Void of Echoes: Chcieliśmy zacząć od początku [wywiad]

0
85
Void of Echoes
fot. Sylwia Bieńko

Zespół Void of Echoes powstał w 2023 roku w Gdańsku i krótko później wydał swój debiutancki album – Entry Point. Zapytałam muzyków o ten album, ale też o początki z muzyką, inspiracje czy inne zajawki, niepowiązane z muzyką. Zapraszam!

Jak zaczęła się Wasza przygoda z muzyką? Od czego to się zaczęło?

Myślę, że każdy z nas ma za sobą bogatą historię. Graliśmy w różnych zespołach, z różnymi ludźmi. Coś powstawało, coś się kończyło, i tak w kółko, aż ostatecznie wszystkie nasze ścieżki się zbiegły dzięki Markowi Zuckerbergowi i jego wspaniałemu dziecku, czyli Facebookowi. 

Wiem, że Void of Echoes powstało jako pewne przeobrażenie zespołu Nobility Stalk. Jaki teraz, po zmianach składu, nazwy i brzmienia, macie cel jako band? 

Naszym celem jest przede wszystkim tworzenie i granie dobrej, solidnej muzyki, z której będziemy zadowoleni i, która będzie przyciągać ludzi. Jeżeli chodzi o zmianę nazwy, to stwierdziliśmy, że jest ona potrzebna ze względu na wiele różnic, które istniały między zespołami – od materiału po skład. Chcieliśmy zacząć od początku.

Jak powstają Wasze piosenki?

Choć nie mamy konkretnego schematu, jeżeli chodzi o tworzenie piosenek, to jednak proces wygląda całkiem podobnie z każdym nowym utworem. Najpierw powstaje zarys, na próbie omawiamy go i wprowadzamy zmiany. Ostatnim punktem jest wysłanie gotowego dema do naszego producenta Alexa, który pomaga nam z produkcją. Wprowadza on swoje zmiany, ujednolica brzmienie i dodaje elektronikę. W międzyczasie Mateusz zajmuje się tekstem oraz liniami melodycznymi wokali.

fot. Bartek Hałat

Co jest inspiracją dla tekstów?

Mateusz: Tak jak zostało powiedziane, tekstami zajmuję się w głównej mierze ja oraz Patryk. Jeżeli chodzi o inspirację, to czerpie ją najczęściej z osobistych doświadczeń lub wyobraźni.

Tytuł Waszego albumu to Entry Point, czyli punkt wejścia. Jak należy go rozumieć w kontekście Was jako zespołu?

Tytuł można interpretować całkiem dosłownie – nie ma on żadnego ukrytego znaczenia. Była to nasza pierwsza płyta w tym składzie, dlatego chcieliśmy ująć ten moment w nazwie albumu. Chcieliśmy pokazać nasze umiejętności oraz zaprezentować naszą różnorodność, a to dopiero początek 🙂

Macie już jakieś pomysły na kolejne utwory? Czy na nowości trzeba będzie jeszcze trochę poczekać?

Nad nowym materiałem zaczęliśmy wstępnie pracować nawet przed wypuszczeniem Entry Point, jednak potrzebują one jeszcze ostatecznego zatwierdzenia. Na pierwsze zapowiedzi nowego materiału można liczyć, jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, pod koniec roku lub na początku następnego.

Entry Point ukazał się w listopadzie zeszłego roku. Jak w ogóle podchodzicie do tematu dystrybucji muzyki? W obecnych czasach streamingów, ale też mającej się dobrze mody na winyle?

Dla zespołu naszej skali temat dystrybucji staje się coraz bardziej istotny. Sprzedajemy płyty, głównie na koncertach, ale o winylach raczej w ogóle jeszcze nie myśleliśmy. Jeżeli pytasz o nasze ogólne zdanie o platformach streamingowych, to jako konsumenci jesteśmy wielkimi fanami, ale z punktu widzenia producenta, to nie przynoszą one nam, jako zespołowi, jakichkolwiek profitów.

fot. Bartek Hałat

A co Was najbardziej pociąga w ciężkiej muzyce?

Każdego z nas pociągają inne aspekty. Patryk i Łukasz są fanami mocnych breakdownów, Mateusza osobiście zawsze pociągały pełne emocji wokale. Można łatwo zauważyć, że nasze upodobania są związane z rolami, które obecnie wykonujemy w zespole.

Jakbyście mieli wskazać kilku artystów, którymi się najbardziej jaracie i najbardziej inspirujecie, to kto by to był i dlaczego?

Bring Me The Horizon, których mieliśmy zaszczyt posłuchać na tegorocznej edycji Mystic Festival w Gdańsku, ale również takie zespoły, jak Northlane, Architects, Bad Omens, Polaris i wiele innych zespołów lub artystów z różnych gatunków. Te zespoły inspirują nas swoimi osiągnięciami, brzmieniem oraz profesjonalizmem.

Określacie się jako metalcorowy zespół. Na jakim poziomie, Waszym zdaniem, jest ten gatunek w Polsce?

Poziom jest dość wyrównany, choć gatunek sam w sobie jest nadal całkiem niszowy w naszym kraju. Mamy coraz więcej kapel grających w takich klimatach i to bardzo dobrze! To właśnie dzięki nim metalowa scena w Polsce jest żywa. Istnieją również zespoły takie jak Serpents czy Materia, które są znane nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. 

Macie jakieś zajawki poza muzyką?

Gry komputerowe, różnego rodzaju sporty (piłka nożna, siatkówka, rowery), koty, książki – każdy z nas ma swoje sposoby na spędzanie czasu wolnego.

Bardzo dziękuję za Wasz czas 🙂

Spoko 🙂

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments