Polska scena hip-hopowa na przestrzeni ostatnich lat doświadczyła niezwykłego rozkwitu i ewolucji. Rap, który kiedyś był niszowym nurtem z podziemia, przekształcił się w dominujący gatunek na rynku muzycznym, zdobywając rzesze słuchaczy i znacząco wpływając na popkulturę. W tworzeniu tego procesu ważną rolę odegrały duety. Twórcze współprace artystów, często przeradzały się w popularne zjawiska. Wśród wielu duetów szczególną uwagę warto zwrócić na te trzy: PRO8L3M, współpraca Sariusa i Gibbsa oraz Taconafide, tworzone przez Taco Hemingwaya i Quebonafide. Każdy z nich reprezentuje inne podejście do tworzenia – od filozoficznej spójności konceptu, przez emocjonalne historie, aż po spektakularny sukces mainstreamowy. Ich twórczość nie tylko definiowała brzmienie poszczególnych lat, ale również inspirowała nowe pokolenia artystów i zmieniała oczekiwania odbiorców wobec tego, czym może być rap.
PRO8L3M – dekada innowacji i konsekwencji
PRO8L3M, czyli Oskar i Steez83, to jeden z najważniejszych projektów muzycznych w polskim rapie ostatnich lat. Ich debiut w 2013 roku nie zapowiadał, że zbudują tak silną i charakterystyczną markę artystyczną, której estetyka rozciąga się daleko poza muzykę. Od początku postawili na unikalne połączenie elektroniki z klasycznym rapem oraz silnie zarysowaną narracją – często dystopijną, surową, ale jednocześnie głęboko emocjonalną. Już mixtape Art Brut z 2014 roku, oparty na samplach z polskiej muzyki rozrywkowej, zaskoczył świeżością i nostalgiczną warstwą dźwiękową. Był to początek czegoś większego – opowieści o polskiej wizji przyszłości.
Kolejne projekty, jak album PRO8L3M powstały w 2016 roku przenosił słuchaczy w świat cyberpunkowych wizji i miejskich opowieści. Ground Zero Mixtape z 2018 roku, zawierający kultowy utwór Flary, zyskał niemal filmowy wymiar – tworząc słuchowisko, które można było przeżywać na wielu poziomach. Szczególne miejsce w sercach wielu słuchaczy zajął także utwór Ground Zero, który jest kawałkiem bonusowym na płycie. W 2019 roku Widmo kontynuowało tę dystopijną narrację, a wydany z okazji dziesiątej rocznicy działalności PROXL3M z 2023 roku pokazał, że zespół nie tylko się nie wypala, ale wręcz zyskuje na dojrzałości i ambicji. I jest w stanie stworzyć aż 23 utwory na jednym krążku, które nadal poruszają i znajdują swoje miejsce w sercach wielu słuchaczy.
Mimo upływu lat, ich estetyka nadal brzmi świeżo. Ich obecność na największych festiwalach, jak Open’er, oraz konsekwentna budowa własnej tożsamości sprawiają, że PRO8L3M to dziś nie tylko zespół, ale swego rodzaju fenomen zarówno muzyczny, jak i artystyczny, za którym podąża rzesza wiernych fanów.
Sarius i Gibbs – emocje, sukces i rozstanie
W zupełnie innym kierunku podążył duet Sarius i Gibbs, który swoją siłę czerpał z autentyczności i emocjonalnego ładunku. Sarius, raper z Częstochowy, od lat znany był z bezkompromisowych tekstów i refleksyjnego podejścia do twórczości. Kiedy nawiązał współpracę z producentem Gibbsem szybko okazało się, że to połączenie przynosi nadzwyczajne rezultaty. Ich wspólne albumy, Czasem EP, Wszystko co złe czy Pierwszy Dzień Po Końcu Świata, przyjęte zostały z ogromnym entuzjazmem wielu słuchaczy.
Utwór Wiking znajdujący się na albumie Wszystko co złe stał się wręcz hymnem pokolenia i do dziś bije rekordy wyświetleń i słuchalności. Publiczność doceniła autentyczność przekazu, brak kalkulacji i komercyjnych kompromisów. Jednak ta intensywna współpraca miała też swoją ciemniejszą stronę. W 2019 roku duet zakończył działalność – jak przyznał Sarius, przyczyną były konflikty i problemy emocjonalne, które przerosły ich relację. W utworze Bentley z ostatniego wspólnego albumu, czyli Pierwszy dzień po końcu świata padły szczere słowa: „To ostatnia płyta z Gibbsem, a zdążyliśmy rozje*ać”, które zamknęły pewien etap w karierze obydwu twórców.
Po rozstaniu z Gibbsem Sarius nie zwolnił tempa. Współpracując z Pawbeatsem, w 2024 roku wydał album Rozmowy dla dorosłych – dojrzalszy, spokojniejszy, skierowany być może do starszego słuchacza. Choć fani tęsknią za dawnym duetem, nie da się ukryć, że wspólne lata z Gibbsem były dla Sariusa okresem największej popularności i twórczej eksplozji. Ich historia to opowieść o pasji, sukcesie, ale też o cenie, jaką czasem trzeba zapłacić za prawdziwą bliskość artystyczną.
Taconafide – mainstreamowy fenomen
Rok 2018 przyniósł wydarzenie bez precedensu – współpracę dwóch najgorętszych postaci polskiej sceny rapowej, czyli Taco Hemingwaya i Quebonafide. Projekt Taconafide powstał z przyjaźni i wzajemnego uznania, ale przerodził się w ogólnopolskie zjawisko. Ich wspólny album Soma 0,5 mg stał się nie tylko bestsellerem, osiągając status podwójnej diamentowej płyty, ale i czymś w rodzaju kulturowego fenomenu. Połączenie lirycznej wrażliwości Taco z ekspresyjną charyzmą Quebo okazało się strzałem w dziesiątkę i Soma trafiła do milionów słuchaczy.
Singiel Tamagotchi z miejsca stał się hitem, bijąc rekordy wyświetleń na YouTube, a kolejne utwory tylko potwierdziły ich dominację. Promocja albumu, obejmująca trasę Ekodiesel Tour, była największym komercyjnym sukcesem koncertowym w historii polskiego rapu – wyprzedane hale, ogromne widowiska, obecność na największych festiwalach. Taconafide zawładnęło nie tylko rapową sceną, ale i całym krajobrazem polskiej popkultury.
Mimo ogromnego sukcesu, duet nie powrócił z nowym materiałem. Po 2018 roku nie ukazały się żadne wspólne projekty. Nieoficjalny album SOMAI, stworzony przez fanów przy pomocy AI, jedynie podgrzał tęsknotę za ich powrotem. Dziś Taconafide funkcjonuje jako legenda – krótka, ale niezwykle intensywna. Ich sukces pokazał, że rap może być zjawiskiem totalnym, a artyści – bohaterami masowej wyobraźni.
Trwały wpływ na scenę rapową
Choć każdy z opisanych duetów reprezentuje inne wartości, wspólnym mianownikiem jest ich olbrzymi wpływ na polski hip-hop i jego odbiorców. PRO8L3M zachwycał konceptualną spójnością i artystycznym ryzykiem, inspirując wielu młodych twórców do odważniejszego eksperymentowania z formą. Sarius i Gibbs pokazali, że szczerość i emocje potrafią poruszyć tłumy. Jednocześnie przypomnieli, że za muzyką stoją prawdziwi ludzie i relacje. Taconafide z kolei udowodnili, że rap może zdobyć każdy rynek i każdą scenę, gdy jest robiony z pasją i wyczuciem.
Muzyka to nie tylko rap, to opowieść historii. Artyści nie tworzą dziś tylko beatów i wersów. Tworzą całe światy – z własną symboliką, atmosferą, filozofią. Możemy śmiało powiedzieć, że bez tych trzech duetów polski rap wyglądałby zupełnie inaczej. To oni wyznaczali trendy, przecierali szlaki i inspirowali kolejne pokolenia twórców, a ich muzyka nadal pozostaje z nami.