The Raven Age zagrali w Krakowie! Towarzyszyli im Disconnected!
The Raven Age rozpoczęli od polskiego koncertu trasę Blood Omen Tour, promującą ich najnowszy album – Blood Omen. Zespół zagrał w krakowskim Hype Parku, a w roli supportu zaprezentowali się Disconnected.
Disconnected zagrali takie numery, jak For All Our Sakes, Blind Faith, Life Will Always Find Its Way lub Unstoppable. Mnie się podobało. Mimo że band nie grał długo, dał z siebie wszystko. Zachęcali publiczność do wspólnej zabawy, a wokalista cały czas utrzymywał kontakt z publiką. Nie da się odmówić wokaliście charyzmy. Jednak nie powiem, żeby mnie zwaliło z nóg. Dobrze się bawiłam, ale nie był to najlepszy support, jaki widziałam w życiu.
Podobnie było z The Raven Age. Muzycy zagrali m.in.: Parasite, Serpents Tongue, Nostradamusa, Seventh Heaven lub Grave Of The Fireflies. Ponownie – nie mogę odmówić chłopakom, że się starali. Widać było tego powera i to, że granie sprawia im mega frajdę. Matt porywał publikę do zabawy i utrzymywał z nią kontakt. Jednak, znowu, nie porwał mnie ich występ. Mimo iż uważam, że nowa płyta wyszła im całkiem nieźle, a na żywo sobie radzą… Ale to jest tylko „radzą sobie”. Dla mnie ten gig niczym się nie wyróżniał. Fanom się podobało, a ja mniej więcej w połowie koncertu zaczęłam się nudzić. Niestety…
Czy żałuję, że poszłam na ten koncert? Nie. Czy, jeśli któryś z bandów ponownie zagra w naszym kraju, pójdę? Również nie.