Po trzech latach doczekaliśmy się w końcu nowego materiału. Nowy singiel Bring Me The Horizon pojawił się niemalże przed chwilą, a już wywołuje niemałe poruszenie na całym świecie. Proszę Państwa – oto Mantra!
Doczekaliśmy się! Świat obiega właśnie świeży, pachnący, nowy singiel Bring Me The Horizon – Mantra. Premiera odbyła się w brytyjskiej radiostacji BBC Radio One.
Powrót po latach
Od ostatniego albumu grupy, That’s The Spirit, mijają już trzy lata. Taki okres czasu prowokował już coraz częściej pytania o nowości. Brytyjczycy zaskoczyli wszystkich, zapowiadając premierę nowego singla na dziś, 21 sierpnia. Niemalże od razu zaczęły się rozważania na temat tego, w którą stronę zespół pójdzie tym razem. Ostatnia płyta zyskiwała różnorodne opinie, niektórzy fani zdecydowanie cięższego brzmienia grupy miejscami byli niezadowoleni. Kwestią nurtującą miliony słuchaczy była także forma, w jakiej znajduje się wokalista, Oli Sykes – w ostatnich latach mogliśmy obserwować dosyć pokaźny regres jego umiejętności.
Wiele niewiadomych i ogromna liczba oczekiwań, z którymi trzeba sobie poradzić. Jak te wszystkie wątpliwości przełożyły się na nowy materiał Bring Me The Horizon? Zdecydowanie możemy stwierdzić, że Panowie wyszli w wielkim stylu.
Nowy singiel Bring Me The Horizon – Mantra
Utwór od pierwszych sekund nie bierze jeńców, mówiąc kolokwialnie. Ciężki, mocno osadzony, a zarazem bardzo dynamiczny riff to już niemal znak rozpoznawczy zespołu. Mamy tu połączenie melodyjnego, lecz dalej ciężkiego brzmienia rodem z poprzedniego albumu, z mocą i agresywnością starszych wydawnictw, takich jak Sempiternal czy There Is a Hell, Believe Me I’ve Seen It. There Is a Heaven, Let’s Keep It a Secret. Piosenka bardzo szybko wpada w ucho i trzeba się pilnować, by nie wciskać co chwilę przycisku replay. Na wyróżnienie zasługuje również sposób użycia tytułowej Mantry w tekście – poezja! Ach, no i tak, Oli Sykes najwyraźniej jest w formie. Nagranie studyjne nagraniem studyjnym, ale krzyk gdzieś w połowie utworu przywołuje wiele wspomnień z czasów (wydaje się) odległych i pozwala wierzyć, że warto czekać na kolejne nowości zespołu. Bring Me The Horizon is back!
