Scooter Braun, menadżer takich gwiazd jak Justin Bieber czy Ariana Grande, zakupił wytwórnię płytową Big Machine. Razem z nim – prawa do wszystkich albumów, które wydała Taylor Swift.
Smutna i zniesmaczona
Gdy jest się młodym muzykiem, i dostaje się możliwość pracy z jedną z największych wytwórni muzycznych na świecie, artysta z reguły nie zastanawia się dwa razy. Tak właśnie było w przypadku Taylor Swift, która w wieku 15 lat podpisała umowę z Big Machine na 6 albumów. Teraz Big Machine postanowiło sprzedać wszystkie udziały. Skorzystał na tym Scooter Braun, który zakupił wytwórnię za 300 mln dolarów. Co za tym idzie, zyskał prawa do muzyki Taylor Swift. Nowy album artystki – Lover – będzie już wydany z inną wytwórnią, i staje się jedynym krążkiem Swift, do którego będzie miała pełne prawo.
https://www.facebook.com/TaylorSwift/photos/a.113530295368/10156565886940369/?type=3&theater
Co to oznacza w praktyce?
Teraz to Braun podejmuje wszystkie decyzje dotyczące muzyki Taylor. Nie jest istotne to, że artystka jest zarówno kompozytorką jak i autorką tekstów. Jeśli ktoś chciałby np. nagrać oficjalny cover piosenki Swift na swój album Scooter musi wyrazić na to zgodę. Jeżeli Swift chciałaby wydać album The Best Of to Braun może nie pozwolić jej użyć piosenek z pierwszych 6 albumów. Za to sam Scooter może wydać taki album bez problemu.
Komentarz artystki
Taylor podzieliła się swoimi przemyśleniami na ten temat na swoim koncie na serwisie Tumblr.
Przez lata prosiłam o szansę na posiadanie swojej muzyki.(…) Odeszłam od wytwórni ponieważ wiedziałam, że gdy podpiszę nowy kontrakt Scott Borchetta sprzeda wytwórnie a razem z nią – moją przyszłość. Musiałam zostawić cały swój dorobek w przeszłości. Muzykę, którą pisałam na podłodze mojej sypialni i teledyski, które nagrywałam za pieniądze zarobione w barach, klubach, salach koncertowych, a potem stadionach.
To mój najczarniejszy scenariusz. To się dzieje gdy popisujesz umowę w wieku 15 lat z kimś, dla kogo słowo ‘lojalność’ nie ma żadnego znaczenia. A gdy mężczyzna mówi ‘muzyka ma wartość’ to chodzi o wartość, którą on otrzymuje, mimo tego, że jej nie stworzył.
Na szczęście teraz pracuje z wytwórnią, która wierzy w to, że powinnam mieć prawa do wszystkiego co stworzyłam. Zostawiłam moją przeszłość w rękach Scotta, ale na szczęście nie przyszłość. Miejmy nadzieje, że młodzi artyści nauczą się jak ochronić się przed takimi sytuacjami. Zasługujecie na prawo do tego co stworzyliście.
Smutna i zniesmaczona, Taylor.
Nowy singiel i zapowiedź płyty od Taylor Swift! Co wiemy o “Lover”?
