Tegoroczna, trzynasta już edycja katowickiego festiwalu Tauron Nowa Muzyka przyniosła jego uczestnikom naprawdę zróżnicowane wrażenia muzyczne. Kto wie, być może część z nich – Wy – odnajdzie się na naszych zdjęciach w niniejszej relacji.
Kolejny już Festiwal Tauron Nowa Muzyka jak co roku okazał się być kopalnią dźwięków zarówno eksperymentalnych, jak i tych, które strawi i mniej koneserskie ucho. Więc gdy po jednej stronie festiwalu grał przystępny Jordan Rakei, po drugiej The Kurws raczyli festiwalowiczów swoją, poniekąd piękną, kakofonią. Ponad wszelkie miary królowała elektronika – ta improwizowana i ta całkiem przemyślana. Energii, jaką wtłoczyli na scenę headlinerzy, a szczególnie Mura Masa i Fever Ray, dorównać mogli – i dorównali – wykonawcy mniej znani.
Gdzie futuryzm spotyka się z elektroniką, a muzyka z awangardą
Z mojej prywatnej perspektywy – na poklask zasługuje organizacja festiwalu. Przy takiej ilości scen i wykonawców powszechne są przesunięcia w czasie koncertów, a jednak Tauronowi udało się zachować punktualność. Co prawda kilka z nich musiało zostać przełożonych na późniejszą porę, ale uczynione zostało to bez chaosu. W dodatku, w kwestii doboru lokacji na tego typu festiwal, strefa Miasta Kultury jest strzałem w dziesiątkę. Trochę futurystycznie, trochę OFFowo, a przede wszystkim magicznie, bez utraty ducha festiwalu. A to wszystko w środku miasta.
Zagrali między innymi: Fever Ray, Son Lux, Mura Masa, Nightmares On Wax, Baasch, The Dumplings, Sote, Arca, Bokka, Essaie Pas, Red Axes, Errorsmith, Varg.
A teraz – jak przystało na fotorelację – przyszedł czas na galerię zdjęć. Kogo spośród Was uchwyciło oko redaktorskiego aparatu? Sprawdźcie koniecznie.
The gallery was not found!Tauron Was oczarował? Przekonajcie się, kto nas zaczarował najbardziej w ubiegłym roku.