-a. W tym przypadku muzyka na prawdę połączyła pokolenia. W moim odczuciu był to jeden z najbardziej obleganych koncertów tej edycji. Kayah i Goran – dziękuje, że jesteście!

8. Będzie nam brakowało projektu Bass Astral x Igo

Ogłoszenie zakończenia działalności projektu BAXI bardzo zabolało wielu miłośników muzyki. Dla wielu, była to decyzja bardzo zaskakująca. Co prawda ta ostatnia trasa koncertowa chłopaków odbędzie się we wrześniu, ale koncert w Chorzowie był idealną okazją na pożegnanie się z fanami i zaproszeniem na tą finałową, koncertową przygodę zespołu. Na FEST Festival utwierdziliśmy się w przekonaniu, że Kuba i Igor należą do czołówki polskiej sceny muzycznej! Ich występ był niemal perfekcyjny – znakomite brzmienie, ogromne pokłady charyzmy. Tego wieczora byli magiczni, byli hipnotyzujący! Koniecznie wybierzcie się, na ich ostatnie koncerty. Tego nie można przegapić!

9. AURORA to wspaniała dziewczyna

Bardzo długo zastanawiałem się, jaki koncert zrobił na mnie największe wrażenie. Ciężko jest wybrać ten jeden, na którym bawiłem się najlepiej, bo też ciężko porównywać artystów z tak bardzo odległych rejonów muzyki. Natomiast była w line-upie festiwalu jedna dziewczyna, dla której bez zająknięcia kupiłbym bilet na FEST-a. Mowa oczywiście o Aurorze. Ta wiecznie uśmiechnięta Norweżka po prostu oczarowała publiczność zgromadzoną na urokliwej Silesia Stage. Aurora zaprezentowała swoje największe przeboje, a jej muzyka świetnie wpasowała się w festiwalowe otoczenie. Podczas występu, artystka opowiadała o problemach związanych z prześladowaniem ludzi identyfikujących się z LGBT+Q. Dodawała im otuchy i trzymała za nich kciuki. Piękny i bardzo potrzeby gest. Bardzo cieszy mnie fakt, że w przyszłym roku Aurora wróci do Polski – wystąpi w Krakowie, Warszawie i Gdańsku. Jeśli jeszcze nie macie biletów, kupcie je teraz!

AURORA podczas FEST Festival | fot. Wojciech Mydlarz

10. FEST = elektronika

FEST Festival po raz kolejny mocno postawił w różnego rodzaju muzykę elektroniczną. Do Chorzowa zjechała się prawdziwa śmietanka związana z tym gatunkiem muzyki. Przez te cztery dni byliśmy świadkami spektakularnych występów gigantów EDM – Kygo, Alan Walker. Dostaliśmy fantastyczny minimalistyczny show legendarnego Paula Kalkbrennenera. To wszystko działo się na głównej scenie, ale o wiele ciekawiej wyglądała sytuacja na mniejszych scenach. Świetną taneczną imprezę rozkręcił Purple Disco Machine, wiele ciepłych słów można też powiedzieć o występach Kungs, Bakermat czy zamykającego festiwal – Robina Schulza. Swoje sety bezbłędnie zagrali również przedstawiciele polskiej sceny. Silesia Stare byłą świadkami bezbłędnych występów Baascha i projektu Rysy, z gościnnym udziałem m.in. Justyny Święs.

11. Kręgi taneczne były gorsze niż podczas ostatniej edycji

To co było jednym z największych objawień pierwszej edycji FEST Festival, to kręgi taneczne. Były to świetnie zaaranżowane sceny, gdzie królowały różne gatunki elektroniki. Co ciekawe, strefą tą zachwycali się nie tylko, miłośnicy techno, ale również osóby, które zupełnie nie znają tej muzyki. Świetne oświetlenie, liczne instalacje i ozdoby w połączeniu z fantastyczną lokalizacją, sprawiły że o kręgach tanecznych mówiło się w samych superlatywach. W tym roku niestety nie było już tak kolorowo. Taneczne kręgi 2022 musiały zmienić swoją lokalizację z powodu remontu w Parku Śląskim. Nowa lokalizacja byłą zdecydowanie mniej urokliwa, a mam też wrażenie, że organizatorzy trochę przyoszczędzili na dekoracjach, przez co to, co było największym atutem – zostało zniwelowane. Dalej na scenie zagrało wielu świetnych artystów, ale jeśli za rok kręgi znów mają być hitem, to potrzebne są konkretne zmiany.

12. Ciężko organizować festiwal w trakcie pandemii

Jak wielokrotnie zaznaczali organizatorzy, stworzenie tegorocznej edycji kosztowało ich wiele sił. Z takim przedsięwzięciem jeszcze się nie mierzyli, ale wydaje się, że mogą być zadowoleni z efektów. Jeszcze przed festiwalem, obserwatorzy mocno krytykowali decyzje organizatorów, oraz naśmiewali się z informacji o odwołaniu kolejnych gwiazd, a tych trzeba przyznać było sporo. Agencja koncertowa Follow The Step musiała być świadoma zagrożenia, jakim jest bookowanie zagranicznych gwiazd w trakcie pandemii. Rozumiem rozgoryczenie fanów, na wieść o odwołaniu występu ich ulubionych artystów, ale trzeba przyznać, że w większości przypadków udawało się znaleźć godne zastępstwo. Dla tych, którzy najbardziej narzekali na działania organizatora, zadam retoryczne pytanie. Czy lepiej było zorganizować festiwal w takiej formie, czy lepiej po raz kolejny odwołać imprezę i pogłębić ekonomiczny kryzys branży?

Tent Stage na FEST Festival | fot. Wojciech Mydlarz

13. Festiwale są drogie i zdążają się problemy organizacyjne

O FEST Festival mówi się niemal wyłącznie pozytywnie, zresztą w pełni zasłużenie. Natomiast jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to przede wszystkim ceny w miasteczku festiwalowym. W zasadzie wszystko, co można było kupić na terenie FEST-a, było znacznie droższe, niż podczas pierwszej edycji. Pokazuje to, że festiwale muzyczne to nie jest rozrywka dla mało zamożnych ludzi. Gdyby podliczyć koszt czterodniowego karnetu, dostępu do pola namiotowego, miejsca parkingowego i chociaż podstawowe wyżywienie podczas imprezy, to uzyskujemy kwotę, która spokojnie uprawniałaby na tygodniowy pobyt all-inclusive w jednej z popularnych destynacji turystycznych. I choć sam nie jestem osobą przesadnie oszczędną, to 48 zł za fajkę wodną czy 40 zł za burgera, uważam za przesadną ekstrawagancję. Nie mogę też wspomnieć o problemach organizacyjnych na początku pierwszego dnia festiwalu. Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, gdy zaczęły się pierwsze koncerty, a w strefie gastronomicznej nie ma jeszcze aktywnych terminali płatniczych, a część gastronomii jest całkowicie zamknięta – to niedopuszczalne!

FEST Festival 2021 zakończył się i muszę przyznać, że przewyższył moje oczekiwania. Spodziewałem się, że ciężko będzie o frekwencyjny sukces, bazując w głównej mierze na polskich artystów oraz na garstce zagranicznych dj-ów. Okazało się jednak, że mimo zdecydowanie słabszego line-upu niż ten, który otrzymalibyśmy w standardowych warunkach, bawiłem się świetnie! Nie sądziłem, że aż tak brakowało mi tych festiwalowych emocji. Mimo że można znaleźć trochę organizatorskich niedociągnięć, po tak długim okresie posuchy, jestem w stanie wiele wybaczyć. Mocno trzymam kciuki za kolejne edycje imprezy. Śląsk potrzebuje jakościowego, komercyjnego, miejskiego festiwalu, który zadowoli inną publiczność niż katowicki OFF czy Tauron. Brawo FEST Festival, brawo Follow The Step. Mam nadzieję, że widzimy się za rok!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments