Konflikt pokoleniowy w polskim rapie z racji na generalne tendencje do szukania zwady przez raperów, zdaje się nie być niczym dziwnym. Twórcy starszego pokolenia od zawsze szukali pretekstu, by wywołać beef, napisać kilka dissów, sprawdzić się w starciu z innymi mc.
Najsłynniejszy z polskich beefów pomiędzy Tede a Peją ciągnie się do dziś. Same beefy są wręcz elementem kultury hip hopowej. Jednakże w tym wypadku mówimy o starciach nie pomiędzy rówieśnikami, lecz pomiędzy weteranami sceny a chłopakami dopiero na ową scenę wchodzącymi. Niestety, konflikty najczęściej zaczynają się z winy tych pierwszych. Jest to o tyle dziwne, że w Stanach Zjednoczonych, w kraju, którego scenę nasi doświadczeni raperzy bardzo mocno starali się naśladować, konflikt pokoleniowy nie występuje. Młodzi artyści w większości przypadków spotykają się z różnego rodzaju wsparciem ze strony starszych kolegów w postaci ciepłych słów w mediach czy wspólnych utworów. Wystarczy choćby wspomnieć Lil Wayne’a, który w zalewie hejtu jaki spadał na Drake’a (m.in właśnie o kserowanie stylu Cartera) wziął go w obronę, publicznie wróżąc mu wielką karierę. Z czego więc wynikają w Polsce tak naprawdę starcia na linii młodzi raperzy – weterani sceny i jakie może mieć to skutki?
Zamknięte głowy
Mam wrażenie, że z racji, iż sporo starszych artystów w naszym kraju są przysłowiowym wołem, który zapomniał jak był cielęciem. Jakie stawiali sobie cele życiowe, o czym marzyli, gdy mieli te naście czy nawet dwadzieścia parę lat. Drugim powodem zdaje się być zamknięcie się na nowe brzmienia. Jednym z przykładów wspomnianych zachowań jest sytuacja, która najmocniej zainspirowała mnie do napisania tego artykułu. Utwór Kwiat Polskiej Młodzieży opublikowany niedawno przez Bedoesa wraz z Kubim Producentem, promujący album o tym samym tytule. Reprezentant SB Maffiji zawarł w jego wersach, bardzo mocnych i szczerych, historię ukazującą czym taka nienawiść ze strony starszych kolegów, a wręcz idoli, może skutkować.
Dostałem telefon, że albo odwołam koncert, albo pęknie mi dupa
Byłem małolatem w trasie, co spełnia marzenia, nie mogłem posłuchać
Po koncercie banda większych, starszych typów nawija, że mnie wyrucha
Było nas sześcioro, w bagażniku jadę ja albo jedzie Łowicz
Nie wiedziałem, co mam zrobić, bałem się swoich idoli
Idoli, których słuchałem, gdy chodziłem do szkoły
Nie byłem na to gotowy, może byłem głupi, może byłem młody
Dzisiaj po raz drugi bym tego nie zrobił
Nienawidzę nienawiści, zamiast chcieć mnie zabić, zamiast chcieć mnie pobić, zrób coś dobrego dla bliskich
Tak będzie lepiej dla wszystkich
Bedoes i Białas vs Rest Dixon37
Wspomniana przez Bedoesa historia dotyczy gróźb przed koncertem bydgoszczanina w Białymstoku ze strony ulicznej ekipy Dixon37, grupy z prawie dwudziestoletnim stażem na scenie. Moment, w którym Twoi idole Ci grożą, musi być niezwykle ciężkim przeżyciem. Ostatnie 2 wersy choć nie odnoszą się już do sytuacji, zostały tu zacytowane przeze mnie nie bez powodu. Sam Bedoes, pomimo że nie jest święty (głośna afera dotycząca jego słów na koncercie SB Maffiji w warszawskiej Stodole), od czasu jego prowokacyjnych zachowań, bardzo mocno wyraża skruchę za swoje słowa, zarówno w utworach jak i w mediach społecznościowych czy na koncertach.
Zacytowany przeze mnie utwór zaowocował dwa dni później dissem na Bedoesa ze strony Resta z ekipy Dixon37. Bedoes, a także zamieszany w całą sytuację Białas, odpowiedzieli na ten atak w sposób bardzo zdecydowany, lecz jak na zasady jakimi rządzą się beefy, całkiem kulturalny. Ocenę nagrywek z obu stron pozostawiam czytelnikom, gdyż nie wniosły one nic ciekawego do całego tematu. Nowe światło na całą sprawę rzuca jednak wpis umieszczony przez Bedoesa na jego profilu na facebooku kilka godzin po wrzuceniu odpowiedzi na diss. Jest to oświadczenie, w którym przyznaje, ze sytuacja z Białegostoku miała miejsce przed koncertem w Stodole. Wniosek jest prosty. Ekipa Dixon37 nie miała żadnego powodu, żeby zaatakować Bedoesa, za wyjątkiem niechęci do jego twórczości. Nigdy nie wypowiedział się o nich, nie powiedział nawet ogólnych rzeczy, którą mogli odebrać personalnie. Cała ta historia wygląda więc niczym sytuacja ze szkoły podstawowej gdzie ósmoklasiści zaczepiają pierwszoklasistę. W mojej opinii sytuacja całkiem niedorzeczna i godna potępienia.
Dobre wzorce
Znajdziemy jednak zachowania i osoby chcące zażegnać konflikt pokoleniowy. Przykładem są ostatnie poczynania jednej z legend polskiego hip hopu – Peji. W przeciwieństwie do swoich kolegów, którzy podobnie jak on dołożyli swoje cegiełki do rozpowszechnienia rapu w Polsce, wykazuje bardzo pozytywną postawę wobec współpracy z młodymi artystami. Mówimy w tym wypadku o nagraniu utworów z Young Igim, Young Multim, a także Beteo i o słowach Peji w wywiadzie dla newonce, w związku z negatywnymi reakcjami wielu jego fanów:
Pamiętajcie – ja dzielę muzykę na dobrą i złą. I nie wyrzucam do kibla płyt The Game’a czy Jadakissa, jeśli ten pierwszy nagrywa z Kanye Westem a drugi z Future’em. Nie wszystko musi mi się podobać, ale to po części akceptuję. Mogę nie słuchać wybranych utworów, ale tego pokoleniowego crossu nie zamierzam zwalczać. Sam będę nadal wchodził w collaby, które moim zdaniem są tego warte, głównie dla rozwoju muzycznego i coraz bardziej otwartej głowy na nowe rzeczy. Bo tune, newschool, swag czy chuj wie jak to jeszcze definiować, może być dobry – trzeba tylko pracować z profesjonalistami, również ze zdolnymi, młodymi ludźmi. Pewne rzeczy zawsze będą hip hopem. A część z nich nigdy.
W zalewie hejtu zdrowe podejście do tematu kogoś o tak dużym autorytecie jak Peja jest bardzo ważnym krokiem w stronę zakopania topora wojennego. Na sam koniec pragnę przedstawić listę moim zdaniem 5 najciekawszych kolaboracji pomiędzy nową a starą szkołą rapu.
5. Chillwagon (Borixon, ReTo, ZetHa) – Chillwagon
Choć sam osobiście nie jestem fanem rapu Borixona, ciężko nie docenić jego aktywności w ostatnich latach. Oprócz bycia wydawcą dla raperów z ramienia swojego labelu NBL, jest także regularnie udzielającym się raperem, tworzącym muzykę w newchoolowym wydaniu, często kolaborującym ze swoimi podopiecznymi. Najlepszym tego przykładem jest mocno przewózkowy numer Chillwagon. Nie ma jeszcze potwierdzenia, czy jest to zapowiedź płyty, czy jedynie luźny utwór. Z pewnością Borixon pomimo lat nie odstaje poziomem od młodszych kolegów.
4. Otsochodzi feat. Taco Hemingway, Holak, O.S.T.R. – SumieNIE
Utwór określony przez samą wytwórnię kolaboracją trzech pokoleń Asfaltu. Legenda polskiego hip hopu O.S.T.R., mający na koncie sporą liczbę projektów. Do tego cieszący się niezwykłą popularnością Taco Hemingway, a także Młody Jan w roli gospodarza, na mocno imprezowym bicie. To z pewnością nietuzinkowe połączenie, którego efektem jest genialna energia numeru. Całości kwartetu ze swoją oryginalną barwą głosu dopełnia Holak.
3. Young Igi feat. Peja – Lego
Rychu Peja na trapowym bicie? Z jednym z najczęściej krytykowanych raperów młodego pokolenia? A dlaczego by nie? Numer, który wywołał wiele kontrowersji i całkowicie sprzecznych opinii. Po której stronie stoicie?
2. Sitek feat. Ero JWP – Ból
Ero i składu JWP, nie trzeba nikomu przedstawiać. Jedna z najmocniej zaznaczających swoje przywiązanie do kultury hip hopowej ekip w Polsce. Po drugiej stronie Sitek, obecnie postać o ugruntowanej pozycji na scenie, jednak w momencie nagrania Bólu młody obiecujący zawodnik. Wynik tej kolaboracji? Jeden z najlepszych utworów w dotychczasowej karierze Sitka, niefigurujący niestety na żadnym wydawnictwie.
1. Włodi feat. Otsochodzi – Przywilej
Współtwórca legendarnego składu Molesta Ewenement, w 2017 roku po trzech latach nieobecności powraca w świetnym stylu. Na obfitującym w bardzo dobre gościnne zwrotki Wszystkie Drogi Prowadzą Do Dymu, nie zabrakło wspomnianego już w rankingu Otsochodzi. Świetny „duszny” klimat numeru, połączony z mocno staroszkolną treścią, do tego reprezentant Tarchomina w swej oldschoolowej odsłonie. Jeden z lepszych numerów na WDPDD i moim zdaniem najlepszy utwór w rankingu. Nie został on niestety udostępniony na YouTube, dlatego zostawiam poniżej odnośnik do numeru w serwisie Spotify.
A jak wy zapatrujecie się na konflikt pokoleniowy w polskim rapie? Zapraszam do dyskusji w komentarzach, a także podrzucanie swoich propozycji kolaboracji.