Magda Kluz – wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów. Debiutowała jako połowa duetu SEALS, a jej solowa kariera rozpoczęła się od udziału w projekcie FONOBO Pitcher. W ramach akcji wydała singiel Rzeka, którym podbiła serca tysięcy słuchaczy. Kontynuując współpracę z wytwórnią, wydała pierwszą EP-kę Akweny będącą połączniem szczerych i osobistych tekstów z gitarowym brzmieniem.
25 listopada Magda Kluz wydała swój długo oczekiwany debiutancki album pt. Głębiny. Artystka promowała go singlami Zanim się schowasz, Podobno, Wieczorową porą i Nie uda się. W dzień premiery ukazał się klip do tytułowego utworu Głębiny. Na całość składa się jedenaście kompozycji.
Recenzja płyty
Album rozpoczyna się utworem Toń. Na pierwszy rzut oka wybija się perkusja, która jest głównym budulcem kompozycji. Jest też świetnym początkiem i mocno zwraca swoją uwagę. Sprawia to, że już na samym początku możemy mieć do czynienia z kawałem dobrej muzyki.
Muzykę jaką wykonuje Magda Kluz można zdefiniować jako melancholijny folk. To nie są melodie do szybkiej jazdy. Zdecydowanie jest to płyta, przy której należy się skupić, by ją zrozumieć. Wejść razem z jej muzyką w to flow. Poprzednim wydawnictwem Kluz były Akweny, czyli EP-ka wydana dwa lata temu, która zdobyła w miarę dobre opinie oraz sporo odsłuchań w serwisach streamingowych. Oba tytuły mają coś wspólnego z wodą, a ja nie potrafię wyobrazić sobie niczego innego jak wody, gdy słucham jej krążków. Głębiny, jak i jej poprzednik to podróż po nieskończony horyzont, który wypełniony jest wodą i delikatnymi jej falami.
Głębiny to jedna historia
Ciężko mi wybrać najlepszy jak i najgorszy utwór, bo debiutancka płyta Kluz jest jednolita. Całość, od początku do końca przedstawia pewną historię okraszoną delikatnymi gitarami oraz perkusją. Nie wiem czy tak jest, ale tak czuję, gdy jej słucham. Właśnie to daje mi największą przyjemność z słuchania Głębin – od włączenia Toń do skończenia na Chmurach.
Duety
Na płycie znalazły się dwa duety, oba z tą samą osobą, producentem płyty – Igorem Nikiforem. Są to Byłabym oraz zamykające płytę Chmury. W tej drugiej przeważa wokal Igora, który świetne współgra na końcu z głosem Magdy. Wspominałem, że EP-ka Akweny przyjęła się całkiem dobrze. Życzę Magdzie, by i cała płyta przyjęła się równie dobrze, jak nie lepiej.