Leski wypuścił „OSĘ”

0
273
fot. Paweł Miśko

OSA to słoneczny, ciepły letniak ze strony artysty. Gustujący w spokojnych i akustycznych brzmieniach muzyk tym razem sięga po szybsze tempo.

Leski pozostaje wierny akustycznej gitarze, ale tym razem można przy niej potańczyć. Przy niej, czyli przy singlu, który nosi tytuł OSA.

Wrocław. Lato. Upał. Nagrywam drugi album. Zamknięty koncept. Trochę ciemny w tekstach. Przerwa w nagraniach, siedzimy z chłopakami, pijemy piwko. Pokazuje im OSĘ i słyszę: odpocznijmy od trudnych tematów i nagrajmy to. I tak z Wojtkiem BulińskimŁukaszem DamrychemGrzesiem Piaseckim i Piotrem Ruszkowskim godzinę później mieliśmy gotową piosenkę. Była zbyt jasna, żeby znaleźć się na drugiej płycie. Wróciłem do niej ostatnio i poczułem, że koniecznie muszę ją wypuścić, ale chcę trochę ją odświeżyć. Dlatego poprosiłem Leona Krześniaka, bardzo zdolnego, młodego producenta o „refresh”. Tropem młodego pokolenia poszedłem również w temacie stem masteringu, który zrobił dla mnie Enzu oraz klipu, który nakręcił Paweł Miśko. Są piosenki, które muszą poczekać zanim podzielisz się nimi ze światem. Dojrzeć. OSA to pierwszy numer, który złoży się cyfrową EP-kę, mini-album, na którym znajdą się piosenki o szczególnej dla mnie wartości. Bardzo różne. Mam ich kilka i nie mogę się doczekać kiedy wypuszczę je na wolność.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments