“Sweeper oddaje nasze luźne podejście do życia” – wywiad z zespołem Sweeper

0
569
Zdjęcie wykorzystane dzięki zgodzie FONOBO

Nowy zespół, czyli Sweeper, dołączył właśnie do FONOBO Pitcher. Jest to już dwunaste ogłoszenie najnowszego projektu FONOBO Label, a dla nas i dla Was… kolejny wywiad.

Macie oryginalną nazwę. Co oznacza słowo Sweeper. Oczywiście, w waszej interpretacji.
Sweeper oddaje nasze luźne podejście do życia. No, bo może skończymy kiedyś jako zamiatacze ulic.
Tworzycie muzykę alternatywną, ale lubicie też eksperymentować. W jakiej kombinacji gatunków czujecie się najlepiej?
Na pewno dobrze czujemy się grając indie rocka, bo jest to połączenie gustu muzycznego naszych rodziców, który podchwyciliśmy w młodych latach oraz nowego gatunku, z którym łatwo jest nam się utożsamić.
Jak w kilku zdaniach opisalibyście wasza relację?
Jesteśmy paczką przyjaciół, którą połączył w zespół nasz basista zaledwie rok temu. Hugo Lucjan to od lat najlepsi przyjaciele, którzy pewnego razu postanowili założyć zespół z naszym przyjacielem Mikołajem. Jakiś czas szukali perkusisty i latem ubiegłego roku Lucjan poznał na obozie teatralnym Marysię. Co ciekawe, dopiero po paru miesiącach dowiedział się, że gra na perkusji i od razu jej wtedy zaproponował dołączenie do zespołu. Właściwie, gdyby nie zespół, prawdopodobnie nigdy byśmy się nie zaprzyjaźnili z Marysią.
A kto i w czym najlepszy jest w grupie?
Hugo ma powodzenie u dziewczyn, Lucjan ma tendencje do wkręcania ludzi i robi to bardzo wiarygodnie. Kiedyś przekonał nasze koleżanki, że razem z Hugo wystąpił w niemieckim Mam Talent. A Marysia trzyma cały zespół w kupie i, gdyby nie ona, to byśmy tak daleko nie zaszli.
Jak trafiliście do akcji FONOBO Pitcher?
Właściwie pierwszą styczność z FONOBO Label mieliśmy po naszym pierwszym koncercie, bo już wtedy się do nas odezwali. Później wysłaliśmy im singiel, żeby zobaczyć jak na niego zareagują. No i tak zaproponowali nam współpracę.
O czym opowiada singiel A child’s birthday waltz?
Singiel opowiada o nietypowych i nieudanych urodzinach małej dziewczynki, podczas których wychodzą na światło dzienne domowe kłótnie. Dzień zaczyna się ponuro od pogrzebu dwóch motyli, a kończy na cichym śpiewie dwóch dziewczynek w białym pokoju. Wszystko w tajemniczym i ponurym, też spokojnym i łagodnym klimacie.
Jakie macie teraz macie plany, już po wydaniu tego utworu?
Teraz zamierzamy przygotować nasze własne studio, więc będziemy w końcu mieli swoje miejsce do prób i nagrań. W tym roku Marysia pisze maturę i aplikuje na studia, ale jak już będzie to miała za sobą, to chcemy ruszyć z nowymi utworami. Zobaczymy, co los przyniesie.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments