Linkin Park 2.0? From Ashes To New – „Blackout” [recenzja]

0
297
blackout

From Ashes To New wydali 4 album – Blackout!

Zespół From Ashes To New od wakacji 2022 zapowiadał nowy album i teraz, końcem lipca 2023 roku, w końcu on się ukazał. 

Wokalista Danny Case powiedział, że:

Blackout to album, który zawsze chcieliśmy nagrać. Jest intensywny, emocjonalny, ciężki, a co najważniejsze, to my. Ten album naprawdę reprezentuje to, kim jesteśmy jako zespół, a za sprawą masywnego brzmienia stał się naszą najlepszą dotychczas płytą. Jesteśmy niesamowicie dumni z tego albumu i jesteśmy pewni, że szybko stanie się on ulubionym albumem naszych fanów, From Ashes To New. 

Blackout jest albumem koncepcyjnym. W większości powstawał podczas pandemii i pod względem tekstów, miał odzwierciedlać stan umysłu, jaki ludzkość odczuwała podczas 2020 roku. I to widać – i słychać – chociażby po singlach. Na przykład o Hate Me Too wokalista Matt Brandyberry powiedział tak:

Tak wielu z nas pada ofiarą klasycznego toksycznego związku. Czujesz, że nie możesz żyć bez kogoś, ale wiesz, że byłoby lepiej, gdybyś mógł. Często te uczucia są odwzajemnione, ale żadne z was tego nie widzi. Czasami potrzebujemy tylko hymnu, aby przypomnieć nam, że utknięcie nie zawsze jest jedyną opcją, a przemoc nigdy nie jest jakimkolwiek rozwiązaniem.

Z kolei o pierwszym singlu – Heartache – Matt powiedział:

Ból serca. Jest to coś, czego wszyscy doświadczyliśmy i dla większości z nas coś, co definiuje dużą część naszego życia. Napełnianie naszych serc szczęściem pozwala nam przetrwać każdy mijający dzień, ale chwile, które powodują ból, warunkują naszą przyszłość. Nasze historie zaczęły się od bólu serca i z tego bólu manifestowaliśmy nasze szczęście. Z dobrem przychodzi zło, ale ze zła tworzymy coś wielkiego. Bez bólu serca jesteśmy niczym.

Jeżeli chodzi o brzmienie nowej płyty, mogę się zgodzić z Dannym, że jest to coś, co reprezentuje FATN. 

Dla mnie ten album jest definicją tego zespołu – inspiracje Linkin Parkiem, mieszanka rapu, metalu i elektroniki… Tutaj wszystko się ze sobą łączy w idealnych proporcjach i tworzy coś unikalnego i pazurem.

Oprócz inspiracji LP, które słychać w niemal każdym utworze From Ashes To New i widać też po tym, że mamy dwóch wokalistów, na Blackout można wyłapać inspiracje Bring Me The Horizon (Hate Me Too) lub Memphis May Fire (Broken By Design). Oprócz tego zespół inspiruje się I Prevail – słychać to w tym, że mieszają ze sobą metal, hip-hop oraz elektronikę. 

Bardzo mi się podoba to, że ta płyta nie jest monotonna. Mocne numery (Heartache, Nightmare, Monster In Me czy Armageddon) przeplatają się z tymi lżejszymi (Hate Me Too, Hope You’re Happy). Tym sposobem tempo się zmienia i dlatego nie jest nudno. 

Wokale na Blackout

Co do wokali… Mega mi się podoba połączenie wokali Matta i Danny’ego. Jeśli chodzi o Matta, zrobił mega progres w porównaniu do pierwszego albumu (Day One).

Danny natomiast cały czas powala mnie swoim krzykiem. Już w Panic (tytułowy singiel z trzeciej płyty) miałam ciary. Później Nightmare rozwaliło system, a to, jak ten facet i krzyczy, i śpiewa na Blackout… Takich wokalistów potrzebuje świat muzyki! Nie tylko takich, którzy umieją się drzeć, ale też świetnie zaśpiewać! 

Jak to wyszło?

Mnie się Blackout spodobał od razu. Z singli najbardziej lubię Until We Break (w duecie z Mattem z Memphis May Fire), Nightmare oraz Armageddon. Jeśli chodzi o inne numery, to najbardziej podpasował mi Monster In Me. Nie jest nudny, zawiera masę bangerów, ale zdarzają się też lżejsze numery – chociaż te akurat średnio mi podeszły. 

Czy to jest najlepszy album metalowy czy rockowy, jaki w tym roku usłyszałam? Może nie… Ale na pewno jest najlepszym w karierze From Ashes To New!

Ode mnie – 8/10!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments