Czy jest jakiś sposób, aby zachęcić kogoś do polubienia – lub podjęcia się nauki – języka niemieckiego? Tak, jest. I to bardzo prosty sposób. Jaki? Niemiecka muzyka.
Prawie każdego dnia – albo i każdego, zależy od osoby – człowiek zakochany w muzyce czegoś słucha. Są to utwory w języku ojczystym i zagranicznym, najczęściej angielskim. W Polsce też tak jest – chociaż są również tacy, którzy przeważnie słuchają po angielsku kawałki, niż po polsku. Albo wyłącznie po angielsku.
Ja zaś należę do takiej grupy osób, która słucha po prostu to co wpadnie w ucho – nie dzielę się ani na gatunki muzyczne, ani na języki. A więc… chciałabym Wam przedstawić moje ulubione numery w języku niemieckim. Bo tylko piosenki sprawiły, że polubiłam ten język.
Blutengel – Reich Mir Die Hand
Reich Mir Die Hand to utwór pochodzący z albumu Tränenherz zespołu elektronicznego Blutengel. Kawałek ten powstał dziesięć lat temu. Chociaż linia melodyczna faktycznie jest bardzo elektroniczna, to jednak odbiega trochę od “powagi” warstwy tekstowej. Tekst jest naprawdę intrygujący, a zarazem… mroczny.
Falco – Out Of The Dark
Tak, tak, wiem. Tytuł jest w języku angielskim, również te słowa usłyszymy w refrenie. Jednak pozostała warstwa tekstowa, czyli jakieś… 95% tekstu jest po niemiecku. Na dodatek, to w końcu Falco. Ogromny żal, że nie ma już go z nami – ale jego twórczość pozostanie na wieki. Zwłaszcza Out Of The Dark. Co ciekawe, jest to jeden z jego ostatnich utworów. Taki sam tytuł ma również album wydany trzy tygodnie po jego tragicznej śmierci.
OOMPH! & Nina Hagen – Fieber
Podejrzewam, iż większość słuchaczy – jak ja – bardziej skupiło się na Ninie Hagen, niż na zespole OOMPH!. Moim zdaniem to właśnie ta artystka skradła utwór Fieber i gdyby nie ona, to kto wie… może w ogóle nie byłoby tego utworu? Kawałek pochodzi z płyty Plastik tego zespołu, wydana została pod koniec 1999 roku i od niedawna możemy ją posłuchać chociażby na Spotify.
Rammstein – Frühling In Paris
Ja już opisałam troszkę ten utwór w tekście publicystycznym z okazji urodzin lidera Rammsteina, Tilla Lindemanna. Pozwolę sobie zacytować fragment: “najpiękniejsza ich ballada. Moim zdaniem nie jest to jednak zbyt popularny kawałek i bardzo rzadko grają go na koncertach. No, w Paryżu to już tak… i wierzcie mi, lub nie, ale bym pojechała specjalnie na jakiś francuski koncert Rammsteina tylko po to, aby to usłyszeć”.
Wolfsheim – Kein Zurück
Od kilku miesięcy, prawie codziennie po kilkanaście razy, słucham Kein Zurück nieistniejącego już duetu muzycznego – Wolfsheim. To jest po prostu coś genialnego. Przepiękny synth pop i genialna, wręcz wzruszająca warstwa tekstowa. Singiel pochodzi z ich ostatniej płyty Casting Shadows, która została wydana w roku 2003. Zdarzają się takie koncerty, na których Peter Heppner śpiewa ową kompozycję.